fbpx
sobota, 20 kwietnia, 2024
Strona głównaHistoriaCzy Putin jest chrześcijaninem? Siergiej Kowalow znał odpowiedź na to pytanie...

Czy Putin jest chrześcijaninem? Siergiej Kowalow znał odpowiedź na to pytanie…

Kilka dni temu zmarł Siergiej Kowalow, znany rosyjski opozycjonista, współtwórca „Memoriału” i krytyk polityki Władimira Putina. W piątek w Moskwie odbył się jego pogrzeb. Senat RP reprezentować miał Bogdan Borusewicz, który z Kowalowem spotykał się wielokrotnie. Rosyjska ambasada poinformowała jednak wicemarszałka Senatu, że nie zostanie on wpuszczony na terytorium Rosyjskiej Federacji. Zachowanie Kremla jedynie potwierdza, że Kowalow był solą w oku rosyjskich władz, a że przy okazji w jakiś sposób można było dopiec przedstawicielowi Polski, tym lepiej. Niech Polacy wiedzą, co się Moskwie nie podoba...

Kilka lat temu podczas pobytu w Polsce Kowalow usłyszał pytanie o to, czy… Władimir Putin jest chrześcijaninem. Ten z dobrotliwym uśmiechem na ustach odpowiedział wtedy nie wprost, ale przytoczył anegdotę.

”Kiedyś w Ameryce prezydent USA powiedział, że spojrzał w oczy Władimira Putina i zobaczył w nich chrześcijańską duszę” – rozpoczął. Okazało się, że prezydent USA był pod wrażeniem historii, którą opowiedział mu prezydent Rosyjskiej Federacji. Otóż Putin „zwierzył się” amerykańskiemu prezydentowi, że kiedy jeszcze pracował w Niemieckiej Republice Demokratycznej jako agent KGB, przyjechał do Rosji, do swojego domu letniskowego, przywożąc w prezencie swojej mamie krzyżyk. Kiedy przyszły rosyjski przywódca po roku ponownie przyjechał do Rosji, dom letniskowy miał doszczętnie spłonąć. Gdy razem ze swoją mamą przyszli na miejsce spalonego domu, w jego zgliszczach w pewnym momencie miał błysnąć nietknięty przez ogień krzyżyk.

Jaki morał z tej historii? Kowalow szybko skonkludował: „Morał jest taki, że amerykański prezydent był naiwny, wierząc w tę historię”.

Były rosyjski rzecznik praw człowieka Władimir Łukin nazwał Kowalowa „wielką osobowością, która uosabia epokę przełomu XX i XXI wieku”. Michaił Fiedotow, były szef Rady do spraw rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji, powiedział dziennikowi „Kommiersant”, że Kowalow był człowiekiem jednej idei – idei ochrony praw człowieka i bezkompromisowym bojownikiem o nią. Natomiast jeden z autorów rosyjskiej prywatyzacji, ekonomista Anatolij Czubajs, trafnie podsumował postać profesora: „Nigdy nie wojował z ludźmi, lecz walczył o nich”.

O Kowalowie bardzo pozytywnie wypowiadał się też major KGB, który w 1998 r. uciekł do Polski z powodu prowadzonego przez siebie tajnego śledztwa katyńskiego, wywołując swoim działaniem wściekłość (dosłownie) pozornie dobrotliwego Michaiła Gorbaczowa i władz KGB. Mowa o zmarłym przed kilku laty majorze Olegu Zakirowie, któremu Polska wiele zawdzięcza – mianowicie relacje emerytowanych enkawudzistów, którzy uczestniczyli w mordowaniu polskich oficerów (oczywiście każdy w roli kierowcy). Kowalow w swoich wypowiedziach na temat relacji rosyjsko-polskich zawsze opowiadał się za zbadaniem i ocenieniem na drodze sądowej zbrodni katyńskiej. Opinia wyjątkowo nie po myśli Kremla…

Kowalow w 1969 r. założył pierwszą w Sowietach organizację obrony praw człowieka – Grupę Inicjatywną dla Obrony Praw Człowieka w ZSRR. W następnych latach związał się z ruchami dysydenckimi na Litwie, gdzie w 1974 r. został aresztowany i skazany na 7 lat łagrów za „propagandę i agitację antyradziecką”.

W czasach pieriestrojki pozwolono mu na powrót do Moskwy, z czego skwapliwie skorzystał w 1987 r. po to tylko, by niezłomnie kontynuować swoją działalność. W tym czasie został współzałożycielem słynnego już „Memoriału” – stowarzyszenia na rzecz obrony praw człowieka. Od roku 1994 Kowalow publicznie sprzeciwiał się militarnemu zaangażowaniu Rosji w Czeczenii. Podczas I wojny czeczeńskiej pojechał do Groznego, skąd za pośrednictwem telewizji codziennie przekazywał telefoniczne raporty z czeczeńskiej stolicy, które rosyjską opinię publiczną nastawiały przeciwko wojnie. Jego działalność niezgodna z polityką Kremla spowodowało odwołanie Kowalowa z Groznego, ale nie zamknęła mu ust.

