fbpx
środa, 5 lutego, 2025
Strona głównaBiznesCo się dzieje z polskim drewnem?

Co się dzieje z polskim drewnem?

Główny Urząd Statystyczny poinformował w swoim komunikacie, że ceny sprzedaży drewna w trzech pierwszych kwartałach bieżącego roku osiągnęły średnią na poziomie 212,26 zł za metr sześcienny. W teorii dane te powinny świadczyć o co najmniej zadowalającej kondycji branży, ponieważ w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku uzyskiwane ceny są wyższe średnio o 15,42 zł za metr sześcienny. Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?

Ten rok – jak zgodnie wskazują przedstawiciele branży drzewnej – to czas głębokiego kryzysu sektora w Polsce. Po najtrudniejszych momentach pandemii koronawirusa niebywale wystrzeliło zapotrzebowanie na surowiec u dwóch kluczowych światowych odbiorców, czyli Chin i Stanów Zjednoczonych. W drugim z wymiennych krajów zwiększony popyt przełożył się na szalenie wysokie ceny uzyskiwane za tarcicę. To stworzyło z kolei sytuację, w której państwa Europy zaczęły masowo eksportować ją do Ameryki Północnej. Na reakcję rynku na Starym Kontynencie nie trzeba było długo czekać – powstała bowiem gigantyczna luka w dostępie do surowca. Nawet jeśli w Polsce nie odstraszają dziś wysokie ceny tarcicy, to kupić ją i tak trudno, bo to, co zostało, wyjeżdża właśnie do Chin.

Branża widzi tylko jedno wyjście z patowej sytuacji – znaczne ograniczenie eksportu drewna. Jest ono – jak twierdzą specjaliści rynku – kluczowe, ponieważ Lasy Państwowe, proponując zmiany w systemie sprzedaży drewna w nadchodzącym roku, w praktyce szykują sektorowi prawdziwy armagedon.

Resort Klimatu i Środowiska widzi problem i nie wyklucza wprowadzenia ograniczeń w wysyłce surowca poza granice kraju. Miałby on dotyczyć choćby eksportu całych kłód, ale dopiero kiedy sytuacja się nasili. Wtedy może być już jednak za późno, bo zapaść na krajowym podwórku pogłębia się z każdym dniem. Ministerstwo podkreśla też, że sytuację monitoruje i że reagować będzie, gdy dostrzeże niepokojące trendy. Kiedy zatem reagować, jeśli nie teraz?

Co zrobiły Lasy Państwowe?

Przedstawiciele branży twierdzą, że z uzgodnień z Lasami Państwowymi wynikała konkluzja, jakoby nowy system sprzedaży drewna na 2022 rok miał być z sektorem konsultowany. Powołano nawet w tym celu specjalny zespół, który jednak nie odbył ani jednego posiedzenia. Zespół powołano w sierpniu, a już we wrześniu dyrektor Lasów Państwowych nową strategię zatwierdził.

Podstawowa zmiana dotyczy przesunięć w udziale drewna, które kupowane jest na aukcjach i na Portalu Leśno-Drzewnym – kluczowym dla sektora. 30 procent surowca trafi na aukcje, ale ilość drewna nabywana na Portalu przez klientów z historią zakupów spadnie z 80 do 70 procent. W praktyce oznacza to zwiększenie sprzedaży drewna przez system aukcyjny o 1 procent i większe możliwości dla podmiotów, które skupują drewno po to tylko, by wywieźć je za granicę.

Ministerstwo twierdzi jednak, że aby zapobiec patologicznej sytuacji wzmożone zostaną kontrole realizowane przez leśników oraz UOKiK. Ich celem ma być weryfikacja deklaracji, w myśl których firmy deklarują przerób drewna w Polsce – dziś bowiem drewno odbywa „podróże” po kraju po to, aby finalnie i tak trafić na eksport.

Drewno zbyt ważne

Branża jest jednak nieustępliwa i domaga się wprowadzenia na terytorium RP rozwiązań rodem z Rosji, Chorwacji czy Węgier, gdzie kwestia nadmiernego eksportu drewna została w zasadzie unormowana. W ślad za tymi państwami już dziś podążają Słowacy i Czesi. Polska wciąż nie.

