fbpx
piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaBiznesBlaski i cienie pracy zdalnej

Blaski i cienie pracy zdalnej

Bardzo ciekawy, miejscami nawet zabawny raport o pracy wykonywanej w domu, opublikowała firma Poly. Zapytano cztery tysiące osób z Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec, jak im się pracuje hybrydowo. Odpowiedzi ujawniają postawy, które mogą nawet bawić, jeśli na te problemy spojrzy się z zewnątrz.

Bardziej to jest już domeną psychologów, nie ekonomistów, ale na ogół po kilku miesiącach takiej pracy powstaje tzw. „syndrom komfortu domowego”. Zacieraniu się granic między życiem domowym a pracą towarzyszą postawy pracowników, które mogą nie spodobać się wielu właścicielom firm.

Najpierw o plusach

Niewątpliwie dobre jest to, że praca hybrydowa oraz zdalna dają możliwość swobodniejszego kształtowania czasu pracy. Jest to wygodne zarówno dla pracownika, jak i dla pracodawcy, który może łatwiej rozliczać z wykonywanych zadań, a nie z liczby godzin przesiedzianych w pracy.

Jak się okazuje, pracownicy chwalą sobie to, że mogą się po prostu… wyspać. Na ogół podnoszą się rano z łóżka na pół godziny przed rozpoczęciem pracy, czasem nawet tuż przed pojawieniem się szefa na ekranie. Niektórym to jednak nie wystarcza. Trzech na pięciu europejskich pracowników hybrydowych chwali sobie możliwość zdrzemnięcia się w ciągu dnia. Nie zawsze to odbywa się po pracy czy w czasie przerwy.
Gdy nie pracują, ludzie ćwiczą w domu. Preferowane są – jak się okazuje – joga oraz gimnastyka.
Niemal wszyscy chwalą sobie, że mają wreszcie więcej czasu dla siebie, bo wcześniej mnóstwo czasu tracili na dojazdy. Pozwala to im zachować zdrową równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.

Z punktu widzenia pracodawcy może to być już nieco podejrzane, ale blisko jedna trzecia pracowników wykorzystała czas audiokonferencji lub wideokonferencji na przygotowanie śniadania, obiadu lub kolacji, 21 procent posprzątało dom, a 19 procent pozmywało naczynia lub załadowało zmywarkę. Wiele osób opiekowało się swoimi dziećmi podczas wideokonferencji.
Pytanie, czy wszystko robili to w czasie, gdy poruszane wątki ich zupełnie nie dotyczyły? Bez straty dla wykonywanej pracy?

Kilka słów o minusach

Jeżeli niemal co drugi pracownik przyznaje się, że wykonuje pracę z pozycji zasiadania lub nawet leżenia na wygodnej kanapie, a prawie jedna czwarta ogląda sobie w czasie zawodowych wideokonferencji serwisy streamingowe, to już może niepokoić pracodawców. Prośby o to, by w czasie pracy mieli włączone kamerki, mają swój sens.
Inne grzechy pracowników to: przeglądanie w godzinach pracy Internetu w celach rozrywkowych, sprawdzanie, czy aby nie przyszedł jakiś prywatny e-mail, robienie zakupów online oraz zabawa w portalach społecznościowych.
I tu zaczyna się robić śmiesznie: aż 40 procent pracowników przyznaje się do kręcenia głową lub przewracania oczami podczas rozmów i wideokonferencji (kobiety robią to częściej niż mężczyźni!). Niektórym zdarza się pokazać „fucka” lub przekląć podczas połączenia, a nawet.. dłubać w nosie podczas konferencji.
I o zgrozo – ponad jedna trzecia pracowników chodziła do toalety podczas spotkania online! Jak tak można?!

We wszystkim należy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Nie zastąpi ich nawet najlepsze szkolenie. Dotyczy to zarówno pracowników, jak i ich szefów.

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

Polski drób niedługo znajdzie się na azjatyckich stołach

– Produkujemy rocznie trzy miliony ton mięsa drobiowego. To najwięcej w UE – zaznacza Dariusz Goszczyński, prezes zarządu Krajowej Rady Drobiarstwa – Izba Gospodarcza (KRD-IG). Według niego, wysoka jakość rodzimego drobiu predestynuje go do sprzedaży nawet na tak wymagających rynkach jak Japonia czy Hongkong.
4 MIN CZYTANIA

Rosnące koszty działalności największym problemem mikroprzedsiębiorstw i małych firm

Ogólnie rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej otwierają ranking obecnych obaw mikroprzedsiębiorstw i małych firm. Nieznacznie mniej wskazań dotyczy problemu nierzetelnych kontrahentów
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA