fbpx
czwartek, 5 grudnia, 2024
Strona głównaPodatkiDla polskiego fiskusa rodzina jako całość praktycznie nie istnieje

Dla polskiego fiskusa rodzina jako całość praktycznie nie istnieje

Jeśli już mamy wspierać podatkowo rodziny, to warto zastanowić się nad tym, na czym takie wsparcie powinno polegać. Jak bowiem pokazują liczby, stosowane w Polsce ulgi na dzieci oraz program 500+ nie rozwiązały problemów demograficznych. Może warto zatem wprowadzić takie rozwiązanie, dzięki któremu podatkowo rodzina stanowić będzie jeden podmiot.

Od pewnego czasu toczy się w Polsce dyskusja na temat gruntownej przebudowy systemu podatkowego planowanej przez partię rządzącą w ramach tzw. Nowego Ładu. Kłopot z tym programem polega jednak na tym, że tak naprawdę nic o tych rozwiązaniach nie wiadomo poza nielicznymi „przeciekami” dotyczącymi czy to kwoty wolnej (która pierwotnie miała wzrosnąć do 30 tys. zł, a później skurczyła się do około 20 tys.), czy też całkowitej lub częściowej likwidacji odliczenia składki zdrowotnej. Niewiele natomiast wiadomo na temat tego, na czym miałoby polegać zapowiadane położenie w tych zmianach „nacisku” na rodzinę. Czy poza już obowiązującymi ulgami na dzieci (i programem 500+) należy spodziewać się kolejnych preferencji podatkowych dla rodzin? Moim zdaniem należy w to wątpić. A warto byłoby się nad tym pochylić, korzystając z doświadczeń tych krajów, w których funkcjonują rozwiązania takie, jak chociażby iloraz rodzinny.

A może iloraz rodzinny

Krajami, które obecnie stosują iloraz rodzinny jest Francja, posiadająca rozbudowany system podatkowych preferencji prorodzinnych (przez długie lata miała jeden z najwyższych w UE wskaźników dzietności), a także Portugalia.

Iloraz rodzinny w dużym uproszczeniu (w obydwu wspomnianych krajach jest on nieco inny i bardziej skomplikowany niż uproszczony schemat, który przedstawiam) funkcjonuje w ten sposób, że roczne dochody dzielone są przez liczbę osób pozostających w jednym gospodarstwie domowym. Od takiego podzielonego dochodu wyliczany jest podatek, który następnie mnożony jest przez liczbę członków rodziny. Jeżeli zatem roczny dochód to np. 100 tys., a rodzina liczy cztery osoby (2+2), to dochód dzielony jest przez 4, co daje 25 tys. Od 25 tys. wyliczany jest podatek, a wynik mnożony jest przez cztery. Pozwala to na obniżenie progresji podatkowej. Przede wszystkim dochody są w takim przypadku opodatkowane zazwyczaj według niższego progu podatkowego (z czego niestety nie korzystają rodziny o niższym niż pierwszy próg podatkowy dochodzie), po drugie uzyskuje się efekt taki, że do każdej z tych osób ma zastosowanie kwota wolna od podatku lub kwota zmniejszająca podatek w pierwszym przedziale skali; w zależności od przyjętego rozwiązania.

Oczywiście w takim systemie opodatkowania rodzin im rodzina liczniejsza, tym niższe są płacone podatki. Co istotne, w przypadku, gdyby taki system opodatkowania wprowadzono w Polsce, korzyści z niego byłyby dla wielu podatników znacznie wyższe niż w przypadku ulg na dzieci czy programu 500+. Ale tylko dla tych podatników, którzy poza posiadaniem licznego potomstwa, wykazaliby się odpowiednimi dochodami. Osoby bez dochodu lub z niskim dochodem nie zyskałyby w stosunku do dziś obowiązujących zasad nic.

