Apel o wsparcie handlowców skierowano do szefa rządu, ale do wiadomości otrzymały go również marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz sekretarz stanu i pełnomocnik rządu ds. małych i średnich przedsiębiorstw Olga Semeniuk.
W liście napisano, że sklepy spożywcze pełnią bardzo ważną misję społeczną w czasie kryzysu, bo zapewniają Polakom dostęp do żywności i artykułów pierwszej potrzeby, czego dowodem była ich działalność w trakcie pandemii. W obliczu gwałtownego wzrostu cen branża handlowa apeluje jednak o wsparcie.
W apelu wymieniono trzy aspekty takiej pomocy. Pierwszym miałoby być potraktowanie handlu jako sektora priorytetowego w zaopatrzeniu w energię oraz udostępnienie zasobów zapewniających nieprzerwaną działalność zarówno małym sklepom, jak i hurtowniom i centrom dystrybucyjnym. Poza tym twórcy listu twierdzą, że zarówno rząd, jak i parlament muszą podjąć działania mające na celu zapewnienie dziesiątkom tysięcy polskich mikro, małych i średnich przedsiębiorstw dostęp do zasobów energetycznych i cieplnych w cenach pozwalających na ich zakup bez ryzyka bankructwa. Po trzecie, branża apeluje o dobry i stabilny proces legislacyjny, który będzie polegał na odpowiednio długim vacatio legis, aby wszelkie proponowane dla handlu zmiany przepisów wchodziły w życie dopiero po trzech, a nawet sześciu miesiącach od ich ogłoszenia.
„Obecnie nie istnieje efektywnie działająca platforma, na której przedsiębiorcy mogliby w sposób konstruktywny przedstawiać swoje problemy rządowi i konsultować rozwiązania, jak na przykład funkcjonująca w przeszłości Rada Konsultacyjna przy Ministrze Rozwoju i Technologii, której reaktywację należy przyspieszyć. Żeby prawo było tworzone dobrze i zgodnie z potrzebami przedsiębiorców niezbędne jest, aby konsultacje społeczne były prawdziwymi konsultacjami i głos przedsiębiorców był brany pod uwagę w trakcie jego stanowienia” – podsumowano w apelu Polskiej Izby Handlu.
PIH