Założenia ósmego pakietu sankcji przedstawiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Zwróciła uwagę na eskalację działań ze strony Moskwy, które uderzają w suwerenność Ukrainy. Są nimi nielegalne referenda organizowane przez Federację Rosyjską na okupowanych terytoriach oraz ogłoszenie powszechnej mobilizacji.
Dlatego Bruksela uważa, że Kreml musi zapłacić za swoje kolejne agresywne kroki.
Wstępne szacunki mówią, że nowe sankcje pozbawią Rosję dochodów sięgających 7 miliardów euro. Obejmą one przedłużenie obecnych zakazów importu rosyjskich towarów oraz rozszerzenie listy towarów, których nie będzie można do tego kraju eksportować. Chodzi tu m.in. o urządzenia elektroniczne i substancje chemiczne, które mogą być wykorzystywane przez tamtejszy przemysł zbrojeniowy i lotniczy.
Dodatkowo stworzone mają zostać podstawy prawne dające możliwość wprowadzenia limitu ceny na rosyjską ropę naftową. Ponadto obywatele państw należących do Unii Europejskiej nie będą mogli zasiadać we władzach rosyjskich przedsiębiorstw kontrolowanych przez tamtejszy rząd.
PAP