Organizowane przez resort rolnictwa posiedzenie „okrągłego stołu” będzie dotyczyć sytuacji na krajowym rynku zbóż i pozycji polskich producentów płodów rolnych. Wezmą w nim udział rolnicy oraz przedstawiciele firm skupujących, przetwarzających i wywożących zboża.
Spotkanie to skutek załamania sytuacji na krajowym rynku wskutek importu ok. 2,8 mln ton zbóż z Ukrainy, która jest jednym z największych ich producentów na świecie. Zgodnie z zapowiedziami wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, przed nowym sezonem priorytetem stało się opróżnienie silosów zbożowych, w których magazynowane są nadwyżki z ostatnich zbiorów. Spadające ceny skupu pszenicy, kukurydzy czy rzepaku nie zachęcają do sprzedaży dużych partii magazynowanego towaru. Henryk Kowalczyk zapewnił, że rząd przygotuje dopłaty do różnego rodzaju działań.
Sama Komisja Europejska zgodziła się na wsparcie dla producentów zbóż ze środków krajowych w wysokości 600 mln zł. Dopłaty będą dotyczyć kukurydzy i pszenicy konsumpcyjnej sprzedanych między połową grudnia 2022 r. a końcem maja 2023 r.. Wysokość wsparcia będzie zależna od miejsca uprawy, jej skali oraz średnich plonów danego gatunku zbóż. Mowa tu o kwotach od 150 do 250 zł za tonę. Na najwyższe dopłaty mogą liczyć rolnicy z województw graniczących z Ukrainą.
W wykazie prac legislacyjnych rządu znajduje się też projekt rozporządzenia w sprawie dopłat do transportu pszenicy i kukurydzy do portów nadbałtyckich. W zależności od odległości od portów producenci tych gatunków zbóż mogliby liczyć na dopłaty od 100 do 200 zł do tony.