Mniejsza liczba ofert pracy jest zauważalna nie tylko w Polsce, bo jest to trend ogólnoświatowy, dotykający również gospodarki rozwinięte, jak np. Stany Zjednoczone. Negatywne nastroje na rynku zatrudnienia panują od czerwca i w porównaniu do majowego szczytu liczba otwartych rekrutacji spadła o 15 proc.
– Wysokie stopy procentowe, ciągle rosnąca inflacja oraz zbliżający się okres zimowy wraz z rekordowo wysokimi cenami surowców energetycznych i innymi ograniczeniami działalności gospodarczej oddziałują w kierunku spadku kreacji nowych miejsc pracy, choć pracodawcy mogą jeszcze obecnie uzupełniać wcześniejsze niedobory pracowników na wybranych stanowiskach pracy – podkreślili eksperci Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Jak dotąd na polskich portalach rekrutacyjnych jest więcej ofert pracy niż rok temu o tej porze, ale sytuacja szybko się zmienia, a w niektórych kategoriach zatrudnienia ofert ubywa. Według ekspertów jest to zwiastun dalszego spadku, w tym m.in. redukcji liczby wakatów oraz poziomu zatrudnienia.
Aktualnie lepsza sytuacja występuje w przypadku pracowników fizycznych, gdzie ofert pracy jest więcej niż przed rokiem. Z drugiej strony są zawody usługowe, gdzie liczba ukazujących się w internecie ofert pracy spadała najszybciej.
PAP