Według najnowszych prognoz Banku Światowego wzrost gospodarczy na świecie wyniesie 2,9 proc., podczas gdy w styczniu instytucja ta celowała bardziej w 4,1 proc. Powodami korekty są: wojna na Ukrainie, wzrost inflacji i stóp procentowych. Taki stan rzeczy może utrzymać się przez większość dekady, a inflacja nawet dłużej niż się spodziewamy.
„Nawet jeśli unikniemy globalnej recesji, ból stagflacji może trwać przez kilka lat, o ile nie dojdzie do znaczących wzrostów podaży” – napisał prezes Banku Światowego David Malpass we wstępie do nowej edycji raportu Global Economic Prospects. „Kilka lat ponadprzeciętnej inflacji i wzrostu poniżej przeciętnej jest teraz prawdopodobne z potencjalnie destabilizującymi konsekwencjami dla gospodarek o niskim i średnim dochodzie. To fenomen – stagflacja – którego świat nie widział od 1970 r.” – dodał Malpass.
Bank Światowy przedstawił również szacunki dla polskiego PKB, które ma wzrosnąć o 3,9 proc., czyli o 0,8 punktu procentowego mniej niż przewidywano w styczniu.
W raporcie wskazano również kilka rozwiązań, które mogą uratować świat przed najgorszym z możliwych kryzysem. Mowa tutaj o koordynacji pomocy dla Ukrainy, zwiększeniu podaży żywności i ropy naftowej, umorzeniu długu najuboższych państw, ograniczeniu pandemii Covid-19 oraz przyspieszeniu transformacji energetycznej.
PAP