fbpx
poniedziałek, 16 września, 2024
Strona głównaŚwiatCo o migracji sądzą Niemcy po siedmiu latach „polityki otwartych drzwi”?

Co o migracji sądzą Niemcy po siedmiu latach „polityki otwartych drzwi”?

Według badania przeprowadzonego przez Fundację Bartelsmanna w Niemczech wzrósł sceptycyzm wobec przyjmowania migrantów. Widać wyraźną różnicę między Niemcami Wschodnimi a Zachodnimi. Poniżej wyniki.

Według badania sceptycyzm wobec imigracji i obawy dotyczące jej negatywnych skutków znacznie wzrosły w obliczu stale napływających do Niemiec uchodźców, a także trudnych warunków spowodowanych kryzysem energetycznym i inflacją. Jak pokazuje badanie opublikowane przez Bertelsmann Stiftung (Fundację Bartelsmanna), wiele osób w Niemczech jest zaniepokojonych rosnącymi kosztami życia w państwie opiekuńczym, problemami w szkołach i niedoborem mieszkań. Badanie ujawniło również, że gotowość do przyjęcia uchodźców znacznie spadła. W październiku ubiegłego roku agencja Verian przeprowadziła to badanie na grupie reprezentatywnej ponad 2000 osób w wieku 14 lat i więcej, aby przeanalizować „kulturę gościnności w czasach kryzysu”.

Badanie na temat migracji: 60 proc. uważa, że limit został osiągnięty

W 2021 r. jedynie 36 proc. badanych twierdziło, że Niemcy nie są już w stanie przyjąć większej liczby migrantów, ponieważ są na granicy wytrzymałości. Obecnie takiego zdania jest 60 proc. Aktualna wartość oscyluje mniej więcej na poziomie wartości z 2017 r., kiedy to ze względu na zwiększoną liczbę przyjmowanych uchodźców 54 proc. respondentów uważało, że więcej przyjąć nie da rady. Autorka badania, Ulrike Wieland, powiedziała Niemieckiej Agencji Prasowej, że wyników tych nie należy interpretować jako odrzucenie migrantów. – Gwałtowny wzrost obaw związany jest z możliwościami systemowymi – mówi. Innymi słowy, Niemcy boją się, że ich państwo nie jest już w stanie zarządzać przyjmowaniem migrantów przy obecnych możliwościach gospodarczych i społecznych.

Około 78 proc. ankietowanych spodziewa się, że postępująca migracja wygeneruje większe koszty dla państwa. 74 proc. obawia się niedoboru mieszkań w obszarach metropolitalnych, a 73 proc. konfliktów między mieszkańcami a imigrantami. Z kolei 71 proc. jest zaniepokojonych problemami w szkołach. Wartości są znacznie wyższe niż w latach 2019 i 2021. Jesienią ubiegłego roku 27 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że uchodźcy są tylko tymczasowymi gośćmi, z którymi Niemcy nie muszą starać się integrować –jeszcze w 2021 r. było to 20 proc.

Jednocześnie większość respondentów uważa, że migranci są w ich kraju „bardzo” lub przynajmniej „raczej” mile widziani. Istnieją jednak różnice: w stosunku do imigrantów, którzy przyjeżdżają do pracy lub w celach edukacyjnych, takie otwarte podejście na skalę całego państwa deklaruje 53 proc. zwykłych mieszkańców i 67 proc. władz lokalnych. Natomiast w samej wschodniej części Niemiec jedynie 37 proc. uważa, że uchodźcy są mile widziani przez miejscową ludność.

Nastawienie różni się w zależności od wieku, miejsca zamieszkania i wykształcenia

Widoczne są także pozytywne skutki migracji, choć z nieco malejącą tendencją. 63 proc. uważa, że migracja jest ważna dla zakładania międzynarodowych firm, a 62 proc., że dzięki niej Niemcy są społeczeństwem wolniej starzejącym się. 61 proc. twierdzi, że migracja czyni życie ciekawszym. 47 proc. postrzega ją jako rekompensatę za niedobór wykwalifikowanych pracowników, a 38 proc. jako plus dla ubezpieczenia emerytalnego.

„Niemcy mieszkający na wschodzie są bardziej sceptyczni wobec migracji, choć zastrzeżenia wzrosły także wśród mieszkańców na zachodzie” – czytamy w podsumowaniu analizy. Bardziej optymistycznie patrzą na migrację osoby do 29. roku życia. Także osoby posiadające wykształcenie średnie lub wyższe częściej dostrzegają zalety migracji. 46 proc. osób z wyższym wykształceniem uważa, że można i należy przyjąć większą liczbę uchodźców. To zdanie podziela 29 proc. osób z wykształceniem innym niż wyższe.

Co te wyniki oznaczają dla Niemców?

