W ostatnim czasie popyt na wódkę w Polsce malał, ale mimo to jej produkcja przyspieszyła. Październik był już trzecim z rzędu miesiącem wzrostu produkcji tego trunku w Polsce. „Dziennik Gazeta Prawna” wyjaśnia, że producenci chcą w ten sposób zapełnić magazyny przed podwyżką akcyzy, która ma nastąpić w 2023 r.
Sytuacja producentów wódki w naszym kraju jest nie najlepsza. Witold Włodarczyk, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy wskazuje, że sprzedaż w kraju spada. Mimo bojkotu rosyjskich produktów nie wzrósł jednak za granicą popyt na wódkę z Polski. W efekcie nie nastąpił oczekiwany wzrost eksportu polskiej wódki.
„Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, że w 2023 r. akcyza na wódkę ma wzrosnąć o 5 proc. W związku z tym producenci wódki chcą zaopatrzyć sklepy i hurtownie jeszcze przed nadchodzącymi zmianami i na obecnych warunkach. Motorem napędowym produkcji wódki jest też stabilizacja na rynku zbóż.
– To sposób na utrzymanie dotychczasowych cenników także w przyszłym roku. Wielką niewiadomą są nie tylko koszty zbóż, ale i energii, destylatów czy spirytusu. Już są prognozy, że te ostatnie pójdą w górę o ok. 10 proc. Każdy, kto dysponuje szkłem, produkuje w związku z tym na zapas — powiedział na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” Grzegorz Grabowski, dyrektor wykonawczy w firmie Toruńskie Wódki Gatunkowe.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna