fbpx
środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaFelietonCo z tą czwartą falą? Znowu niszczenie firm i gospodarki?

Co z tą czwartą falą? Znowu niszczenie firm i gospodarki?

Jednego z głównych „segregatorów sanitarnych” oraz pomysłodawcy wprowadzenia certyfikatów uprawniających do korzystania z usług turystycznych oraz gastronomicznych wyłącznie przez tak zwanych wyszczepionych, czyli Jarosława Gowina, „mamy już z głowy”. Zostali jednak inni. Nie tylko politycy, ale czereda „ekspertów”, rozgrzanych dziennikarzy oraz wystraszonych i zdezorientowanych ludzi.

Wszyscy aż przebierają nogami, by wreszcie przyszła zapowiadana od miesięcy czwarta fala „jeszcze straszliwszego koronawirusa”. Po to, by można było wprowadzić tak cenione lockdowny i pognoić niebezpiecznych dla otoczenia antyszczepionkowców oraz wszystkich innych przeciwników „obostrzeń”.

Dowodów na skuteczność lockdownów w walce z COVID-19, jedną z najłagodniejszych epidemii w historii ludzkości, za to najbardziej rozdmuchaną i manipulowaną, nie ma żadnych.
Przykłady takich krajów i regionów jak Szwecja, Floryda, Białoruś, Nikaragua czy Tanzania pokazują niezbicie, że epidemia wygasa przede wszystkim w sposób naturalny. Bez paraliżowania gospodarki. Bez dewastowania służby zdrowia. Wreszcie – bez setek tysięcy ofiar izolacji domowej i braku dostępu do powszechnego lecznictwa.
Przy tym istnieje luźny i precyzyjnie niedookreślony związek pomiędzy tym właściwym poziomem wyszczepień, a uzyskaniem odporności populacyjnej. Nawet najtęższe głowy nie są w stanie go zdefiniować, szczególnie w sytuacji, gdy wirus mutuje, a skuteczność preparatów szczepionkowych – mówiąc oględnie – jest bardzo różna.

Czymkolwiek jest COVID-19 w rzeczywistości i w cokolwiek mutuje, dziś już wiemy, że blokowanie gospodarki nie pomaga. Wręcz odwrotnie! Umieszczenie całej populacji w areszcie domowym uderza rykoszetem w system zdrowia publicznego, w tym psychicznego. Rozmontowuje edukację młodych oraz rozkłada struktury społeczne i rodzinne.
Jak należałoby nazwać takie działania? Jak określić odpowiedzialność prominentów za nie?

Blokady generują także ubóstwo

Szczególnie dotkliwe szkody powstają właśnie przez zamykanie przedsiębiorstw i zwalnianie ludzi, a także przez ograniczanie dostępu do opieki zdrowotnej, czego efektem jest opóźnianie stawiania diagnoz i leczenia, w tym operacyjnego.
Coraz częściej słyszymy od psychiatrów o narastających wręcz wykładniczo epizodach depresyjnych w społecznościach potraktowanych lockdownami.

Dodatkowo blokady gospodarek powiększają jeszcze obszary biedy:
„My w Światowej Organizacji Zdrowia nie opowiadamy się za blokowaniem jako głównym środkiem kontroli wirusa […]. Wystarczy spojrzeć na to, co stało się z branżą turystyczną oraz co dzieje się z małymi gospodarstwami rolnymi […]. Spodziewamy się też podwojenia do przyszłego roku światowego ubóstwa” – mówił jeszcze w październiku ubiegłego roku dr David Nabarro, specjalny wysłannik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ds. Covid-19.
Dziś dodaje, że WHO spodziewa się podwojenia liczby niedożywionych dzieci. „To straszna, upiorna globalna katastrofa. Pandemia tego nie zrobiła, zrobiły to blokady” – uważa Nabarro. Ma absolutną rację.

Pomiędzy błędem a zbrodnią

Dziennikarze głównego nurtu, nawet ci niesprzyjający władzy z powodu wypisanej na redakcyjnym sztandarze innej orientacji politycznej, niechętnie i rzadko mówią o „zbrodniach władzy”. Jeśli już, to wolą pisać i mówić o „błędnych osądach”, „błędach” lub „niekompetencji” rządzących. Ulubione sformułowania to „rząd wpadł w panikę” lub „przesadnie zareagował”, „pomylił się”.
Prawda jest taka, że ​​rząd się nie pomylił. Trudno mówić w kategoriach pomyłki o setkach absurdów i nagromadzeniu okrucieństw podczas reagowania polityków na ostatni koronakryzys. Aż nadto dobrze widać tu znamiona planowego działania.

