fbpx
środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaKrajTo rząd zyska na podwyżce płacy minimalnej

To rząd zyska na podwyżce płacy minimalnej

Zdaniem polityków Konfederacji rekordowa podwyżka płacy minimalnej będzie skutkować bezrobociem i wzrostem cen.

W przyszłym roku czeka nas dwukrotne podniesienie płacy minimalnej. Od 1 stycznia 2023 r. wzrośnie ona do 3490 zł brutto, a od 1 lipca 2023 r. wyniesie 3600 zł brutto.

– Głównym beneficjentem podwyżki płacy minimalnej będzie rząd, bo to on będzie pobierał więcej podatków, a w jeszcze większym stopniu wpłynie to na napędzenie inflacji – mówi poseł Konfederacji Jakub Kulesza.

Przy płacy minimalnej 3600 zł brutto, pracownik będzie otrzymywał 2783,86 zł netto, łączny koszt pracodawcy wyniesie 4337,28 zł, a rząd w podatkach i składkach zabierze 1553,42 zł.

Politycy Konfederacji zaznaczają, że podwyższanie płacy minimalnej będzie oznaczać wzrost bezrobocia oraz cen.

– Zawsze podwyżka płacy wywołuje taki skutek. Żyjemy w czasach, kiedy rosną koszty prowadzenia działalności. To przedsiębiorcy ponoszą główny koszt bezmyślnej działalności państwa, dlatego, że nie będą mieli pieniędzy, żeby ponosić kolejne koszty – podkreśla Marcin Sypniewski, sekretarz Konfederacji.

Premier Mateusz Morawiecki dobrze wie, że podnoszenie płac wywołuje inflację.

– Mamy także polskich twórców inflacji. To ci, którzy proponują, aby natychmiast podnieść wynagrodzenia np. o 20 proc. Oni proponują taki scenariusz, z jakim mieliśmy do czynienia w Turcji – mówił premier Morawiecki w Katowicach podczas otwarcia 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Konfederacja proponuje zupełnie inne rozwiązania, niż polityka gospodarcza rządu. Politycy na początku kadencji sejmu zaproponowali wprowadzenie kwoty wolnej od podatku jako 12-krotności płacy minimalnej. Dodatkowo proponują obniżenie opodatkowania węgla, energii elektrycznej i paliwa, wprowadzenie stawki 0 proc. VAT na żywność i likwidację 15 zbędnych podatków (np: cukrowego, od czynności cywilnoprawnych, opłaty reprograficznej itp.).

Tomasz Cukiernik
Tomasz Cukiernik
Z wykształcenia prawnik i ekonomista, z wykonywanego zawodu – publicysta i wydawca, a z zamiłowania – podróżnik. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz studia podyplomowe w Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Jest autorem książek: Prawicowa koncepcja państwa – doktryna i praktyka (2004) – II wydanie pt. Wolnorynkowa koncepcja państwa (2020), Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa (2005), Socjalizm według Unii (2017), Witajcie w cyrku (2019), Na antypodach wolności (2020), Michalkiewicz. Biografia (2021) oraz współautorem biografii Korwin. Ojciec polskich wolnościowców (2023) i 15 tomów podróżniczej serii Przez Świat. Aktualnie na stałe współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Forum Polskiej Gospodarki” (i z serwisem FPG24.PL) oraz tygodnikiem „Do Rzeczy”.

INNE Z TEJ KATEGORII

Blisko 67 proc. Polaków odczuwa syndromy depresji. Ile traci na tym gospodarka?

Jak wynika z najnowszego raportu, obecnie 66,6 proc. dorosłych Polaków odczuwa przynajmniej jeden z syndromów najczęściej kojarzonych z depresją. Autorzy badania ostrożnie szacują, że gospodarka traci na tym ok. 3 mld zł rocznie. I to wyliczenie zakłada tylko nieobecność w pracy osób doświadczających epizodów depresyjnych i zaburzeń depresyjnych nawracających.
5 MIN CZYTANIA

Ruch i liczba klientów w galeriach i centrach handlowych wciąż na minusie

Jak wynika z badania firmy technologicznej Proxi.cloud i platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH, dynamika ruchu w galeriach i centrach handlowych w I kwartale br. wyglądała bardzo podobnie jak rok wcześniej. Wprawdzie nieco ubyło wizyt (o prawie 5 proc. rdr.) i odwiedzających (o niecały 1 proc. rdr.), ale autorzy raportu przekonują, że tego typu placówki wciąż przyciągają wielu klientów.
5 MIN CZYTANIA

Ile zarobią nasi wybrańcy do samorządów?

W ostatnich wyborach prawie 50 tysięcy kandydatów na radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów uzyskało wymarzony mandat. Ile zarobią osoby, które będą nas reprezentować w samorządzie?
3 MIN CZYTANIA

INNE TEGO AUTORA

Urojony klimatyzm

Bardziej od ekologizmu preferuję słowo „klimatyzm”, bo lepiej oddaje sedno sprawy. No bo w końcu cały świat Zachodu, a w szczególności Unia Europejska, oficjalnie walczy o to, by klimat się nie zmieniał. Nie ma to nic wspólnego z ekologią czy tym bardziej ochroną środowiska. Chodzi o zwalczanie emisji dwutlenku węgla, gazu, dzięki któremu mamy zielono i dzięki któremu w ogóle możliwe jest życie na Ziemi w znanej nam formie.
6 MIN CZYTANIA

Etapy rozwoju Unii

Niektórzy zarzucają mi, że bez powodu nienawidzę Unii Europejskiej. Albo uważają, że nawet jeśli mam jakiś powód, to nie mam racji, bo przecież Unia jest taka wspaniała i chce wyłącznie naszego dobrobytu. To kompletna nieprawda.
5 MIN CZYTANIA

Sri Lanka nie tylko tuk tukiem

Podczas targów książki w Łodzi, na których odbyła się prapremiera mojej najnowszej książki „Dwadzieścia lat w Unii. Bilans członkostwa”, jedna z czytelniczek napomknęła, że planuje wyjazd na Sri Lankę. Odpowiedziałem, że właśnie cały styczeń przebywałem w tym kraju i co nieco wiem o wyspie. Kobieta spytała mnie, czy da się tam przeżyć za 20 dolarów. Spytałem, czy ma na myśli jeden dzień, ale po jej minie wywnioskowałem, że chyba myślała o znacznie dłuższym okresie czasu. Stwierdziłem, że jeden dzień jedna osoba może jakoś przeżyć za tę kwotę, ale na pewno nie cała rodzina przez miesiąc.
7 MIN CZYTANIA