Jeszcze w listopadzie Joe Biden zapowiedział, że szereg państw (Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa i Wielka Brytania) uwolni znaczne rezerwy ropy naftowej, co miało doprowadzić do spadku jej cen na światowych rynkach. Pekin jednak nigdy oficjalnie nie potwierdził tego planu, a dodatkowo cały czas zwiększa swoje zapasy. Ich ilość zaczęła szybko rosnąć po spotkaniu Władimira Putina z przywódcą Chin Xi Jinpingiem na początku lutego.
Szacuje się, że Chiny zgromadziły 950 milionów baryłek ropy, podczas gdy USA mają 582 miliony baryłek. Rezerwy Państwa Środka zwiększyły się o 30 milionów baryłek od listopada 2021 roku.
Reuters, washingtonpost.com