Niedawno dron przewożący próbki krwi wystartował z Meerut (miasta w północnym stanie Uttar Pradesh) i przeleciał około 72 km do Noida – przedmieścia Delhi. Dotarcie do celu zajęło dronowi nieco ponad godzinę, samochodem trwałoby ponad dwie. To była pierwsza udana tego typu próba, obejmująca dostawy materiałów medycznych, próbek patologicznych, a nawet jednostek krwi, przeprowadzona przez producentów dronów w całym kraju.
Skye Air Mobility – firma zajmująca się logistyką dronów, która zbudowała i poleciała dronem do Noida – twierdzi, że od listopada wykonała ponad 1000 lotów i dostarczyła ponad 3500 kg mieszanego ładunku – od dostaw e-commerce po próbki krwi. „Na podstawie danych, które zebraliśmy z lotów, znacznie skróciliśmy czas korzystania z konwencjonalnych środków o około 48 proc.” – powiedział Ankit Kumar, dyrektor generalny Skye Air Mobility.
Producent dronów przeprowadził również próbę w Gurgaon na przedmieściach Delhi, przewożąc podobny ładunek dla jednej z największych indyjskich firm diagnostycznych, SRL Diagnostics. Próbki zostały pobrane przez specjalistę laboratoryjnego, zapakowane w nośnik o kontrolowanej temperaturze przymocowany do drona i przetransportowane samolotem z prywatnego szpitala do centrum laboratoryjnego, gdzie nośnik został przyjęty przez specjalistę laboratoryjnego. W sumie zajęło to około jednej trzeciej czasu, jaki zajęłaby tradycyjna droga.
„Ten proces” – mówi Anand K, dyrektor generalny SRL Diagnostics – „pomoże zmaksymalizować możliwości przetwarzania próbek, prowadząc do wydajnej pracy laboratorium, przynosząc jednocześnie korzyści pacjentom, którzy chcą szybszego dostarczania istotnych wyników”.
Jednak eksperci ds. zdrowia publicznego twierdzą, że istnieje tylko kilka przykładowych doświadczeń w tym obszarze, w których badania wykazały, że drony mogą być skutecznie wykorzystywane w opiece zdrowotnej i jest jeszcze wiele do zrobienia w tej dziedzinie; głownie w kwestii kosztów.
Pani Patil kierowała w zeszłym roku projektem zdrowia publicznego. W jego ramach wykorzystywano drony zasilane bateriami, aby dostarczać niezbędne artykuły medyczne do lokalnych ośrodków zdrowia w wiejskich regionach zachodniego stanu Maharashtra. „W tej chwili pokazaliśmy, że istnieje pojazd, oprogramowanie i automatyzacja, które mogą się ze sobą komunikować” – mówi i dodaje, że technologia musi być skalowana, aby stała się opłacalna. Podkreśla, że wyzwaniem mogą być też wymagania termiczne dotyczące trzymania leków i próbek.
W Indiach drony są wykorzystywane do obsługi akcji ratunkowych i ratowniczych. Uttar Pradesh wykorzystał je do monitorowania Kumbh Mela, uznawanego za największe zgromadzenie religijne na ziemi. Były również używane do transportu szczepionek przeciw Covid-19 do odległych wiosek w górzystych regionach północno-wschodnich Indii.
W sierpniu zeszłego roku rząd zliberalizował zasady i przepisy oraz obniżył licencje i opłaty, które trzeba było płacić za eksploatację komercyjnych dronów. Zgodnie z nowymi przepisami znacznie ograniczono „papierkową robotę”, a rodzaje opłat za prowadzenie operacji drona zmniejszono z 72 do zaledwie czterech.
Rząd opracował również mapę przestrzeni powietrznej, dzieląc kraj na trzy strefy, oznaczone kolorami: zielonym, żółtym i czerwonym. Mapa informuje operatorów dronów, gdzie mogą latać, a gdzie nie.
Ministerstwo lotnictwa cywilnego Indii przewiduje, że branża usług dronowych wzrośnie o ponad 3,9 miliarda dolarów i wygeneruje ponad 10 000 miejsc pracy w ciągu najbliższych trzech lat.
BBC/KR