Czas pokaże, kto miał rację. Czy zarządzający „pandemią”, czy może jednak ośmieszani, a ostatnio także straszeni na różne sposoby oraz prowokowani teoretycy „teorii spiskowych”? Jakakolwiek czeka nas przyszłość, oby posłużyła, a nie kolejny raz zaszkodziła firmom i gospodarce.

Wykres nr 1 (źródło: Financial Times): Szwecja bez lockdownu, Wielka Brytania z lockdownem (zgony z powodu COVID-19).

Wykres nr 2 (źródło: Financial Times): Floryda bez lockdownu, Kalifornia – z lockdownem (zgony z powodu COVID-19).

Robert Azembski
Robert Azembski
Dziennikarz z ponad 30-letnim doświadczeniem; pracował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost” , „Gazecie Bankowej” oraz wielu innych tytułach prasowych i internetowych traktujących o gospodarce, finansach i ekonomii. Chociaż specjalizuje się w finansach, w tym w bankowości, ubezpieczeniach i rynku inwestycyjnym, nieobce są mu problemy przedsiębiorców, przede wszystkim z sektora MŚP. Na łamach magazynu „Forum Polskiej Gospodarki” oraz serwisu FPG24.PL najwięcej miejsca poświęca szeroko pojętej tematyce przedsiębiorczości. W swoich analizach, raportach i recenzjach odnosi się też do zagadnień szerszych – ekonomicznych i gospodarczych uwarunkowań działalności firm.

INNE Z TEJ KATEGORII

Urojony klimatyzm

Bardziej od ekologizmu preferuję słowo „klimatyzm”, bo lepiej oddaje sedno sprawy. No bo w końcu cały świat Zachodu, a w szczególności Unia Europejska, oficjalnie walczy o to, by klimat się nie zmieniał. Nie ma to nic wspólnego z ekologią czy tym bardziej ochroną środowiska. Chodzi o zwalczanie emisji dwutlenku węgla, gazu, dzięki któremu mamy zielono i dzięki któremu w ogóle możliwe jest życie na Ziemi w znanej nam formie.
6 MIN CZYTANIA

Policja dla Polaków

Jednym z największych problemów polskiej policji – choć niejedynym, bo ta formacja ma ich multum – jest ogromny poziom wakatów: ponad 9,7 proc. Okazuje się, że jednym ze sposobów na ich zapełnienie ma być – na razie pozostające w sferze analiz – zatrudnianie w policji obcokrajowców. Czyli osób nieposiadających polskiego obywatelstwa. W tym kontekście mowa jest przede wszystkim o Ukraińcach, Białorusinach i Gruzinach.
3 MIN CZYTANIA

Czasami i sceptycy mają rację

Wszystkie zjawiska, jakie obserwujemy w ramach gospodarki, są ze sobą połączone. Jak w jednym miejscu coś pchniemy, to w kilku innych wyleci. Problem z tym, że w przeciwieństwie do znanej metafory „naczyń połączonych”, w gospodarce skutki nie występują w tym samym czasie co przyczyna. I dlatego często nie ufamy niepopularnym prognozom.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Jak ożywić martwy parkiet nad Wisłą?

Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie służy tak naprawdę ani inwestycjom indywidulanym, ani małym i średniej wielkości firmom. Tym pierwszym w założeniu miała dawać okazje do zysków, dla tych drugich zaś być miejscem pozyskiwania kapitału na rozwój. Tymczasem uciekają z niej zarówni mali, jak duzi.
4 MIN CZYTANIA

Jesteś „pod wpływem”? Nie ruszysz autem

Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) chce wykonać zalecenie Kongresu, by wszystkie nowe auta miały zainstalowaną technologię uniemożliwiającą prowadzenie pod wpływem alkoholu.
< 1 MIN CZYTANIA

Obojętnie, co zrobimy, klimat i tak będzie się zmieniał

Nawet zupełne zaprzestanie emisji CO2 pochodzącego z przemysłu nie wpłynie na zatrzymanie zmian klimatu na Ziemi – przekonuje w zamieszczonym we „Wprost” artykule pt. „Klimat a Człowiek” prof. dr hab. inż. Piotr Wolański, przewodniczący Komitetu Badań Kosmicznych i Satelitarnych PAN.
4 MIN CZYTANIA