Estońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowują przepisy, na podstawie których władze kraju będą mogły dysponować majątkami zamrożonymi po inwazji Rosji na Ukrainę. Następnym krokiem ma być przekazanie tych aktywów rządowi w Kijowie.
– Stworzy to precedens w prawie międzynarodowym. Podobnie będzie z powołaniem nadzwyczajnego trybunału mającego na celu pociągnięcie Federacji Rosyjskiej do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione podczas trwającej wojny. Jest to z pewnością krok, który znacznie osłabi Rosję i odstraszy agresora, więc jest polityczne uzasadnienie podjęcia takich działań – powiedział Urmas Reinsalu, szef estońskiej dyplomacji.
Władze w Tallinie chcą się tu powołać na ogólne zasady prawa międzynarodowego, według których sprawca szkody musi zapłacić rekompensatę. Obecnie w relacjach międzynarodowych brak jednak usystematyzowanej praktyki przejmowania majątków należących do innych państw np. ze względu na prowadzone przez nie działania wojenne.
W Estonii znajdują się zamrożone rosyjskie aktywa o wartości kilkudziesięciu milionów euro. Około 90 procent z nich należy do dwóch oligarchów: Andrieja Melniczenki i Wiaczesława Kantora.
news.err.ee