Według najnowszych danych systemu ETS w 2021 r. zweryfikowane emisje obniżyły się w Polsce o 15,4 proc. W całej Unii Europejskiej lepsi byli tylko Chorwaci z wynikiem 15,6 proc. Łącznie emisję zmniejszyło 15 krajów Wspólnoty, ale wzrosła ona w 12 państwach. Największy wzrost odnotowano na Słowacji, gdzie w 2021 r. wyemitowano o 14,5 proc. więcej gazów cieplarnianych niż rok wcześniej. Zły wynik zanotowały również Niemcy – ze wzrostem na poziomie 10,8 proc.
Polska zajmuje też stosunkowo dalekie miejsce w rankingu emisji gazów cieplarnianych na mieszkańca. U nas jest to 3,8 tony co plasuje nas na 9. pozycji, podczas gdy u niechlubnego lidera – Islandii – aż 5,7 tony. Dla porównania można dodać, że w Niemczech emisja gazów cieplarnianych wynosi 4,3 tony na mieszkańca.
Problemem polskiej emisji jest natomiast jej źródło. Aż 88 proc. pochodzi z energetyki i ciepłownictwa. Drudzy w tym zestawieniu są Czesi z 78 proc., a Niemcy – 66 proc. Dobrze w tym względzie sytuacja wygląda na Islandii oraz Litwie, a także w Austrii i Luksemburgu, gdzie energetyka emituje mniej niż 20 proc. CO2. Wszystko dzięki rozwiniętej energetyce odnawialnej.
Wysoki odsetek emisji CO2 z energetyki to spory problem dla naszych kieszeni, bowiem dzisiaj prawa do emisji jednej tony CO2 kosztują aż 79 euro.
Źródło: Business Insider Polska