Decyzja ta jest podyktowana m.in. agresją Rosji na Ukrainę oraz wstrzymaniem otwarcia gazociągu Nord Stream 2. Sam Baltic Pipe ma natomiast służyć dostawom norweskiego gazu i pozwolić Polsce uniezależnić się od rosyjskich surowców energetycznych. Budowa tego gazociągu została wstrzymana w 2021 r. na lądowych odcinkach trasy we wschodniej części Półwyspu Jutlandzkiego oraz w zachodniej części wyspy Fionii przez obawy środowiskowe.
„Prace na 40-kilometrowym rurociągu we wschodniej Jutlandii oraz 38-kilometrowej trasie w zachodniej Fionii rozpoczną się niezwłocznie. Nowe pozwolenie środowiskowe zawiera kilka dodatkowych wymagań w celu ochrony dzikiej przyrody w trakcie budowy i po jej zakończeniu” – poinformował teraz GAZ SYSTEM.
Dzięki najnowszej decyzji DEPA utrzymany zostanie pierwotny termin uruchomienia gazociągu Baltic Pipe, co oznacza, że norweski gaz do Polski ma zacząć już płynąć od 1 października. Jego pełna przepustowość ma zostać osiągnięta na początku 2023 r. i wynosić 10 mld m3 rocznie.
Źródło: Radio ZET