fbpx
środa, 4 października, 2023
Strona głównaFelietonApel Ardanowskiego ma sens! Rolnictwo potrzebuje pracowników!

Apel Ardanowskiego ma sens! Rolnictwo potrzebuje pracowników!

Broniarz nazwał apel ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego „niemądrym” i „aroganckim”. Szef ZNP wspomniał także o prestiżu zawodu nauczyciela. Trudno nie zgodzić się, że praca nauczycieli jest potrzebna i niezwykle pożyteczna. Trudno zaprzeczyć, jakoby praca nie wiązała się ze społecznym poważaniem. Nietaktem byłoby stwierdzenie, że nauczyciele nie zasługują na szacunek. Nietaktem jest jednak także sytuowanie nauczycieli wyżej od przedstawicieli innych zawodów – w tym przypadku rolników, dzięki którym między innymi właśnie nauczyciele, na czele z panem Broniarzem, mają – mówiąc kolokwialnie – co jeść.

Propozycja ministra ma sens, gdy pod uwagę weźmiemy potężne niedobory pracowników, z którymi borykają się polskie gospodarstwa rolne. Kłopoty dotyczą już nie tylko sektora produkcji owoców miękkich i – szerzej – sektora sadowniczego, ale także innych gałęzi produkcji rolnej. Pandemia koronawirusa, trudności z przekraczaniem granic, konieczność odbycia kwarantanny po jej przekroczeniu, obligatoryjne testy na obecność wirusa – to tylko niektóre z elementów definiujących trudności w zatrudnieniu cudzoziemców w gospodarstwach. Cudzoziemców, ponieważ to właśnie oni wykonują większość prac polowych w szczycie sezonu. W grupie tej przodują Ukraińcy, którzy z uwagi na bliskość geograficzną i kulturową, chętnie korzystali w ostatnich latach z możliwości zatrudnienia się u polskich rolników – choćby sezonowo. Dziś jednak zarówno Ukraińcy jak i Azjaci, Białorusini czy przedstawiciele innych krajów mają problem z samym tylko dostaniem się do Polski.

Co zatem uwłaczającego dla nauczycieli w możliwości zatrudnienia się w sektorze, który w obecnej sytuacji – ale także przed i po niej – jest sektorem kluczowym w kontekście bezpieczeństwa narodowego? Kraje, które nie są samowystarczalne w kwestiach rolniczych, cierpią dziś z powodu potężnych strat związanych z koniecznością pokonywania trudnych barier importowych. Polska nie ma tego problemu dopóty, dopóki w gospodarstwach obecni będą pracownicy gotowi do wykonywania swoich zadań. Szkoda, że pan Broniarz nie widzi problemu w podobnych pomysłach, które na zachodzie Europy przybrały formę nie tylko planu, ale aktywnego działania

Kwestia hiszpańska

Hiszpania jest jednym z najbardziej dotkniętych pandemią krajów Europy. Jest to także jeden z europejskich liderów w produkcji artykułów rolno-spożywczych. Trudna sytuacja przełożyła się tam na potężne niedobory pracowników na tamtejszych plantacjach i w hiszpańskich sadach. Rząd Hiszpanii poszedł jednak po rozum do głowy i przygotował pakiet preferencyjnych rozwiązań dla tych wszystkich, którzy chcieliby podjąć się pracy w rolnictwie. Tak też zachęcono do pracy bezrobotnych wielu profesji, którzy, pomagając w gospodarstwach, nie utracili prawa do zasiłku. Podobnie było z imigrantami ekonomicznymi, którzy, otrzymując swoje zapomogi, także mogli podjąć pracę w rolnictwie. Wyobraźmy sobie sytuację, w której rząd w Polsce otwarcie postuluje zatrudnienie np. muzułmańskich imigrantów w rodzimych gospodarstwach. Zapewne wiązałoby się to z larum podniesionym przez grupy lewicowych i centrolewicowych polityków. W Hiszpanii jednak pomogło to częściowo załagodzić problem pracowników  w gospodarstwach rolnych.

Może pójdziemy o krok dalej?

Przykład Hiszpanii pokazuje, że podobne działania przynoszą oczekiwane efekty. Także w Polsce bezrobotni – w tym nauczyciele – jeśli tylko wyrażą taką chęć, mogliby pomóc rolnikom, a przy okazji zarobić. Może jednak warto pójść o krok dalej? Dlaczego na przykład nie rozważamy masowego udziału więźniów w pracach polowych? Mogłoby to wymiernie pomóc polskim gospodarzom.

W każdym razie w pracy na roli nie ma niczego uwłaczającego. Jest wręcz przeciwnie. Rolnicy to pożyteczna grupa zawodowa, która powinna domagać się szacunku, na który bezsprzecznie zasługuje – szacunku także ze strony szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego.

*autor jest Dyrektorem Instytutu Gospodarki Rolnej 

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Obietnice wyborcze w praktyce

W internecie pojawiła się kompilacja wypowiedzi Donalda Tuska, który raz mówi jedno, raz drugie albo mówi jedno, a robi drugie. Sam sobie zaprzecza. Np. twierdził, że nie będzie podnosił wieku emerytalnego po wygranych wyborach, po czym wiek emerytalny podniósł do 67 lat. Obiecywał, że polityką jego rządu będzie stopniowe obniżanie podatków, a podatki podnosił (np. bardzo istotny VAT). Kłamał, że nie wybiera się do Brukseli, a został szefem Rady Europejskiej. Zaprzeczał, że rząd Ewy Kopacz strzelał do górników i w kilku innych jeszcze sprawach.
7 MIN CZYTANIA

Gdzie szukać prawdziwego wolnego rynku? W polityce

Nastały tygodnie trudne. Brudne, agresywne, przytłaczające, doprowadzające ludzi do białej gorączki. Tygodnie kampanii wyborczej. A ona rządzi się swoimi prawami. A raczej bezprawiem. Wszystkie chwyty dozwolone. Liczy się tylko i wyłącznie skuteczność. Przy okazji wychodzi na wierzch hipokryzja kandydatów.
3 MIN CZYTANIA

Golonka w pięciu smakach

Katolicka nauka społeczna podkreśla, że błędne systemy ekonomiczne przyczyniają się do współczesnego zjawiska migracji. Jest ona również skutkiem polityki interwencjonizmu w państwach, które z tego powodu potrzebują imigrantów i ich do siebie przyciągają.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Wartość polskiego eksportu rolnego znów w górę

Polski sektor rolny, w obliczu licznych kryzysów ostatnich lat, relatywnie dobrze radzi sobie na niwie eksportowej. Wszystko wskazuje na to, że i w tym roku krajowi producenci pobiją rekord wartości handlu zagranicznego towarami rolno-spożywczymi.
6 MIN CZYTANIA

Na co mogą liczyć Ukraińcy po przyjeździe do naszego kraju?

Ostatnia dekada to okres niespotykanego dotąd napływu ludności ukraińskiej na terytorium RP. Ukraińcy są dziś grupą zauważalną zarówno w wymiarze kulturowym, jak i ekonomicznym, będąc jednym z istotnych ogniw krajowego rynku pracy.
4 MIN CZYTANIA

Przegrywamy batalię o imigrantów

Kryzys demograficzny, w którym od lat pogrążony jest nasz kraj, każe z niepokojem myśleć o przyszłości rynku pracy. Realną przeciwwagę dla procesów starzenia się społeczeństwa stanowi napływ pracowników spoza granic RP.
4 MIN CZYTANIA