fbpx
piątek, 1 listopada, 2024
Strona głównaŚwiatChiny uciszają krytyków systemu zarządzania kryzysem koronawirusowym

Chiny uciszają krytyków systemu zarządzania kryzysem koronawirusowym

Po raz kolejny azjatycki gigant uruchomił swoją maszynę sterującą. Chińskie władze zaczęły uciszać – a nawet mówi się o zaginięciach – wszystkich tych, którzy mają coś do powiedzenia na temat zarządzania epidemią Covid-19, która spowodowała ponad 4500 zgonów w tym kraju. Niezadowolonych z rozwoju wydarzeń krewnych ofiar, prawników i aktywistów łączy wspólny front: pozwanie rządu chińskiego.

Pekin, zahartowany w tłumieniu krytycznych głosów w kraju, wrócił do cenzury i gróźb, dzięki czemu przekaz pozostaje spójny i nietknięty. Stosując represje, partia komunistyczna unika rozmowy o tym, co wydarzyło się w Wuhan. Istnieje tylko oficjalna wersja rządu, który w ten sposób chce ratować kraj przed kryzysem.

O ile wiadomo, policja przesłuchiwała krewnych niektórych ofiar, które łączyły się ze sobą za pośrednictwem internetu. Chińskie władze ostrzegły prawników, aby nie reprezentowali nikogo, kto chce złożyć pozew przeciwko rządowi. Inni, którzy próbowali obejść cenzurę i ujawnić raporty o wybuchu epidemii, zniknęli.

Według amerykańskiej gazety „The New York Times”, trzech ochotników z Terminus2049, witryny poświęconej zbieraniu i archiwizowaniu cenzurowanych artykułów o wybuchu, zniknęło w zeszłym miesiącu w Pekinie. Chen Kun, brat jednego z zaginionych Chen Meia, wyjaśnił tej gazecie, że ostrzegł swojego brata, iż istnieje spore ryzyko przy realizacji tego projektu. „Nie sądziłem, że będzie to tak poważne”, dodał. Po zniknięciu Chen rozmawiał z rodziną innego zaginionego ochotnika, Cai Wei. Powiedzieli mu, że Cai i jego partner zostali zatrzymani i oskarżeni o „powodowanie kłopotów”, zarzuty zwykle stosowane przez rząd chiński w celu oskarżania dysydentów. Teraz boi się, że jego brata spotkał ten sam los.

Na poziomie lokalnym chińskie władze również nie pozwalają na krytykę. W prowincji Hubei policja aresztowała kobietę, która zorganizowała protest w sprawie wysokich cen warzyw. W Wuhan, mieście, w którym koronawirus zabił tysiące ludzi, zanim rozprzestrzenił się na resztę Chin i świata, urzędnik szpitala został zwolniony za krytykę użycia tradycyjnej medycyny w leczeniu pacjentów z koronawirusem, co promował rząd. Równocześnie wiele stron internetowych zostało ocenzurowanych, a ich pracownicy przesłuchani.

Jeśli jest ktoś, kto cierpi podwójnie, to krewni ofiar, nad którymi rozpostarto ścisłą kontrolę. Mówi się, że są nękani i uważnie obserwowani, aby nie powiedzieli, co tak naprawdę wydarzyło się w Wuhan. Wielu mieszkańców uważa, że liczba ofiar śmiertelnych znacznie przekroczyła 4000, czyli liczbę podawaną przez rząd. Uważają, że Pekin powinien zrekompensować straty i surowo ukarać lokalnych urzędników.

Te życzenia będą jednak trudne do spełnienia. Przede wszystkim dlatego, że gdy za granicą pojawiają się głosy, proszące Chiny o większą przejrzystość w zarządzaniu kryzysem, krajowe media przedstawiają swoich krytyków jako marionetki obcych sił, które próbują podważyć jedność kraju.

„Obawiają się, że jeśli ludzie będą bronić swoich praw, społeczność międzynarodowa dowie się jaka była sytuacja w Wuhan i prawdziwe doświadczenia tamtejszych rodzin” – powiedział Yang, mieszkający w Nowym Jorku działacz z Chin, w „The New York Times”.

Po wszystkim Pekin prawdopodobnie zachoruje na zbiorową amnezję na temat tego, co naprawdę wydarzyło się podczas epidemii Covid-19 w 2020 r.

Źródło: La Razon

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe obawy europejskich firm działających w Chinach

Wiele europejskich firm w Chinach boryka się z problemami. Koniunktura się chwieje, a utrzymanie się na chińskim rynku w obliczu doskonale prosperujących lokalnych przedsiębiorstw staje się coraz trudniejsze. Obawy budzi również kwestia nadmiernej zdolności produkcyjnej.
3 MIN CZYTANIA

Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Sprawdź, na którym miejscu jest Polska

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE. Jest to wynik przyzwoity, ale nie zadowalający.
3 MIN CZYTANIA

Przerażenie w Londynie: gospodarka Polski może niebawem wyprzedzić brytyjską!

Brytyjskie media szeroko komentują słowa Donalda Tuska, który we wpisie zamieszczonym w serwisie X stwierdził, że za 5 lat Polacy będą zamożniejsi od mieszkańców Wysp Brytyjskich.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe długi mikrofirm. Ich zaległości przebiły 5 miliardów złotych

Jednoosobowe działalności gospodarcze to dominująca pod względem liczebności część polskiego biznesu. One również wiodą prym pod względem zadłużenia. Niemal 2/3 wszystkich przedsiębiorstw widniejących w Krajowym Rejestrze Długów to właśnie najmniejsze podmioty. Mają 5,06 mld zł przeterminowanych zobowiązań, a najnowsza Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że pogarsza się także ich scoring.
5 MIN CZYTANIA

Rosną wynagrodzenia, ale i długi. Na ich spłatę trzeba pracować prawie cztery miesiące

Przeciętna pensja wzrosła o 11,3 proc. w ciągu roku i wynosi 5968 zł netto – wynika z danych GUS za kwiecień 2024 roku. To dobre informacje, ale niestety tracą na optymizmie w zestawieniu z zadłużeniem konsumentów, które również rośnie. Średni dług osoby wpisanej do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi obecnie 21 940 zł, a więc o 13,9 proc. więcej niż jeszcze rok temu.
5 MIN CZYTANIA