Zgodnie z przedstawionymi założeniami władz USA, do 2030 roku ma ulec zmniejszeniu o połowę ilość zanieczyszczeń generowanych przez amerykańską armię, a w 2050 roku ma zostać osiągnięty stan jej neutralności klimatycznej.
Ekologia jest najważniejsza
Będące w służbie pojazdy wojskowe będą stopniowo wymieniane na elektryczne.
Zmiany klimatyczne zagrażają bezpieczeństwu Ameryki i zmieniają krajobraz geostrategiczny, jaki znamy
– powiedziała sekretarz armii USA Christine Wormuth oraz uzasadniła potrzebę wprowadzenia zmian słowami:
Dla dzisiejszych żołnierzy operujących w środowiskach o ekstremalnych temperaturach, walczących z pożarami lasów i wspierających odbudowę po huraganach, zmiany klimatu nie są odległą przyszłością, to rzeczywistość.
Ponadto po przejściu na pojazdy elektryczne wojsko ma znacznie zaoszczędzić na wydatkach na ropę i benzynę.
Ważniejszy jest klimat czy gotowość bojowa?
Przeciwko tym planom wypowiada się Joni Ernst, republikańska senator ze stanu Iowa. Jej zdaniem wymiana pojazdów na elektryczne jest „niedorzecznym pomysłem”, który stawia walkę ze zmianami klimatycznymi jako priorytet i rzecz ważniejszą od wartości bojowej amerykańskiej armii.