fbpx
poniedziałek, 16 września, 2024
Strona głównaFelietonCzesi, oddajcie nam 370 hektarów ziemi! Czyli najwyższy czas upomnieć się o...

Czesi, oddajcie nam 370 hektarów ziemi! Czyli najwyższy czas upomnieć się o swoje

Kiedy Czesi oddadzą Polsce niemal 370 ha ziemi tytułem długu z korekty granicznej z 1958 roku? Przed laty czeski rząd wytypował do przekazania Polsce m.in. 52 ha lasu w okolicach Bogatyni. Na to jednak nie zgodzili się czescy samorządowcy. Może najwyższy czas, byśmy upomnieli się o swoje?

Ostatnie doniesienia medialne zdominowane są żądaniem Czechów, by elektrownia w Turowie została przez Polskę natychmiast zamknięta. Tymczasem szkoda, że nikt nie przypomina, iż od 63 lat Polska spiera się z Czechami o niemal 4 kilometry kwadratowe ziemi na pograniczu – chodzi o umowę międzypaństwową odnośnie korekty granicznej z 1958 r. Polska przekazała wtedy Czechom 1205,9 ha, podczas gdy Czesi zrewanżowali się jedynie 837,46 ha ziemi. Od lat nie możemy się więc doczekać zwrotu 368 ha. Jakiś czas temu czeski rząd wytypował do przekazania Polsce m.in. 52 ha lasu z okolic Bogatyni, na co jednak nie zgodzili się czescy samorządowcy.

W 1958 r. dokonano korekty granicy między Polską a Czechosłowacją. Polska odstąpiła wtedy południowym sąsiadom wieś Tkacze i osadę Zieliniec, a otrzymała w zamian południowy stok szczytu Kocierz koło Przełęczy Szklarskiej. Czechosłowacji przekazano także wieś Krasów, a przejęto wieś Skowronków, którą włączono do gminy Głuchołazy. Pozostałe zmiany miały charakter porządkujący (wymiana dotyczyła głównie pól uprawnych i towarzyszących im terenów dojazdowych). Jednak na dealu z Czechosłowacją Polska straciła niemal 400 ha, którą to ziemię Czesi mieli przekazać Polsce w późniejszym terminie.

Jak wiadomo „późniejszy termin” jest wartością niepoliczalną, tak więc do dnia dzisiejszego „zaległa” ziemia do zwrotu nie została zwrócona. Owszem, Czesi proponowali Polsce pieniądze za niemal 370 ha, ale na szczęście nikt z polskiej strony na taką propozycję nie przystał.

Od 1995 roku zwrotem długu z korekty granicznej z roku 1958 zajmuje się Stała Polsko- Czeska Komisja Graniczna. Jak widać, bezskutecznie. Tyle że Czechom może na tej bezskuteczności w pewien sposób zależeć, a Polakom absolutnie nie powinno. Wręcz przeciwnie, trzeba zrobić wszystko, by sprawę doprowadzić do końca.

Przed kilku laty nieoficjalnie mówiło się, że do Polski miałyby zostać włączone ziemie pomiędzy Bogatynią, a Świeradowem-Zdrój. Głównie są to lasy i pastwiska. Do żadnych konkretów jednak nie doszło. Ten temat zupełnie też nie przeszkadza oczywiście mieszkańcom pogranicza, którzy problemu w ogóle nie odczuwali. Celowo napisałem o „odczuciu” w czasie przeszłym, gdyż Polacy zatrudnieni w Turowie obawiają się teraz o utratę pracy.

Tak, płynnie przeszliśmy teraz ze sporu granicznego, do sporu o elektrownię w Turowie. Nie bez przyczyny. Czesi, za pośrednictwem TSUE, straszą Polskę karą 5 mln euro kary za każdy dzień pracy elektrowni w Turowie. Może Polska powinna wystąpić o odszkodowanie za każdy rok tytułem nie oddania Polsce 368 ha ziemi?

To oczywiście żart, ale żartem już nie jest to, że przez lata Czesi biorą przecież unijne dopłaty za (chociażby) łąki i pastwiska. Gdy w 2008 r. w mediach rozeszły się pogłoski, że Czesi będą oddawać ziemie Polsce, na terenach przygranicznych naszych południowych sąsiadów rozpoczęły się protesty. W czeskiej prasie pojawiały się tytuły: „Nie chtem byt Polakom! A sem Cechom!” I tak czeskie media, chcąc nie chcąc, zaczęły kreować krzywdę Czechów, chociaż prawdę mówiąc (pisząc), podczas korekty granic z 1958 r. to Polska została pokrzywdzona, a Czesi okazali się nie fair.

Kończąc, warto pamiętać, że w stosunkach międzypaństwowych lepiej się kierować zasadą, że co się odwlecze to… uciecze. Może właśnie teraz jest odpowiedni czas, aby tę sprawę zakończyć!

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. 63 dni bohaterskiej walki w liczbach

1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 wybuchło Powstanie Warszawskie – największe zbrojne powstanie przeciwko niemieckiemu okupantowi w Europie. Na słabo uzbrojonych powstańców Niemcy wysłali ponad 50 tys. świetnie wyposażonych żołnierzy Wermachtu, SS i jednostek kolaborujących. Danina krwi naszych przodków pragnących niepodległości i barbarzyństwo Niemców ciągle przyprawiają o dreszcze.
5 MIN CZYTANIA

Groźne i majestatyczne „Pejzaże Tatrzańskie” [WYWIAD]

Z ks. Zbigniewem Pytlem, autorem albumu „Pejzaże Tatrzańskie. Zima”, rozmawiamy o jego twórczości oraz promowaniu literatury, kultury i sztuki związanej z regionem Tatr.
4 MIN CZYTANIA

Wiślana Procesja Eucharystyczna w Czerwińsku nad Wisłą

Długi weekend związany ze Świętem Bożego Ciała sprzyja poznawaniu mało znanych zakątków naszego kraju. Z pewnością warto odwiedzić Czerwińsk nad Wisłą, gdzie odbywa się jedyna w Polsce Wiślana Procesja Eucharystyczna. Przy okazji można poznać wiele tajemnic związanych z pięknym czerwińskim klasztorem położonym nad brzegiem Wisły.
5 MIN CZYTANIA