Co ciekawe, przy tak wysokich wzrostach cen hurtowych, ceny detaliczne wzrosły „tylko” o 8,5 proc. Zdaniem Katarzyny Gawrońskiej, dyrektor KIPDiP, taka sytuacja jest spowodowana tym, że jaja są jednym ze strategicznych towarów dla wielkich sieci detalistów i to od ich ceny zależy pozycja konkurencyjna marketów. Dlatego też sieci handlowe sprzedają jaja taniej niż je kupują od producentów.
Taka sytuacja jednak nie może trwać wiecznie i wkrótce sieci handlowe oraz inni detaliści będą musieli znacznie podnieść ceny jaj. Jak bardzo wzrosną ceny, tego nie wiadomo i trudno to prognozować, choć wiadomo, że głównym powodem podwyżek jest wojna na Ukrainie. Rosyjska agresja na Ukrainę sprawiła, że wstrzymał się ukraiński eksport jaj, a także znacząco wzrosły ceny pasz, a to właśnie pasze stanowią nawet 70 proc. kosztów produkcji w branży drobiarskiej.
Analitycy KIPDiP twierdzą, że istnieje nadzieja, aby w długim okresie nastąpiła normalizacja na rynku, polegająca na zrównoważeniu popytu i podaży, co powinno zahamować wzrosty cen jaj.
Źródło: interia.pl