fbpx
czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaFelietonDekada po EURO 2012, czyli kiedyś to były czasy...

Dekada po EURO 2012, czyli kiedyś to były czasy…

Choć wydaje się, że EURO 2012 zakończyło się ledwo wczoraj, to minęła już dekada. Dziesięć lat, podczas których zmieniło się bardzo wiele. Na lepsze – pisze w najnowszym felietonie Piotr Palutkiewicz.

Kiedyś to były czasy. Dziś nie ma czasów. Rosną ceny wszystkiego. Bieda jest coraz powszechniejsza. Stać nas na coraz mniej. Politycy doprowadzają kraj do ruiny. A ostatnie 10 lat to już droga ku katastrofie! Zadając pytania Polakom o to, jak im się żyje, nierzadko usłyszymy jedno z powyższych stwierdzeń. Czy to oceny słuszne? Nie!

Dokładnie 10 lat temu rozpoczęło się wydarzenie, które na tamten czas było epokowe w dziejach naszego kraju – mowa o finałach ME w piłce nożnej EURO 2012. Choć wydaje się, że turniej zakończył się ledwo wczoraj, to minęła już dekada. Dziesięć lat, podczas których zmieniło się bardzo wiele. Na lepsze. Trudno znaleźć wskaźniki, które by temu zaprzeczały.

W czerwcu 2012 r. bezrobocie w naszym kraju przekraczało 12 proc., dziś jest to ledwo ponad 5 proc. Nasze przeciętne zarobki wzrosły z 3500 zł do ponad 6500 zł. W tym miejscu aż chciałoby się dodać, że wszystko za to podrożało. Nie do końca. W latach 2012–2021 średnia inflacja wyniosła rok do roku 1,75 proc. W roku 2014 ceny stały w miejscu, a w 2015 i 2016 zanotowaliśmy wręcz deflację. Dopiero w ostatnich 12 miesiącach stwierdzenie „wszystko drożeje” zaczyna mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. W 2021 r. parytet siły nabywczej Polski po raz pierwszy był wyższy niż w Portugalii. Dekadę temu w Unii Europejskiej było jedynie 5 krajów o niższym PKB niż nasz kraj, do dziś przeskoczyliśmy już 8 krajów uwzględniając siłę nabywczą.

Subiektywne wskaźniki także potwierdzają, że żyje nam się lepiej. W latach 2013–2019 średni poziom szczęścia mieszkańców Unii Europejskiej wzrósł o 2 proc., w Polsce o 7 proc. Dynamika ostatnich miesięcy poprawiła także zaufanie Polaków do instytucji publicznych, NATO, UE, a nawet sądów. Oczywiście są także wskaźniki takie jak postrzeganie korupcji, czy ocena wolności prasy, które na przestrzeni ostatnich 10 lat spadły lub wróciły do poziomu podobnego jak w roku EURO 2012.

Pamiętamy też, że punktem honoru dla naszego kraju było powstanie niezbędnej infrastruktury. Zdążyliśmy z budową stadionów, na których rozgrywano turniej, rzutem na taśmę zachowaliśmy przejezdność autostrady z Berlina do Warszawy. Dziś każde większe polskie miasto może poszczycić się nową areną sportową, a długość dróg ekspresowych i autostrad uległa podwojeniu. Zróbmy proste ćwiczenie – udajmy się w wirtualną podróż narzędziem street view na platformie Google i porównajmy wygląd polskich ulic w 2012 r. i dziś. Zdjęcia te pokazują jednoznacznie, jak poprawiła się infrastruktura naszych miast i wsi.

Smutne są dwie rzeczy. Współgospodarz turnieju – Ukraina znalazła się dekadę później w punkcie decydującym o jej dalszym istnieniu jako państwa. Nawet bez ataku Rosji na integralność terytorialną nasz wschodni sąsiad nie był w stanie wykorzystać minionej dekady. Najbardziej bolesnym symbolem jest to, że stadiony w Doniecku i Charkowie, na których rozgrywano mecze mistrzostw Europy, stoją dziś zniszczone rosyjską artylerią. Najgorsze natomiast, co spotkało Polaków i nie zmieniło się mimo upływu dekady, to chroniczny brak sukcesów polskich piłkarzy. Doceńmy, że to nasze najgorsze zmartwienie i jedyne, co nam się nie udało.

Piotr Palutkiewicz
Piotr Palutkiewicz
Ekonomista. Wiceprezes Warsaw Enterprise Institute. Absolwent Grand Valley State University (dyplom MPA), Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz Newcastle Business School. Członek Rady Działalności Pożytku Publicznego. Współzałożyciel i były Prezes Zarządu Instytutu Gospodarczego i Konsumenckiego Instigos. Ekspert i menadżer w wielu organizacjach pozarządowych. Posiada szerokie doświadczenie biznesowe m.in. w bankowości, energetyce i mediach oraz jako konsultant w licznych branżach. Publicysta i komentator gospodarczy.

INNE Z TEJ KATEGORII

Markowanie polityki

Nie jest łatwo osiągnąć sukces, nie tylko w polityce, ale nawet w życiu. Bardzo często trzeba postępować niekonwencjonalnie, co w dawnych czasach nazywało się postępowaniem wbrew sumieniu. Dzisiaj już tak nie jest, bo dzisiaj, dzięki badaniom antropologicznym, już wiemy, że jak człowiek politykuje, to jego sumienie też politykuje, więc można mówić tylko o postępowaniu niekonwencjonalnym, a nie jakichś kompromisach z sumieniami.
5 MIN CZYTANIA

Kot w wózku. Nie mam z tym problemu, chyba że chodzi o politykę

Wyścig o ważny urząd nie powinien być wyścigiem obklejonych hasłami reklamowymi promocyjnych wózków. To przystoi w sklepie – też dlatego, że konsument i wyborca to dwie różne role.
5 MIN CZYTANIA

Etapy rozwoju Unii

Niektórzy zarzucają mi, że bez powodu nienawidzę Unii Europejskiej. Albo uważają, że nawet jeśli mam jakiś powód, to nie mam racji, bo przecież Unia jest taka wspaniała i chce wyłącznie naszego dobrobytu. To kompletna nieprawda.
5 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Bo u nas w gminie dobrze jest

Kolejne światowe rankingi dostarczają danych mówiących o niebywałym sukcesie i potencjale do dalszych wzrostów nie tylko całego naszego kraju, ale także naszych największych ośrodków miejskich.
3 MIN CZYTANIA

Tego felietonu nie sponsoruje CPK

Ogromne zainteresowanie wokół internetowego hasztagu #TakDlaCPK pokazało, że sami bierzemy sprawy w swoje ręce wywierając presję społeczną na osiągnięcie pożądanych rezultatów.
3 MIN CZYTANIA

Nie zgrzeszmy zaniedbaniem

Uderzenie w gotówkę to nie tylko uderzenie w nasze kieszenie z tytułu opłat i prowizji na rzecz instytucji finansowych. To także podkopanie fundamentów naszej wolności i prywatności.
3 MIN CZYTANIA