Według agencji Bloomberg część odbiorców ropy naftowej dostarczanej z Rosji do Państwa Środka zawiesiło dostawy (chodzi o ropę przesyłaną przez ESPO – ropociąg Wschodnia Syberia – Pacyfik) w oczekiwaniu na kolejne sankcje, które niebawem mają zostać nałożone na Federację Rosyjską. Ich wejście w życie ma mieć miejsce w najbliższych dniach. Zgodnie z zapowiedziami USA i Unii Europejskiej, będą one dotyczyły ustalenia maksymalnej ceny, po której można będzie nabyć rosyjską ropę. Brak podporządkowania się tym ograniczeniom będzie równoznaczny z odcięciem dostępu do amerykańskiego i europejskiego rynku ubezpieczeniowego, bankowego i żeglugowego.
Chińscy odbiorcy czekają teraz na rozstrzygnięcia tej sprawie, bo mogą one wpłynąć na cenę kupowanego przez nich surowca.
Moskwa utrzymuje, że wstrzyma dostawy ropy do państw, które będą stosować maksymalną cenę. Transporty zostaną wtedy przekierowane do innych krajów lub cała produkcja zostanie ograniczona.
Unia Europejska już zapowiada, że po wejściu w życie maksymalnego limitu cen na rosyjską ropę będzie obowiązywał jeszcze prawdopodobnie 45-dniowy okres przejściowy, potrzebny, by dostosować się do nowych zasad.
Bloomberg