Ulgi prorodzinne mało skuteczne

Iloraz rodzinny nie byłby w obecnych warunkach rozwiązaniem, które mogłoby zastąpić program 500+ czy ulgi prorodzinne. Trzeba bowiem pamiętać, że 500 zł na każde dziecko ma charakter transferu socjalnego i polega na bezpośredniej wypłacie określonej kwoty na rzecz podatników posiadających dzieci, a ulga prorodzinna trafia nie tylko do podatników, którzy wykazali wystarczające dochody – a w konsekwencji także podatek wystarczający na jej odliczenia – ale także do takich podatników, którym na odliczenie podatku brakuje. Brakująca kwota jest im bowiem zwracana z budżetu, czyli z podatków zapłaconych przez innych podatników.
500+ jest, jak wspomniano, rozwiązaniem pozapodatkowym i ma charakter transferu socjalnego. Przynajmniej w teorii. Uczciwie trzeba sobie bowiem powiedzieć, że nie wszyscy beneficjenci programu kwalifikują się do wsparcia socjalnego.

Niezależnie od formuły obowiązujących ulg i dopłat o charakterze prorodzinnym warto jednak zauważyć, że nie przyczyniają się one bynajmniej do tego, do czego zostały stworzone – do zwiększenia liczby urodzin.

W Polsce efektu takiego nie spowodowały ani wprowadzone początkowo i rozszerzone później ulgi na dzieci, ani też program 500+. Z punktu widzenia problemów demograficznych (starzenia się społeczeństwa i spadku urodzeń) te bardzo kosztowne programy nie mają zatem większego sensu.

Uczciwie trzeba jednak przyznać, że równie rozbudowane systemy ulg i rozwiązań prorodzinnych stosuje także wiele innych państw unijnych – z podobnym zresztą skutkiem. Ulgi na dzieci odliczane od dochodu mają m.in. Niemcy (około 7 tys. euro na 1 dziecko i 35 tys. na piątkę dzieci), Hiszpania (odpowiednio 2,4 tys. na jedno dziecko i ok. 18 tys. na piątkę) czy Belgia (1,5 tys. i niecałe 15,6 tys.). Z kolei ulgi odliczane od podatku mają m.in. Włochy (950 euro i 1200 dla dzieci poniżej trzech lat), Portugalia (325 i 450 euro) i Holandia (ok. 1 tys. euro). A na tym ulgi się nie kończą; we wspomnianej wcześniej Francji, poza ilorazem rodzinnym, można także korzystać z ulg związanych z wydatkami na opiekę nad dziećmi (podobną ulgę mają Niemcy), kosztami nauki czy płaconymi alimentami.

Wspólne rozliczenie to za mało

Poza ulgami prorodzinnymi, w zakresie opodatkowania rodziny Polska w praktyce stosuje tylko jeden mechanizm, którym jest tzw. wspólne rozliczenie dostępne dla małżonków (w 2019 roku skorzystało z niego ponad 8,1 mln podatników) oraz osób samotnie wychowujących dzieci (ponad 500 tys. osób).

Wspólne rozliczenie z małżonkiem przewidują także systemy podatkowe m.in. Belgii, Estonii, Francji, Hiszpanii, Włoch, Grecji, Irlandii, czy Wielkiej Brytanii.

Polskie wspólne rozliczenie nie jest oparte na ilorazie rodzinnym i trudno byłoby je uznać za mechanizm opodatkowania rodzinnego. Najwięcej korzyści daje ono oczywiście w przypadku dużych różnic w zarobkach małżonków (możliwość opodatkowania według niższej stawki, z uwagi na obniżenie progu) oraz w przypadku, gdy druga osoba (małżonek lub samotnie wychowywane dziecko) nie ma w ogóle dochodów. W tym ostatnim przypadku zyskiem jest możliwość odliczenia podwójnej kwoty wolnej.

W porównaniu z tzw. ilorazem rodzinnym polskie rozwiązanie jest oczywiście dużo mniej korzystne. Osoba rozliczająca się wspólnie z samotnie wychowywanymi dziećmi ma bowiem możliwość podzielnia swoich dochodów jedynie przez dwa, niezależnie od liczby dzieci (później zaś musi wyliczony od takiego dochodu podatek przez dwa przemnożyć).
System ilorazu rodzinnego nie rozwiąże jednak problemów demograficznych. Może co najwyżej zapewnić sprawiedliwszą „progresję” osobom wychowującym liczne potomstwo.

