Unia Europejska przygotowuje ostrzejsze normy emisji dwutlenku węgla dla nowych samochodów ciężarowych na rynku unijnym, dążąc do osiągnięcia zerowej emisji netto w całej gospodarce bloku do 2050 r. W lutym br. Komisja Europejska zaproponowała producentom cel do 2040 r., polegający na zmniejszeniu o 90 proc. średniej emisji CO2 dla sprzedawanych przez nich nowych samochodów ciężarowych. Teraz – zgodnie z projektem autorstwa Yannicka Jadota, głównego negocjatora PE w sprawie tych przepisów – Parlament Europejski ma rozważyć zaostrzenie tego przepisu do 100 proc. redukcji emisji CO2 – informuje serwis EURACTIV.com.
Ostrzejsze limity
Zdaniem radykalnego Francuza Unia powinna ustanowić surowsze limity emisji CO2 dla ciężarówek na lata 2030 i 2035 – odpowiednio 65 proc. i 95 proc. redukcji emisji.
– To jest naprawdę coś, czego potrzebujemy, aby upewnić się, że europejscy producenci [chodzi o unijnych producentów – red.] (…) są na dobrej drodze w stosunku do międzynarodowej konkurencji – powiedział Jadot w wywiadzie.
Zagrożenie dla wyimaginowanego celu
Jadot stwierdził też, że redukcja emisji dwutlenku węgla o mniej niż 100 proc. do 2040 r. oznaczałaby, że w 2050 r. ciężarówki emitujące CO2 nadal będą jeździły po drogach, zagrażając podstawowemu celowi klimatycznemu Unii Europejskiej.
Europarlamentarzyści będą głosować nad projektem sprawozdania Jadota – być może poprawionym – jeszcze w tym roku; przed negocjacjami z rządami krajów członkowskich w sprawie ostatecznych przepisów.
Źródło: EURACTIV.com