Regulacja unijna wprowadzająca raportowanie ESG obejmie najpierw duże firmy – pierwsze raporty ESG za 2024 r., zgodne z unijną dyrektywą CSRD, zostaną opublikowane w roku 2025. Czas jednak – jak dobrze wiadomo – szybko leci. Małe i średnie firmy giełdowe będą musiały raportować „w duchu” ESG już od roku finansowego 2026, z możliwością dobrowolnego przesunięcia tego terminu na 2028 r. Według Komisji Europejskiej „nowe przepisy mają zapewnić inwestorom i „innym zainteresowanym stronom” dostęp do informacji potrzebnych do oceny ryzyka inwestycyjnego wynikającego ze zmian klimatu i innych kwestii związanych ze zrównoważonym rozwojem.
Mają też stworzyć tak zwaną kulturę przejrzystości w zakresie wpływu przedsiębiorstw na ludzi i środowisko. Mają. Czy tak się jednak stanie?
Firmy ugną się pod ciężarem ESG
Obowiązkiem ujawniania danych ESG zostanie objętych ponad 3650 polskich firm. I nie ma co tego ukrywać: raportowanie będzie bardzo, a bardzo pracochłonne, a przez to i kosztowne. Mimo ograniczenia już liczby wymaganych informacji ostatni projekt standardów raportowania (ESRS) zawiera ponad 1100 pozycji, gdzie firma musi dostarczyć dane!
Firmy bezpośrednio objęte dyrektywą CSRD co roku poniosą koszty od 1,4 do 2,6 mld złotych – pisze ekspert Warsaw Enterprise Institute (WEI). Horrendalnie obciążone finansowo zostaną także firmy nieobjęte bezpośrednio CSRD, ale będące kontrahentami tych posiadających obowiązek raportowania ESG – w samym sektorze MŚP będzie to nawet 8 mld zł rocznie. Mali i średniej wielkości przedsiębiorcy zapłacą również za dostosowanie się do nowych przepisów, tym razem jednorazowo, jak można szacować, do 1,4 mld złotych.
Jeszcze wyższe koszty
Gdyby jednak eurokratom przyszło do głowy rozszerzyć dyrektywę CSRD na wszystkie MŚP (z wyłączeniem tylko osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą o zatrudnieniu do 9 osób) to coroczne bezpośrednie obciążenia wzrosłyby już od 9,8 do 23,6 mld złotych, a koszty jednorazowe wdrożenia regulacji od 5,5 do 13,2 mld złotych. Jak czytamy w raporcie WEI „szeroki zakres możliwych kosztów wynika z trudności w oszacowaniu przeciętnego kosztu, jaki poniesie MŚP; w scenariuszu rozszerzenia tych regulacji jest on zależny od wymogów raportowania”.
Mniej czasu na działalność
W opinii ekspertów WEI, w odniesieniu do różnych ważnych problemów środowiskowych (takich jak zmiany klimatu) czy społecznych istnieją o wiele bardziej efektywne instrumenty bezpośrednio oddziałujące na firmy (takie jak np. koszty emisji CO2), niegenerujące przy tym tak dużego obciążenia biurokratycznego. Im więcej wysiłku jest przykładane do sprawdzania i raportowania danych, tym mniej czasu zostaje przedsiębiorcom i pracownikom na wytwarzanie dóbr i usług. W ten sposób potencjał wytwórczy firm jest zduszany, co skutkuje m.in. wyższymi cenami produktów i usług.
Regulacja ESG to przepisy typu capture
Istotny problem z dyrektywą CSRD i innymi podobnymi regulacjami polega na wyraźnej nierównowadze korzyści i kosztów dla poszczególnych grup podmiotów. Duże firmy ponoszą relatywnie niskie koszty przy wyższych potencjalnych korzyściach, a MŚP – na odwrót. Dyrektywa unijna CSRD oraz ESG to regulacje typu „capture”, czyli takie, które mogą ewentualnie się przydać jakiejś grupie podmiotów, dla innych nie będąc nawet potencjalnym rozwiązaniem istniejących problemów.
ESG nie powinno się także utożsamiać z działalnością firm prowadzoną w sposób zrównoważony. Tym bardziej nie wszystko da się tu zmierzyć i ujawnić w formie sprawozdania.
Przeciw terrorowi wymogów ESG
W opinii WEI należy możliwie na wszelkie sposoby przeciwdziałać dążeniom do objęcia obowiązkiem raportowania ESG większej grupy MŚP niż obecnie zakłada CSRD. Krajowe organy antymonopolowe powinny uważnie śledzić wszelkie praktyki będące przejawem nadużywania pozycji dominującej czy zawierania niedozwolonych porozumień, których skutkiem może być zamknięcie dostępu do rynków dla wybranych podmiotów, np. rynku kredytowego czy ubezpieczeniowego, z powodu braku udostępnienia danych ESG bądź braku zmiany praktyk w zakresie ESG.
Raportowanie ESG nasuwa proste skojarzenia ze sprawozdawaniem stu i więcej procent wykonanej normy w PRL. Ekspertom WEI gratulujemy rzetelnego i wyczerpującego raportu, który – należy mieć nadzieję – otworzy wielu osobom oczy na obłudę tej neokomunistycznej hucpy.
Cały raport do pobrania: link