Według informacji Banku Światowego, jeszcze w roku 1999 współczynnik dzietności w Czechach wynosił 1,13 i obok Ukrainy był… najniższy na całym świecie. Dziś ze współczynnikiem 1,83 Czesi – po Francji – mają najwyższą dzietność w Europie (Polska – ok. 1,3). Ta zaś jest niezbędnym warunkiem do tzw. zastępowalności pokoleń i zapobieżenia klęsce systemu emerytalnego oraz deformacjom na rynku pracy.
Co zrobili Czesi?
Czesi, by poprawić swoją demografię, wdrożyli skoordynowane ze sobą następujące działania: doprowadzili do upowszechnienia dostępu do opieki instytucjonalnej dla dzieci do lat 3, zwiększyli opiekę państwa nad dziećmi w wieku przedszkolnym, z drugiej strony wdrażając elastyczne formy zatrudniania oraz realnie zwiększyli dostępność mieszkań dla młodych. Czescy legislatorzy zdecydowali się też na wysokie dofinansowanie urodzeń in vitro, co kosztuje u naszych sąsiadów blisko dwa razy mniej niż w Polsce. Efekt? Około 60 proc. Czeszek po 35. roku życia zachodzi w ciążę po zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego.
Jeszcze w 2005 r. ówczesny czeski rząd przyjął Koncepcję Polityki Rodzinnej. Z kolei w 2018 r., chcąc zachęcić ojców do angażowania się w opiekę nad dzieckiem, wprowadzono godziwe zasiłki ojcowskie. Czesi rozbudowali także sieć publicznych przedszkoli dostępnych dla dzieci w wieku już od trzech lat, co pozwoliło Czeszkom prowadzić jak najdłużej wysoką aktywność zawodową.
Katalog znaczących zasiłków opiekuńczych
Czechy oferują szereg ulg i zasiłków dla par rodzących dzieci – donosi Obserwator Gospodarczy. A zatem: zasiłek macierzyński otrzymuje opiekun noworodka i można go pobierać przez 28 tygodni (a nawet przez 37 tygodni na bliźnięta lub większą liczbę dzieci). Przy tym zasiłek macierzyński matka można już uzyskać na 8-6 tygodni przed przewidywaną datą porodu!
Przez pierwsze sześć tygodni po porodzie zasiłek przysługuje wyłącznie matce, ale w 2018 r. wprowadzono zasadę, że przez kolejny okres, do 22 tygodni, może pobierać go także ojciec dziecka. Świadczenia matek i ojców zostały przy tym wyrównane – nie ma powodu, by były one zróżnicowane.
Kolejny zasiłek wychowawczy otrzymuje rodzic opiekujący się dzieckiem do czwartego roku życia i od niedawna wynosi on aż 300 tys. koron czeskich rocznie (czyli ok. 55 tys. złotych). Każda rodzina otrzymuje tyle samo pieniędzy, niezależnie od statusu zatrudnienia czy poziomu dochodów rodziców. Tu też wprowadzono elastyczne rozwiązanie, bo to rodzice decydują, w ilu ratach chcą otrzymać sumaryczną wielkość zasiłku, więc od tego zależy, ile wychodzi to miesięcznie.
Od stycznia 2020 r. podwojono też maksymalną liczbę godzin miesięcznie (do 92), które dziecko w wieku poniżej dwóch lat może spędzić w żłobku lub innej placówce przedszkolnej i to bez utraty zasiłku przez rodzinę!
Niezależnie od tego funkcjonują w Czechach również zasiłki wyrównawcze z tytułu ciąży i macierzyństwa, mające w założeniu zrekompensować utracone zarobki przez rodzica, jeśli z powodu ciąży oraz poświęcenia się opiece nad dzieckiem został rodzic został przeniesiony na gorsze stanowisko w pracy. Niezależnie od tego wszystkiego państwo wypłaca zasiłki na dzieci z uboższych rodzin, uzależnione już oczywiście od dochodów rodziców.
Dodatkowe ulgi podatkowe
Ulga podatkowa przysługuje także na dziecko chodzące do przedszkola – rodzic musi tylko udokumentować wydatki na ten cel. Limit ulgi wynosił 14 600 koron czeskich w 2020 r., co równało się ówczesnej czeskiej płacy minimalnej. System ulg za posiadanie dzieci jest progresywny i rodzice otrzymują 15 204 koron czeskich na pierwsze dziecko, 19 404 na drugie, a na trzecie i każde kolejne – 24204 koron.
Może więc zamiast wymyślać rozwiązania, których skuteczność w Polsce – jak pokazuje fatalny współczynnik dzietności – jest niska, warto zainspirować się rozwiązaniami tych, którzy odnieśli na tym polu sukces?