W 2002 r. zorganizował Komisję Kowalowa – społeczną komisję dla zbadania okoliczności zamachów bombowych z 1999 r., które rzekomo miały być dziełem Czeczenów. Zamachy były pretekstem do „zrobienia porządku z Czeczenią”, czyli do II wojny czeczeńskiej. Śledztwo Komisji Kowalowa wskazywało, iż sprawcami zamachów byli agenci KGB. Wkrótce jednak jej prace zostały przerwane na skutek skrytobójczych zamachów na jej członków (Jurija Szczekoczikina i Sergieja Juszenkowa).

Te wydarzenia nie zniechęciły Kowalowa do głośnego wypowiadania swojego zdania. W 2014 r. w związku z aneksją Krymu przez Rosję Kowalow zaapelował w liście otwartym do społeczności międzynarodowej o… powstrzymanie rosyjskiej ekspansji na Ukrainie.

Działalność Kowalowa w zeszłym roku (z okazji 90. rocznicy urodzin dysydenta) podsumował „Memoriał”, pisząc, że „określają ją trzy cechy jego osobowości: niechęć do kłamstwa i niesprawiedliwości, jedność myśli i działania, nieustraszoność w obronie swoich poglądów”.

W Polsce działalność Kowalowa została doceniona m.in. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w 2009 r. odznaczył naukowca Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. W 2018 r. Kowalow uhonorowany został tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego.

Podczas wywiadu z Kowalowem zasłużony dla naszego kraju Rosjanin z uśmiechem człowieka, który nie boi się mówić prawdy, opowiadał m.in. o relacjach, jakie panują dzisiaj między rosyjską cerkwią prawosławną a Kremlem. Relacjach wprost nawiązujących do idei „Trzeciego Rzymu”, która stała się podwaliną rosyjskiego imperializmu. Kowalow komentował też historię najnowszą: Katyń, Jałtę, Czeczenię, Krym i piętnował naiwność i brak wyciągania wniosków przez Zachód. Wydaje się, że w jego słowa szczególnie powinni się wsłuchać polscy politycy, bo nikt nie zna Rosji tak jak Rosjanin.

Pytanie: ilu naszych polityków zna twórczość i wywiady z Sergiejem Kowalowem? Nie znam odpowiedzi, ale wydaje się, że nie jest to oszałamiająca liczba. A szkoda, gdyż nawet odpowiedź na pytanie: Czy Władimir Putin jest chrześcijaninem? w polityce międzynarodowej może okazać się bardzo ważna.

Jarosław Mańka
Jarosław Mańka
Dziennikarz, reżyser, scenarzysta i producent, autor kilkunastu filmów dokumentalnych i reportaży (kilka z nich nagrodzonych). Absolwent historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pasjonat podróży i tajemnic historii. Propagator patriotyzmu gospodarczego. Współpracownik magazynu „Nasza Historia”.

INNE Z TEJ KATEGORII

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA

Mistrz inżynierii mostowej i wielki polski filantrop

W tym roku mija 160 lat od otwarcia pierwszego warszawskiego stalowego mostu na Wiśle. Zaprojektował go Stanisław Kierbedź. Inny jego słynny most, zbudowany w Petersburgu, tak bardzo spodobał się carowi, że monarcha – jak głosi anegdota – spacerując po nim z Kierbedziem, z każdym mijanym przęsłem awansował konstruktora. Tym sposobem na końcu mostu Kierbedź był już generał-majorem.
10 MIN CZYTANIA

Gorzkie żale – historia arcydzieła o męce Boga-Człowieka

W polskiej tradycji nieodłącznym elementem Wielkiego Postu są Gorzkie Żale – popularne nabożeństwo i polskie arcydzieło zbioru pieśni o Męce Pańskiej.
4 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

1058. rocznica Chrztu Polski i… Narodowy Marsz Życia

14 kwietnia 966 r. książę Mieszko I przyjął chrzest, który stał się początkiem naszej państwowości. W dniu kolejnej rocznicy tego wydarzenia odbył się w Warszawie Narodowy Marsz Życia pod hasłem „Niech żyje Polska” .
4 MIN CZYTANIA

Po co nam samorządy [WYWIAD]

Samorządy mają już (po przełomie w 1989 r.) ponad 30 lat. Dobiega końca 8. – wydłużona o pół roku – kadencja. O pracy samorządowca opowiada nam Jerzy Zięty – krakowski radny, dziennikarz, organizator targów zdrowej żywności i koncertów muzycznych.
5 MIN CZYTANIA

Mistrz inżynierii mostowej i wielki polski filantrop

W tym roku mija 160 lat od otwarcia pierwszego warszawskiego stalowego mostu na Wiśle. Zaprojektował go Stanisław Kierbedź. Inny jego słynny most, zbudowany w Petersburgu, tak bardzo spodobał się carowi, że monarcha – jak głosi anegdota – spacerując po nim z Kierbedziem, z każdym mijanym przęsłem awansował konstruktora. Tym sposobem na końcu mostu Kierbedź był już generał-majorem.
10 MIN CZYTANIA