Każdego dnia ukraińskie wojsko używa ok. 5-6 tysięcy pocisków artyleryjskich. Jest to tyle, ile wynoszą regularne roczne zamówienia średniej wielkości europejskiego państwa.
Firmy dostarczające broń stają przed dużymi wyzwaniami związanymi z zapewnieniem odpowiedniej ilości niezbędnych surowców i komponentów. Wojna wybuchła, gdy jeszcze nie zostały w pełni odtworzone łańcuchy dostaw załamane podczas pandemii COVID-19. Stąd obecnie ma miejsce wzmożone tempo prac zmierzających do ich odnowienia.
Dla przedsiębiorstw z branży szczególnie są pożądane nowe źródła dostaw chemikaliów, metali i tworzyw sztucznych.
Zbrojeniówka zwiększa też swoje moce produkcyjne przez uruchamianie kolejnych zakładów oraz zwiększanie zatrudnienia. Niemiecki Rheinmetall zapowiedział wybudowanie nowej fabryki materiałów wybuchowych na Węgrzech.
Produkująca amunicję firma Nammo (udziały w niej mają rządy Finlandii i Norwegii) w 2022 roku poczyniła trzykrotnie większe inwestycje niż rok wcześniej. Również producenci materiałów wybuchowych, jak francuski Eurenco czy brytyjski Chemring przyznają, że zwiększają moce produkcyjne. Druga z firm oznajmiła, że klienci oczekują wzrostu dostaw o 100-200 procent.
Financial Times