Polscy sprzedawcy chcą wprowadzać dodatkową opłatę za schłodzenie sprzedawanych napojów.

Pexels.com

Według informacji portalu Wiadomości Handlowe pojawił się w Polsce pomysł wprowadzenia dodatkowej opłaty, która miałaby być doliczana do schładzanych napojów. Miałoby to zrekompensować sprzedawcom rosnące ceny prądu.

Detaliści, z którymi rozmawiali dziennikarze Wiadomości Handlowych wskazują, że od stycznia ich rachunki za prąd wzrosły nawet czterokrotnie. Takiego wzrostu cen nie da się pokryć bez przerzucenia jakiejś części na konsumentów. Jednym z pomysłów pojawiających się wśród polskich sprzedawców jest wprowadzenie dwóch różnych cen za napoje. Standardowej dla napojów w temperaturze pokojowej oraz wyższej dla napojów, które są przechowywane w sklepowych chłodziarkach. Mowa tutaj o alkoholu, ale też o sokach, a nawet wodzie.

Z artykułu na portalu Wiadomości Handlowe dowiadujemy się, że w mniejszych sklepach latem chłodziarki zużywają nawet 60 proc. energii elektrycznej.
– Muszę to jakość skompensować, bo nie przetrwam. Raczej nie odważę się podnieść wszystkich cen, choć wciąż jestem znacząco tańsza niż Żabka, ale napoje schłodzone będę sprzedawała drożej, nie mam innego wyjścia – powiedziała rozmówczyni portalu.

Na razie nie wiadomo, o ile droższe będą chłodzone napoje. Sprzedawcy mówią o kwocie od 10 do 30 groszy za butelkę, a niewykluczone, że wyższa stawka będzie dotyczyła alkoholi. Nie wiadomo również, jak sprzedawcy rozwiążą sprawę wprowadzenia dodatkowej opłaty z punktu widzenia formalnego, aby wszystko było zgodne z przepisami podatkowymi.

Źródło: wiadomoscihandlowe.pl

Poprzedni artykułWsparcie dla przetwórców owoców i warzyw
Następny artykułŚwięty Walenty – dlaczego został patronem zakochanych?