fbpx
środa, 13 listopada, 2024
Strona głównaBiznesIga Świątek z ciastem, lukrem i wisienką na torcie?

Iga Świątek z ciastem, lukrem i wisienką na torcie?

Nie ma żadnych wątpliwości, że dzisiaj w Polsce tenis kojarzony jest głównie z Igą Świątek. Ten sezon był dla niej czymś nieprawdopodobnym. Wystarczy kilka suchych liczb: Iga w tym roku na korcie zarobiła prawie 10 mln dolarów. Iga wygrała 8 turniejów, w tym 2 Wielkie Szlemy. Iga na 1. miejscu w rankingu WTA spędziła 223 dni. Iga pobiła długowieczny rekord, wygrywając 37 meczów pod rząd – więcej niż Serena Williams. Iga ma dopiero 21 lat... Iga, Iga, Iga.

Biorąc pod uwagę tylko grę w tenisa, Polka zarobiła w tym sezonie najwięcej spośród wszystkich graczy. Zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Jednak jeśli chodzi o pieniądze z reklam czy od sponsorów, to tutaj sprawy mają się już zupełnie inaczej. W tym przypadku liczą się nie tylko umiejętności, ale także te bardziej prozaiczne sprawy – wygląd, wiek a nawet… ciekawe rasowe połączenie. Ten ostatni czynnik znajduje swe potwierdzenie w dwóch tenisistkach – Emmie Raducanu i Naomi Osace. Ta pierwsza, Brytyjka o rumuńsko-chińskim pochodzeniu, na korcie w 2022 r. zarobiła 696 tys. dolarów, a poza nim już 21 mln! Naomi Osaka z kolei może pochwalić się niezwykle „wysokopłatnymi” genami japońsko-karaibskimi. Według listy „Forbes” z 2022 r. pokazującej zarobki „off-field”, czyli zdobyte poza kortem czy boiskiem, Naomi znalazła się na 4. pozycji wśród wszystkich sportowców, prześcigając m.in. Leo Messiego i Cristiano Ronaldo.

Trzeba jednak zauważyć, że wszelkie sportowe rankingowe szczyty są zdominowane przez mężczyzn. W innym rankingu „Forbes”, który uwzględnia zarobki czysto sportowe, jak i te z reklam, w najbogatszej pięćdziesiątce można doszukać się tylko dwóch kobiet, co ciekawe obie to tenisistki – Naomi Osaka i Serena Williams. Świat sportu, tak podporządkowany panom, znajduje swe wyjątki, choćby w tenisie. Ta dyscyplina uważana jest za jedyną, która traktuje zarówno płeć piękną, jak i tę brzydszą na równi. Co prawda tylko po części.

Walka o równe nagrody pieniężne w tenisie rozpoczęła się już w latach 70. ubiegłego wieku. Podwaliny położyła tu Billie Jean King, słusznie nazywana legendą światowego tenisa. Ówczesne różnice między zarobkami mężczyzn a kobiet były olbrzymie, osiągając nawet 15-krotne dysproporcje. Amerykanka z wygranymi 39 Wielkimi Szlemami na koncie postanowiła rozpocząć walkę o równość, wypowiadając te słynne słowa: „Wszyscy uważają, że kobiety powinny być zachwycone, kiedy dostajemy okruchy, a ja chcę, żeby kobiety miały ciasto, lukier i wisienkę na wierzchu”. Przed Wimbledonem w 1973 r. Amerykanka „zabarykadowała” 63 tenisistki w londyńskim hotelu Gloucester i oficjalnie założyła Kobiecy Związek Tenisowy (WTA). W tym samym roku zagroziła bojkotem US Open, jeśli nagrody kobiet nie będą równe zdobyczom mężczyzn. Zadziałało. Dzięki grantowi od dezodorantu Ban (adekwatnemu, ponieważ King powiedziała kiedyś, że różnica „śmierdzi”) zwycięzcy gry pojedynczej mężczyzn i kobiet zabrali do domu po 25 tys. dolarów.