Drewno jest dla Polski po prostu zbyt ważne, aby problem bagatelizować. Samo tylko meblarstwo, dla którego właśnie drewno jest surowcem strategicznym zatrudnia w naszym kraju ponad 205 tysięcy osób, a wielkość produkcji sprzedanej branży – według danych z 2019 – to grubo ponad 50 mld złotych, czyli 2,3 procent PKB. Zarówno krajowa produkcja meblarska jak i eksport stawiają nas na pozycji unijnego czempiona zaopatrującego Niemców, Holendrów, Brytyjczyków, Czechów i Francuzów.

Także silny krajowy sektor budowlany odczuwa dzisiejsze problemy. Mimo korzystnej koniunktury i wciąż wyższej liczby oddawanych mieszkań, problemem staje się brak drewna konstrukcyjnego. Tu sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, ponieważ firmy korzystają z poczynionych zapasów, ale już niedługo fortuna spojrzeć może na branżę nieprzychylnie.

 

 

Jacek Podgórski
Jacek Podgórski
Dyrektor Forum Rolnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Członek zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych oraz zespołu problemowego ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego. Były dyrektor Forum Podatkowo-Regulacyjnego w Departamencie Prawa i Legislacji ZPP. Wieloletni dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. Autor licznych publikacji z zakresu funkcjonowania gospodarki rolnej Polski i Unii Europejskiej. Były dziennikarz i felietonista.

INNE Z TEJ KATEGORII

Strefa komfortu, czyli śmiertelna pułapka dla przedsiębiorcy [WYWIAD]

„Ceną wolności jest wieczna czujność” – ten cytat pasuje idealnie do naszych czasów, które – jak dla mnie – są bardziej niż przerażające. Mimo faktu, że z pewnością nie należę do osób strachliwych – mówi nam Krzysztof Oppenheim. Z naszym ekspertem finansowym, wieloletnim przedsiębiorcą znanym Czytelnikom naszego portalu autorem cyklu „Poradnik Oppenheima” rozmawiamy o śmiertlenej pułapce, jaką nie tylko dla ludzi biznesu jest pozostawanie w „strefie komfortu”.
10 MIN CZYTANIA

Branża noclegowa liczy długi i wypatruje gości

Rusza sezon dla turystycznych obiektów noclegowych. Bez wątpienia przedsiębiorcy oferujący zakwaterowanie liczą, że w nadchodzących miesiącach utrzyma się tendencja z zeszłego roku, gdy liczba turystów, którym udzielono noclegów wzrosła o blisko 6 proc.
5 MIN CZYTANIA

„Drapieżne koty” z Polski sprawdziły się na polu walki. Ukraińcy zwiększają zamówienia

Polskie wozy bojowe Oncilla, wyprodukowane przez firmę Mista ze Stalowej Woli, doskonale sprawdziły się na polu walki. Na froncie walczy już setka transporterów. Ukraińska armia zamówiła kolejną partię „drapieżnych kotów”.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak uzdrowić krajową legislację?

W Polsce o procesie legislacyjnym trudno dziś mówić bez emocji. Złośliwie można by powiedzieć, że jest to wprawdzie proces, ale nie stanowienia prawa, tylko jego masowej produkcji. I to produkcji marnej jakości. Nie pozostaje to bez znaczenia dla biznesu, który o legislacji myśli z uzasadnioną trwogą.
6 MIN CZYTANIA

Obudzić z marazmu polski rynek pracy!

Polski rynek pracy w niedalekiej przyszłości będzie borykać się z niedoborem pracowników znacznie przewyższającym dzisiejsze, sygnalizowane przez przedsiębiorców, problemy. Wskaźniki demograficzne nie pozostawiają tu złudzeń. Pozostaje tu zatem pytanie – co robić?
5 MIN CZYTANIA

Polska powinna mieć swoją rakiję

Produkcja destylatów to element tradycji i kultury wielu regionów świata. Polska wcale nie jest tu białą plamą na mapie świata, ale od innych miejsc w samej choćby Unii Europejskiej odróżnia nas to, że wytwarzanie trunków o „słusznym” woltażu w domowych warunkach jest nad Wisłą po prostu nielegalne.
4 MIN CZYTANIA