Zgodnie z programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.” dopłata do rat kredytu mieszkaniowego wynosi różnicę między stałą stopą ustaloną w oparciu o średnie oprocentowanie kredytów o stałej stopie w bankach kredytujących a oprocentowaniem kredytu zgodnie ze stopą 2 proc.
Wzrosty cen w całej Polsce
Z analizy serwisu zametr.pl wynika, że „przed ogłoszeniem programu Bezpieczny kredyt 2 proc., od lipca do grudnia 2022 r., blisko 12 tys. ogłoszeń w Warszawie obniżyło swoją cenę, przy ponad 2,2 tys. ofert, gdzie cena wzrosła. W następnym półroczu, już po ogłoszeniu programu, widać wyraźne odwrócenie trendu. Liczba ogłoszeń ze spadkiem ceny zmniejszyła się o 37 proc. do 7,4 tys. ofert, natomiast liczba ofert z podwyżkami wzrosła aż o 86 proc., do 4,2 tys.”.
Jak czytamy na stronach biznes.interia.pl: „w okresie od ogłoszenia programu Bezpieczny kredyt 2 proc. do końca czerwca ceny nieruchomości w Warszawie na rynku pierwotnym wzrosły o 8,4 proc., a na rynku wtórnym o 6,6 proc.”. Podobnie sytuacja wygląda w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku czy Poznaniu.
Socjaliści z PiS i PO
Jednym słowem, być może program rządowy pomoże garstce ludzi, ale zaszkodzi tym, którzy nie załapią się na program, a mieszkanie będą musieli kupić.
Socjaliści z PiS i PO wespół w zespół uchwalili kredyt 2 proc. Konfederacja była przeciw, bo efekt był łatwy do przewidzenia – wzrost cen mieszkań o prawie 10 proc., a za dopłatę do odsetek płacą wszyscy podatnicy. Na głupców nie ma innego lekarstwa – jesienią trzeba odsunąć ich od władzy
– skomentował na FB poseł Konfederacji Stanisław Tyszka.