Nadzwyczajna senacka komisja ds. klimatu przygotowała inicjatywę ustawodawczą, która ma umożliwić rozliczanie w delegacjach służbowych kosztów wykorzystania prywatnych samochodów elektrycznych. Dzisiaj w rozliczeniu delegacji trzeba podać pojemność silnika, co oznacza, że możliwe jest tylko rozliczenie prywatnych samochodów spalinowych, bo auta elektryczne nie mają pojemności silnika.
Zgodnie z proponowanym projektem nowelizacji „na podstawie umów cywilnoprawnych mogą być używane, do celów służbowych, samochody osobowe, w tym stanowiące pojazd elektryczny w rozumieniu art. 2 pkt. 12 ustawy z 11 stycznia 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych lub pojazd napędzany wodorem w rozumieniu art. 2 pkt 15 tej ustawy, motocykle i motorowery, niebędące własnością pracodawcy”. Warunki i sposób zwrotu kosztów zostanie określony przez ministra transportu w porozumieniu z ministrem finansów.
Komisja senacka planuje, aby ustawa weszła w życie 3 miesiące od dnia ogłoszenia, a w ciągu miesiąca od jej wejścia życie będą mogły być zmienione umowy cywilnoprawne, na podstawie których używane są do celów służbowych pojazdy prywatne. Projekt komisji senackiej musi jako własną inicjatywę ustawodawczą przyjąć Senat, a następnie musi ją uchwalić Sejm, po czym zgodnie z normalną procedurą parlamentarną projekt wraca do Senatu.
Według „Licznika elektromobilności” prowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w 2022 r. w Polsce jest zarejestrowanych niemal 55 tys. samochodów osobowych „z wtyczką”, w tym 27,2 tys. aut w pełni elektrycznych oraz 27,5 tys. hybryd plug-in. W Polsce mamy też prawie 2,5 tys. elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych.
Polskie Radio 24