Przyjęcie uchodźców wojennych z Ukrainy, ponowny wzrost liczby osób ubiegających się o azyl, a także kryzys gospodarczy wywołały „wrażenie zbiorowego wyczerpania i przeciążenia”, na czym korzysta teraz niemiecka partia AfD.

Według Federalnego Urzędu ds. Migracji w 2023 r. po raz pierwszy o azyl w Niemczech ubiegało się aż 329 120 osób – głównie z Syrii, Turcji i Afganistanu. To o ok. 50 proc. więcej wniosków wstępnych niż rok wcześniej. W wyniku rosyjskiej agresji w Niemczech żyje obecnie również 1,14 mln uchodźców z Ukrainy.

Jakie środki należy teraz podjąć?

Integracja musi być lepiej zarządzana poprzez lepszą współpracę międzynarodową, twierdzi Wieland. Trzy czwarte respondentów w Niemczech uważa, że liczba uchodźców powinna być z góry określona dla każdego kraju członkowskiego w UE, w zależności od wielkości i siły gospodarczej. To właśnie ta kwestia jest od wielu lat tematem sporu w Unii.

Politycy powinni inwestować w te obszary, w których wytworzyła się największa presja: w systemie socjalnym, na rynku mieszkaniowym, w szkołach – domaga się fundacja. Imigranci potrzebują lepszych możliwości na rynku pracy. Około 87 proc. badanych uważa, że państwo powinno zapewnić uchodźcom możliwość szybkiego podjęcia pracy w Niemczech. Wieland podkreśla, że tylko kultura gościnności jest sposobem na pomyślną integrację uchodźców w życiu zawodowym i zatrzymanie międzynarodowych wykwalifikowanych pracowników w kraju na dłużej.

Źródło: Stern

Julia Budka
Julia Budka
Studentka Wydziału Lingwistyki Stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. W przyszłości tłumacz przysięgły jęz. angielskiego i niemieckiego. Kibic reprezentacji Polski w siatkówkę i piłkę nożną. W wolnych chwilach chętnie sięga po kryminały i powieści historyczne.

INNE Z TEJ KATEGORII

Coraz większe obawy europejskich firm działających w Chinach

Wiele europejskich firm w Chinach boryka się z problemami. Koniunktura się chwieje, a utrzymanie się na chińskim rynku w obliczu doskonale prosperujących lokalnych przedsiębiorstw staje się coraz trudniejsze. Obawy budzi również kwestia nadmiernej zdolności produkcyjnej.
3 MIN CZYTANIA

Wskaźnik Bogactwa Narodów 2024. Sprawdź, na którym miejscu jest Polska

Warsaw Enterprise Institute opublikował IV edycję Wskaźnika Bogactwa Narodów, wyjątkowego Indeksu, który oprócz PKB mierzy także jakość wydatków publicznych. Brane są pod uwagę państwa należące do Unii Europejskiej i OECD. Miejsca na podium zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, której w tym roku udało się wyprzedzić Stany Zjednoczone. Polska zajmuje dopiero 27. pozycję na 38 gospodarek i 18. pozycję w UE. Jest to wynik przyzwoity, ale nie zadowalający.
3 MIN CZYTANIA

Przerażenie w Londynie: gospodarka Polski może niebawem wyprzedzić brytyjską!

Brytyjskie media szeroko komentują słowa Donalda Tuska, który we wpisie zamieszczonym w serwisie X stwierdził, że za 5 lat Polacy będą zamożniejsi od mieszkańców Wysp Brytyjskich.
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Najsilniejsze armie na świecie stawiają na sztuczną inteligencję

USA i Chiny rywalizują w kwestii wykorzystania sztucznej inteligencji (SI) w wojsku. Pentagon przygotował już kilka projektów, a jednym z nich ma być samolot myśliwski całkowicie sterowany przez SI.
3 MIN CZYTANIA

Coraz większe obawy europejskich firm działających w Chinach

Wiele europejskich firm w Chinach boryka się z problemami. Koniunktura się chwieje, a utrzymanie się na chińskim rynku w obliczu doskonale prosperujących lokalnych przedsiębiorstw staje się coraz trudniejsze. Obawy budzi również kwestia nadmiernej zdolności produkcyjnej.
3 MIN CZYTANIA

Sygnalizacja świetlna oparta na sztucznej inteligencji nie działa. Co poszło nie tak?

W mieście Hamm w Nadrenii Północnej-Westfalii sztuczna inteligencja (SI) miała pomagać w regulacji ruchu drogowego. W tym celu na jednym z tamtejszych przejść dla pieszych zamontowano sygnalizację świetlną opartą na sztucznej inteligencji. Kierowcy jednak skarżą się, że stale wyświetlane jest dla nich światło czerwone. Co poszło nie tak z tym flagowym projektem?
5 MIN CZYTANIA