fbpx
wtorek, 23 kwietnia, 2024
Strona głównaŚwiatChińska gospodarka zwalnia, a Chińczycy nie chcą wydawać pieniędzy

Chińska gospodarka zwalnia, a Chińczycy nie chcą wydawać pieniędzy

Chińskie władze stoją w obliczu trudnej bitwy chcąc przekonać firmy i gospodarstwa domowe do inwestowania i konsumpcji. Epidemie i kolejne lockdowny podważyły zaufanie inwestorów. Sytuacji nie poprawia też prowadzona przez Rosję wojna. Mimo iż chiński bank centralny pompuje pieniądze w gospodarkę, efektów podejmowanych działań nie widać, bo ludzie nie chcą się zadłużać.

W kwietniu liczba nowo udzielonych kredytów była w Chnach najmniejsza od pięciu lat, a analitycy sugerują, że dane za maj nie będą dużo lepsze. Sprzedaż domów nadal spada, ujawniając brak zainteresowania kredytami hipotecznymi. Zarówno deweloperzy, jak i podmioty powiązane z branżą nieruchomości nie zaciągają nowych zobowiązań. Innymi słowy – chińskie banki mają trudności ze znalezieniem chętnych do brania pożyczek.

Ludzie wolą oszczędzać

Chińczycy nie chcą ryzykować. Widmo kolejnych lockdownów – takich jak te, które sparaliżowały działalność gospodarczą Szanghaju – powoduje, że obywatele unikają zaciągania kredytów.
Jak wynika z danych opublikowanych przez chiński urząd statystyczny sprzedaż detaliczna spadła o 11,1 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Chińscy konsumenci wydają teraz najmniej od początku pandemii. Stopa bezrobocia natomiast wzrosła w kwietniu do poziomu 6.1 proc., czyli o 0.3 proc. więcej w porównaniu z marcem. Wiele lokalnych firm, które z powodu pandemii musiały wstrzymać produkcję, odnotowały znaczne straty. Ta część, która nie zbankrutowała, zdecydowała się na redukcję etatów. Powyższe sprawia, że wiele przedsiębiorstw wstrzymuje plany ekspansji.

„Mały popyt na kredyty wskazuje na pogorszenie oczekiwań podmiotów rynkowych i spowolnienie ekspansji biznesowej” – powiedział Xing Zhaopeng, starszy strateg ds. Chin w Australia & New Zealand Banking. „Sugeruje to, że ożywienie gospodarcze w Chinach może być słabe nawet w trzecim kwartale” – dodaje Xing Zhaopeng.

Pułapka płynności

Obecna sytuacja, w jakiej znajdują się Chiny, jest przez ekonomistów nazywana pułapką płynności. Zjawisko to najczęściej pojawia się po recesji, kiedy społeczeństwo wykazuje niechęć do wydawania pieniędzy w obawie przed następnym kryzysem. Innymi słowy, posiadane zasoby zamiast krążyć w gospodarce są chomikowane. Pułapce płynności towarzyszy deflacja, czyli długotrwały spadek cen. Paradoksalnie – deflacja działa demotywująco na konsumentów, którzy przesuwają zakup określonych dóbr w czasie, oczekując dalszego spadku cen.

Chcąc konkurować cenowo przedsiębiorcy zmuszeni są zmniejszać koszty produkcji, co zazwyczaj oznacza zwolnienia albo cięcia w wynagrodzeniach. W sytuacji pułapki płynności bank centralny traci możliwości zwiększenia podaży pieniądza przez co nie ma skutecznego narzędzia stymulowania gospodarki.

Tymczasem komunistyczne władze wywierają presję. Ludowy Bank Chin zwrócił się do banków komercyjnych o „zrobienie wszystkiego, co możliwe”, aby zwiększyć liczbę udzielanych kredytów. Lokalne władze zdają się nie dostrzegać, że system finansowy jest zalany gotówką, a aktualna polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny, w coraz mniejszym stopniu stymuluje wzrost gospodarki. W Chinach już teraz stopy procentowe są na rekordowo niskim poziomie. Część międzybankowych stóp procentowych jest bliska 0 proc. Banki pożyczają pieniądze po zerowych kosztach, ponieważ nikt ich nie chce. Pieniądze przechodzą z jednej strony systemu finansowego na drugą, ale ostatecznie nie przenikają do gospodarki.

Pakiet stymulacyjny

Chiny wszelkim sposobami próbują ożywić gospodarkę, którą skutecznie zablokowały kolejne lockdowny. 31 maja ogłoszono pakiet 33 środków fiskalnych, finansowych, inwestycyjnych i przemysłowych mających na celu jej reaktywację. Rząd wzywa również regiony do promowania „zdrowego rozwoju” firm platformowych, które mają pomóc w stabilizowaniu się sytuacji na rynku pracy.
Miejmy nadzieję, że starania władz azjatyckiego giganta przyniosą skutek, inaczej chińska recesja – niczym covid – może rozsiać się po całym świecie.

Marta Mita
Marta Mita
Absolwentka handlu międzynarodowego na Uniwersytecie Vigo w Hiszpanii, specjalizująca się w zagadnieniach związanych z Unią Europejską, w szczególności tematyce wpływu prawa unijnego na gospodarkę krajów członkowskich, a także europeizacją społeczeństw w kontekście tożsamości narodowej obywateli. Autorka licznych artykułów poświęconych europejskiemu rynkowi pracy i polityce społecznej.

INNE Z TEJ KATEGORII

Małopolska przyciąga więcej gości niż kurorty nad Morzem Śródziemnym

W 2023 roku zarezerwowano przez internet w Unii Europejskiej rekordową liczbę noclegów na wynajem krótkoterminowy.
2 MIN CZYTANIA

Chcesz zrobić karierę w unijnych instytucjach i pochodzisz z Europy Wschodniej? Masz duży problem

W ubiegłym roku ani jeden obywatel pochodzący z krajów Europy Środkowo-Wschodniej nie zajął kierowniczego stanowiska w jednostkach administracji Unii Europejskiej.
2 MIN CZYTANIA

35-godzinny tydzień pracy w Niemczech – jak reagują na to niemieckie firmy?

Nie tylko w Polsce, lecz także w Niemczech coraz częściej mówi się o skróceniu tygodnia pracy z 40 do 35 godzin. Po miesiącach negocjacji i wielu strajkach Deutsche Bahn zamierza spełnić żądanie Związku Maszynistów Niemieckich (GDL) odnośnie 35-godzinnego tygodnia pracy. Co sądzą o tym inne niemieckie przedsiębiorstwa?
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak Europa walczy z kryzysem mieszkaniowym

Mieszkalnictwo stało się jednym z głównych wyzwań stojących przed Europą. Większość krajów doświadczyła w ostatnich latach eskalacji cen, która pozbawiła wielu obywateli dostępu do mieszkań.
4 MIN CZYTANIA

Unia wprowadza przepisy regulujące AI

W tym tygodniu Parlament Europejski zatwierdził akt regulujący przepisy o sztucznej inteligencji. Jest to pierwsza na świecie taka regulacja dotycząca AI, która wkrótce stanie się prawem w Europie.
4 MIN CZYTANIA

Recykling odpowiedzią na upadający przemysł wydobywczy?

Czy recykling starej elektroniki ograniczy problem niedoboru pierwiastków ziem rzadkich? Zdaniem Brukseli akt o surowcach krytycznych rozwiąże lata zaniedbań w europejskim sektorze wydobywczym.
4 MIN CZYTANIA