fbpx
środa, 18 września, 2024
Strona głównaFelietonFałszywa alternatywa Rafała Trzaskowskiego

Fałszywa alternatywa Rafała Trzaskowskiego

Tymczasem i jedne, i drugie są potrzebne i w żadnym wypadku się nie wykluczają. W swoim przekazie wyraźnie zaznacza to obecny prezydent. Wskazuje na konieczność powołania Funduszu Inwestycji Samorządowych z budżetem na poziomie nawet 30 miliardów złotych. Jednocześnie Andrzej Duda wspiera takie projekty jak przekop Mierzei Wiślanej czy Centralny Port Komunikacyjny. Dla Trzaskowskiego zaś trzeba wybrać: albo strategiczne inwestycje realizowane przez państwo, albo znacznie mniejsze projekty samorządowe.

Podejście włodarza Warszawy nie powinno specjalnie zaskakiwać. To znane w jego kręgach politycznych nastawienie, które określić można jako mikromanię lub imposybilizm. Prawdopodobnie wynika ono z kompleksów i braku wiary we własne umiejętności organizacyjne. Taka postawa była już artykułowana przez środowisko Trzaskowskiego przy okazji dwóch kampanii wyborczych, prezydenckiej i parlamentarnej w 2015 roku. To wtedy padły deklaracje, że pieniędzy na programy społeczne PiS nie ma i nie będzie. To wtedy straszono Polaków krachem finansów publicznych i załamaniem gospodarczym, jeśli do polskich rodzin trafi 500 plus. Mottem ówczesnej władzy była zaś „ciepła woda w kranie”, po rządzących nie należało się zatem spodziewać zbyt wiele. Poprzeczka była zawieszona na poziomie zlewu.

Teraz podobną logikę słychać w wypowiedziach prezydenta stolicy. Ambitne plany inwestycyjne, które mogą być impulsem rozwojowym dla całej polskiej gospodarki spotykają się z drwinami z jego strony. Tego nie da się zrobić – wynika z przekazu Trzaskowskiego. Dajmy sobie spokój z takim rozmachem, budujmy baseny i chodniki, a nie porty komunikacyjne. Mówi zatem o „inwestycjach za rogiem” jako o jednym z trzech filarów swojego programu.

W ostatnich dwóch latach kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta dał się poznać jako kiepski organizator, salwy śmiechu wzbudzały projekty warszawskiego ratusza w rodzaju strefy relaksu czy wypasu kóz nad Wisłą. Na oba przedsięwzięcia poszły setki tysięcy złotych i oba zakończyły się spektakularną klapą. Do dziś ludzie łapią się za głowę słysząc o porozstawianych na Placu Bankowym paletach, na które miasto wydało prawie milion złotych, i które ze względu na lokalizację kojarzą się z wieloma rzeczami, ale na pewno nie z relaksem. Ratusz skompromitował się też wspomnianym wypasem kóz, na który wydano niemal 100 tys. zł, i w efekcie którego większość zwierząt padło. Strach bierze na samą myśl, że podobne inicjatywy Trzaskowski miałby wspierać jako głowa państwa.

Swoim planem gospodarczym daje on zresztą do zrozumienia, że o tematyce ekonomicznej nie ma zielonego pojęcia. W postpandemicznej rzeczywistości rola Polski w światowym obiegu gospodarczym może wyraźnie wzrosnąć. Aby sprostać temu wyzwaniu potrzebujemy m.in. wysokiej jakości infrastruktury transportowej, jej brak to wciąż jedna z barier rozwojowych naszego kraju. Samorządy nie wyręczą tutaj państwa, nie taka jest też ich rola.

Prezydent ma w Polsce szczególną funkcję do spełnienia, niekoniecznie związaną z gospodarką. Chociaż nie odpowiada bezpośrednio za realizację inwestycji czy kluczowe wskaźniki makroekonomiczne, to jednak może wiele działań rządu w tym obszarze wspierać lub blokować. Obecnie głowa państwa i większość parlamentarna mają jasną i spójną wizję rozwoju naszego kraju. Wizja ta łączy w sobie ambitne działania na poziomie krajowym ze wspieraniem inicjatyw lokalnych. Trzaskowski proponuje zamiast tego inwestycje za rogiem. Najbardziej znane przedsięwzięcia w jego wykonaniu nie napawają jednak optymizmem.

INNE Z TEJ KATEGORII

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

RAPORT: Banki centralne wobec podwyższonej inflacji

Patrząc na wskaźnik inflacji, można odnieść wrażenie, że jakaś maszyna przeniosła nas o kilka dekad do tyłu. Polski odczyt dynamiki cen jest najwyższy od 20 lat, inflacja konsumencka w Stanach Zjednoczonych osiągnęła poziom niewidziany tam od ponad trzech dekad. Podobnie jest w strefie euro. Niemcy mają inflację porównywalną z tą z początku lat 90. Dziennikarze pytają ekonomistów i polityków, kiedy ceny wyhamują i wszystko wróci do normy.
11 MIN CZYTANIA

DEBATA WIDEO: Skąd ta inflacja? Odpowiadają Kluza, Liberadzki, Sokal

Nie wiesz, skąd ta inflacja? Obejrzyj naszą debatę z udziałem wybitnych ekspertów. Wiele pytań i równie dużo trafnych odpowiedzi!

Prof. Dariusz Gątarek: „Przyczyn inflacji szukałbym poza Polską” [WYWIAD]

O bieżącej sytuacji gospodarczej w Polsce rozmawiamy z prof. Dariuszem Gątarkiem, światowej renomy ekonomistą zajmującym się tematyką zarządzania ryzykiem i wyceną pochodnych instrumentów finansowych. Byłym doradcą prezesa NBP Sławomira Skrzypka.
5 MIN CZYTANIA