W trakcie posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych na temat „Założeń polityki pieniężnej na rok 2023” Marta Knightley zapowiedziała, że radykalną obniżkę inflacji konsumenckiej w 2023 r. pokaże już projekcja listopadowa. Wpływ na spadek inflacji będzie miał fakt, że czynnik popytowy słabnie, luka popytowa jest domknięta i w przyszłym roku będzie już ujemna.
– Ze względu na szoki podażowe mamy bardzo wysoki poziom inflacji. Nie zaprzeczamy, nie ukrywamy tego. Radykalne podwyżki stóp procentowych w zeszłym i w tym roku mają oddziaływać, by inflacja w średnim okresie zeszła do celu. Podwyżki stóp procentowych oddziałują z dość dużym opóźnieniem – od ok. 4 do 7 kwartałów – powiedziała Marta Knightley. – Te podwyżki stóp procentowych będą z dużą siłą oddziaływać w przyszłym roku na inflację i ta inflacja, zgodnie z nasza projekcją – zobaczycie to państwo – radykalnie będzie się obniżać w przyszłym roku. Będzie to wynikać z kilku czynników: po pierwsze, z zacieśnienia polityki pieniężnej – ono już bardzo silnie oddziałuje: kredytów mieszkaniowych udzielonych we wrześniu było o 70 proc. mniej niż rok wcześniej. To jest bardzo dużo – dodała.
Wpływ na inflację – jak powiedziała Marta Knightley – będzie też miało zacieśnianie polityki monetarnej na całym świecie, co odbije się na globalnej koniunkturze i cenach surowców. Swoje piętno na koniunkturze odciska też wojna w Ukrainie.
Zastępca prezesa NBP podkreśliła, że dzisiejsza inflacja w Polsce jest w co najmniej dwóch trzecich uwarunkowana zewnętrznie. NBP uważa jednak, że pod koniec 2023 r. inflacja w Polsce „zejdzie do jednocyfrowej liczby”.
ISBnews, PAP