Jednak to nie na tym zakończyły się starania Amerykanki. To, że kobiety są równe mężczyznom, chciała pokazać w najbardziej bezpośredni sposób. Zorganizowała więc tak zwaną Walkę Płci. I pomimo tego, że Margaret Court, światowa „dwójka” w żeńskim tenisie, przegrała z wówczas 55-letnim byłym tenisistą Bobby Riggsem – King nie odpuściła. Wyzwała Riggsa na kolejny pojedynek. Ze sobą. Wygrała bez straty seta. W ten sposób nie tylko udowodniła równość, ale także zabrała do domu wypłatę, na którą od dawna zasługiwała.

Dzięki tym przełomowym momentom do US Open dołączyły inne Wielkie Szlemy: Australian Open w roku 1984, Roland Garros w 2006, a Wimbledon rok później. Jednak mimo tego, że na ważniejszych turniejach istnieje równość wynagrodzeń dla kobiet i mężczyzn, to jednak na wielu innych to prawo już nie obowiązuje. 15 maja tego roku Iga Świątek wygrała zawody w Rzymie, otrzymując 322 tys. euro. Novak Djokovic za to samo osiągnięcie otrzymał ponad dwa razy więcej. – Czy to wydaje się sprawiedliwe? – zapytała wtedy Pam Shriver, 79-krotna zwyciężczyni deblowych tytułów. Raczej nie, lecz może w naszej – coraz szybciej rozwijającej się rzeczywistości – także i we Włoszech tenisiści wreszcie doświadczą wymarzonej równości.

Barbara Hofman
Barbara Hofman
Studentka dziennikarstwa, a w bliskiej przyszłości lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. Pasjonatka tenisa, amatorka żeglarstwa, entuzjastka dobrego kina i dobrej książki. Za cel stawia sobie opanowanie do perfekcji przynajmniej pięciu języków Starego Kontynentu (najchętniej angielski, hiszpański, włoski, francuski i portugalski). Lubi śledzić działalność wielkich domów aukcyjnych, a przy wszelakiej sposobności do nich wchodzi i na krótką chwilę zawiesza wzrok na dziełach szczególnie twórców międzywojennych – Amadea Modiglianiego czy Mojżesza Kislinga.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Czym festiwal Millenium filmów dokumentalnych zaskoczy nas w tym roku?

Millenium Docs Against Gravity to największy festiwal filmowy w Polsce. W tym roku wraz z twórcami i bohaterami poszczególnych dokumentów obchodzimy jego 21. edycję. Festiwal trwa od 10 do 19 maja. Hasło tegorocznej edycji to „W relacji ze światem”. Tak uniwersalny temat pozwala na pokazanie szerokiego wachlarzu filmów dokumentalnych.
3 MIN CZYTANIA

Iga Świątek kroczy od rekordu do rekordu. Czas na kolejne – w Wielkim Szlemie

W miniony weekend Iga Świątek sięgnęła po swój 20. tytuł WTA. W finale turnieju w Madrycie pokonała wiceliderkę rankingu Arynę Sabalenkę. Na tę chwilę Polka wydaje się nie do zatrzymania. Pytanie, czy to wystarczy do triumfu w wielkoszlemowych turniejach w tym roku. Najbliższy, czyli Roland Garros, rozpoczyna się już 26 maja…
4 MIN CZYTANIA

„Challengers” i tenisowe szaleństwo na całym globie

Do kin wszedł nowy, uważany za przebój tego roku, film „Challengers”. Obsadzona w roli głównej Zendaya promowała produkcję od marca, paradując w tenisowych strojach. To właśnie ta dyscyplina jest głównym tematem filmu. Czy opowieść o rakietach i piłkach jest na tyle dobra, aby tenis utrzymał się w mainstreamie?
4 MIN CZYTANIA