Mimo to, skoro rządzący zapowiadają „reset” w podatkach, który – jak już wiemy – na pewno nie uprości systemu opodatkowania PIT (a to byłoby najbardziej pożądane), to może warto byłoby się zastanowić nad wprowadzeniem systemu, który faktycznie oznaczałby opodatkowanie rodzin i doskonale wpisywałby się w politykę prorodzinną rządu.
Chociaż osobiście uważam, że znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby radykalne uproszczenie PIT, polegające na likwidacji większości ulg i zwolnień, połączone z radykalnym obniżeniem stawek tego podatku. W zakresie ulg prorodzinnych system podatkowy nie przyniósł bowiem pożądanych rezultatów (liczba ludności w Polsce nadal spada). Lepsze zatem byłoby zbudowanie prostego systemu podatkowego oraz systemu rzeczywistego wsparcia rodzin; w tym przede wszystkim rozwiązań ułatwiających wychowywanie dzieci przez osoby aktywne zawodowo.

Marek Kutarba
Marek Kutarba
Prawnik i publicysta, ekspert w zakresie prawa podatkowego i finansów. Karierę zawodową rozpoczął od pracy w Izbie Skarbowej we Wrocławiu. Później związany z licznymi tytułami prasowymi, w tym największymi polskimi dziennikami gospodarczymi, w których pełnił funkcje redakcyjne i publikował na tematy podatkowe i gospodarcze. Autor książek i praktycznych poradników z zakresu prawa podatkowego. Obecnie właściciel firmy doradczej specjalizującej się w zarządzaniu finansowym i restrukturyzacji kosztów oraz kontent marketingu i litigation PR.

INNE Z TEJ KATEGORII

Fundacja rodzinna – obrót majątkiem z podatkiem czy bez?

W przypadku gdy fundacja rodzinna nabędzie nieruchomość lub inne mienie, a następnie je odsprzeda, narazi się na konieczność zapłaty 25-procentowego podatku dochodowego. Wbrew stanowisku fiskusa nie będzie jednak podlegać opodatkowaniu, jeśli nabyty majątek wniesie aportem do spółki.
3 MIN CZYTANIA

W tym roku Dzień Wolności Podatkowej przypada jeszcze później niż w roku ubiegłym!

Już po raz trzydziesty pierwszy Centrum im. Adama Smitha oblicza Dzień Wolności Podatkowej. W tym roku przypada on w piątek 28 czerwca, dopiero w 180 dzień roku! Na opłacenie wszystkich danin, czyli podatków, niezależnie od tego, jak się nazywają, w tym opłat i składek, które są przymusowe, pracujemy 179 (sto siedemdziesiąt dziewięć) z 366 dni, czyli o 8 dni dłużej niż w roku 2023.
5 MIN CZYTANIA

Szykują nam nowy podatek. Efektem będą drastyczne podwyżki cen gazu, węgla i paliwa

Jak informuje „Rzeczpospolita”, węgiel będzie droższy nawet o połowę, a olej napędowy o ponad 50 gr na litrze. Taki będzie efekt wprowadzenia przez rząd nowego podatku wynikającego z unijnej dyrektywy o systemie handlu emisjami gazów cieplarnianych. Jej uchwalenie ma nastąpić do końca 2024 r.
2 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Podatek liniowy już nie tak popularny

W ciągu zaledwie roku, w wyniku zmian wprowadzonych Polskim Ładem, liczba podatników liniowego PIT zmalała o więcej niż jedną trzecią, a zapłacony przez nich podatek o jedną piątą. Równocześnie wzrosła tzw. efektywna stawka opodatkowania.
4 MIN CZYTANIA

Wydatki na wdrożenie KSeF można odliczyć podwójnie

Koszty związane z implementacją oprogramowania koniecznego do komunikacji z Krajowym Systemem e-Faktur mogą spełniać kryteria prac badawczo-rozwojowych (B+R), co umożliwia odliczenie kosztów kwalifikowanych w ramach ulgi na badania i rozwój. Taki wniosek wynika z interpretacji podatkowej wydanej przez Dyrektora KIS w styczniu 2024 r.
4 MIN CZYTANIA

Niepełny miesiąc pracy nie wpływa na potrącenia komornicze

Praca przez część miesiąca nie wpływa na kwotę wolną od potrąceń komorniczych. Jeśli pracownik jest zatrudniony na pełnym etacie, ale nie przepracował pełnego miesiąca (np. z powodu ustania stosunku pracy w trakcie miesiąca), obowiązujące przepisy nie pozwalają na zmniejszenie kwoty wolnej od potrąceń w ramach egzekucji komorniczej.
3 MIN CZYTANIA