Analiza danych zebranych w ciągu dwóch ostatnich dekad pokazuje, że na listę Hurun trafia coraz więcej chińskich milionerów, zwłaszcza właścicieli wiodących firm technologicznych. Nawet w pierwszym burzliwym roku pandemii Chińczycy przewyższali liczebnie Amerykanów pod względem liczby nowobogackich i miliarderów. Podczas gdy reszta świata wróciła do normalności, chińskie władze kontynuują ostrą politykę zero-COVID, utrzymując gospodarkę w częściowej stagnacji. Giełdy w Chinach kontynentalnych i Hongkongu zaczęły spadać. Do tego doszła globalna niestabilność wywołana wojną na Ukrainie. W rezultacie chińska gospodarka przestała rosnąć w tempie przewidywanym przez rządzącą partię komunistyczną. Kryzys dotknął nawet zamożne elity, które przez ostatni rok zubożały.
Lista Hurun wymienia najbogatszych ludzi w Chinach o minimalnej wartości netto 5 mld juanów (690 mln dolarów). W tym roku ten próg osiągnęło 1305 osób, czyli o 11 proc. mniej niż w 2021 roku. Ich łączny majątek wyniósł 3,5 bln dolarów, czyli o 18 proc. mniej niż rok wcześniej.
Liczba osób z majątkiem o wartości co najmniej 10 mld dolarów spadła z 56 do 29, zaś liczba miliarderów skurczyła się z 946 do 239 osób. W tym roku nastąpił największy w ciągu ostatnich 24 lat spadek na Chińskiej Liście Bogatych Hurun – powiedział CNN Rupert Hoogewerf, założyciel Hurun Report. Zdaniem ekspertów jednym z powodów takiego stanu rzeczy – oprócz globalnego spowolnienia gospodarczego spowodowanego skutkami wojny rosyjsko-ukraińskiej – był gwałtowny spadek cen technologii i spowolnione ożywienie gospodarcze po pandemii.
Największy spadek na liście (15,7 mld dolarów) zaliczyła Yang Huiyan, 40-letnia bizneswoman, która odziedziczyła po ojcu imperium w branży nieruchomości Country Garden Group. Ranking ponownie prowadzi Zhong Shanshan, założyciel Nongfu Spring – firmy filtrującej, mineralizującej i butelkującej wodę z gór Changbai w północno-wschodnich Chinach. Jego butelki z czerwoną nakrętką są dziś w Chinach wszechobecne. Znaleźć je można w luksusowych hotelach, restauracjach, a nawet w siedzeniach Didi, odpowiednika Ubera w Europie. Zhong jest również większościowym udziałowcem Beijing Wantai Biological Pharmacy Enterprise, które w 2020 r. zajmowało się produkcją zestawów testowych do wykrywania Covid-19 i ich sprzedażą na całym świecie. Jego majątek w tym roku wzrósł o 17 proc. – do 65 mld dolarów. Na drugim miejscu na liście jest Zhang Yiming, założyciel ByteDance, do którego należy TikTok. Ze względu na spadek kapitalizacji rynkowej firmy, jego majątek spadł o 28 proc. – do 35 000 mln dolarów. Uszczuplenia majątku, również o 28 proc. rok do roku, doświadczył też Zeng Yuqun, założyciel i prezes CATL – dostawcy baterii. Mimo to awansował na trzecie miejsce w rankingu z 31,6 mld dolarów.
Trwająca przez ostatnie dwa lata krucjata regulacyjna przeciwko wielkim firmom technologicznym dotknęła gigantów w branży, takich jak Alibaba i Tencent. Również inwestorzy dystansują się od politycznego kursu obranego przez Państwo Środka, co można było zaobserwować pod koniec października. Chińskie akcje spadły, a ogromne straty odnotowały głównie spółki technologiczne. Tak oto rynek odpowiedział na wsparcie udzielone Xi Jinpingowi przez kongres Partii Komunistycznej, aby mógł kontynuować swoją bezprecedensową trzecią kadencję.
Indeks Hang Seng, benchmark w Hongkongu, spadł 24 października o 6,3 proc., co jest największym spadkiem od listopada 2008 r. Mimo iż kilka dni później pojawiły się dane o chińskim wzroście za trzeci kwartał o 3,9 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, to eksperci nie mają złudzeń – agresywna polityka wobec Tajwanu, problemy na rynku nieruchomości czy walka z firmami technologicznymi to idealne połączenie, aby Chiny odnotowały najsłabszy wynik gospodarczy od ponad 40 lat.