fbpx
środa, 31 maja, 2023
Strona głównaŚwiatChińscy miliarderzy ubożeją

Chińscy miliarderzy ubożeją

Amerykańska lista najbogatszych osób na świecie publikowana co roku przez „Forbes” ma swój chiński odpowiednik. Założona przez Ruperta Hoogewerfa – byłego analityka Forbes – firma badawcza Hurun Report opublikowała właśnie raport poświęcony azjatyckim fortunom, z którego wynika, że liczba chińskich milionerów maleje, a ich majątki się kurczą.

Analiza danych zebranych w ciągu dwóch ostatnich dekad pokazuje, że na listę Hurun trafia coraz więcej chińskich milionerów, zwłaszcza właścicieli wiodących firm technologicznych. Nawet w pierwszym burzliwym roku pandemii Chińczycy przewyższali liczebnie Amerykanów pod względem liczby nowobogackich i miliarderów. Podczas gdy reszta świata wróciła do normalności, chińskie władze kontynuują ostrą politykę zero-COVID, utrzymując gospodarkę w częściowej stagnacji. Giełdy w Chinach kontynentalnych i Hongkongu zaczęły spadać. Do tego doszła globalna niestabilność wywołana wojną na Ukrainie. W rezultacie chińska gospodarka przestała rosnąć w tempie przewidywanym przez rządzącą partię komunistyczną. Kryzys dotknął nawet zamożne elity, które przez ostatni rok zubożały.

Lista Hurun wymienia najbogatszych ludzi w Chinach o minimalnej wartości netto 5 mld juanów (690 mln dolarów). W tym roku ten próg osiągnęło 1305 osób, czyli o 11 proc. mniej niż w 2021 roku. Ich łączny majątek wyniósł 3,5 bln dolarów, czyli o 18 proc. mniej niż rok wcześniej.

Liczba osób z majątkiem o wartości co najmniej 10 mld dolarów spadła z 56 do 29, zaś liczba miliarderów skurczyła się z 946 do 239 osób. W tym roku nastąpił największy w ciągu ostatnich 24 lat spadek na Chińskiej Liście Bogatych Hurun – powiedział CNN Rupert Hoogewerf, założyciel Hurun Report. Zdaniem ekspertów jednym z powodów takiego stanu rzeczy – oprócz globalnego spowolnienia gospodarczego spowodowanego skutkami wojny rosyjsko-ukraińskiej – był gwałtowny spadek cen technologii i spowolnione ożywienie gospodarcze po pandemii.

Największy spadek na liście (15,7 mld dolarów) zaliczyła Yang Huiyan, 40-letnia bizneswoman, która odziedziczyła po ojcu imperium w branży nieruchomości Country Garden Group. Ranking ponownie prowadzi Zhong Shanshan, założyciel Nongfu Spring – firmy filtrującej, mineralizującej i butelkującej wodę z gór Changbai w północno-wschodnich Chinach. Jego butelki z czerwoną nakrętką są dziś w Chinach wszechobecne. Znaleźć je można w luksusowych hotelach, restauracjach, a nawet w siedzeniach Didi, odpowiednika Ubera w Europie. Zhong jest również większościowym udziałowcem Beijing Wantai Biological Pharmacy Enterprise, które w 2020 r. zajmowało się produkcją zestawów testowych do wykrywania Covid-19 i ich sprzedażą na całym świecie. Jego majątek w tym roku wzrósł o 17 proc. – do 65 mld dolarów. Na drugim miejscu na liście jest Zhang Yiming, założyciel ByteDance, do którego należy TikTok. Ze względu na spadek kapitalizacji rynkowej firmy, jego majątek spadł o 28 proc. – do 35 000 mln dolarów. Uszczuplenia majątku, również o 28 proc. rok do roku, doświadczył też Zeng Yuqun, założyciel i prezes CATL – dostawcy baterii. Mimo to awansował na trzecie miejsce w rankingu z 31,6 mld dolarów.

Trwająca przez ostatnie dwa lata krucjata regulacyjna przeciwko wielkim firmom technologicznym dotknęła gigantów w branży, takich jak Alibaba i Tencent. Również inwestorzy dystansują się od politycznego kursu obranego przez Państwo Środka, co można było zaobserwować pod koniec października. Chińskie akcje spadły, a ogromne straty odnotowały głównie spółki technologiczne. Tak oto rynek odpowiedział na wsparcie udzielone Xi Jinpingowi przez kongres Partii Komunistycznej, aby mógł kontynuować swoją bezprecedensową trzecią kadencję.

Indeks Hang Seng, benchmark w Hongkongu, spadł 24 października o 6,3 proc., co jest największym spadkiem od listopada 2008 r. Mimo iż kilka dni później pojawiły się dane o chińskim wzroście za trzeci kwartał o 3,9 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, to eksperci nie mają złudzeń – agresywna polityka wobec Tajwanu, problemy na rynku nieruchomości czy walka z firmami technologicznymi to idealne połączenie, aby Chiny odnotowały najsłabszy wynik gospodarczy od ponad 40 lat.

Marta Mita
Marta Mita
Absolwentka handlu międzynarodowego na Uniwersytecie Vigo w Hiszpanii, specjalizująca się w zagadnieniach związanych z Unią Europejską, w szczególności tematyce wpływu prawa unijnego na gospodarkę krajów członkowskich, a także europeizacją społeczeństw w kontekście tożsamości narodowej obywateli. Autorka licznych artykułów poświęconych europejskiemu rynkowi pracy i polityce społecznej.

INNE Z TEJ KATEGORII

Uniokraci chcieliby wiedzieć o nas wszystko

Redakcja Wired (portalu o nowoczesnych technologiach) weszła w posiadanie dokumentu Rady Europejskiej – sondy skierowanej do państw członkowskich UE, czy chciałyby petryfikować prawo do odtajnienia prywatnych wiadomości w sieci. Celem ma być jakoby walka z pedofilią.
3 MIN CZYTANIA

Chiny rozwijają stację kosmiczną. Na pokładzie pierwszy cywilny astronauta

Chiny wysłały w kosmos trzech astronautów (tajkonautów) na swoją działającą już w pełni stację. W skład załogi po raz pierwszy wszedł cywilny astronauta – Gui Haichao, ekspert w dziedzinie ładunków.
< 1 MIN CZYTANIA

Lewicowa Dania wzorem do naśladowania dla antyimigranckiej prawicy

Politycy prawicowych ugrupowań z całej Europy stawiają za wzór ustawowe rozwiązanie migracyjne, które obowiązuje w rządzonej przez socjaldemokratów Danii.
< 1 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Niemcy w „chińskim szoku” – sprowadziły z Chin więcej samochodów niż wyeksportowały

Po raz pierwszy w historii Niemcy importują z Chin więcej samochodów niż ich eksportują. Od stycznia do sierpnia 2022 r. sprowadziły z Państwa Środka 1,8 mln samochodów, a wyeksportowały 1,7 mln.
5 MIN CZYTANIA

Turcja umacnia się militarnie i staje się ważnym graczem w Europie

Prezydent Recep Tayyip Erdogan zbroi Turcję i dynamicznie rozwija krajowy przemysł wojskowy. Czy powinniśmy obawiać się rosnącej tureckiej potęgi militarnej?
3 MIN CZYTANIA

Nowy Jork nie daje sobie rady z napływem nielegalnych imigrantów

Nowy Jork dusi się pod napływem 70 tysięcy imigrantów. Władze domagają się większego wsparcia i rozdzielenia na inne miasta opieki nad osobami ubiegającymi się o azyl.
3 MIN CZYTANIA