fbpx
czwartek, 24 października, 2024

Felieton

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal

Z pewnością zgodzimy się wszyscy, że najbardziej nieakceptowalną i wywołującą oburzenie formą działania każdej władzy, niezależnie od ustroju, jest działanie w tajemnicy przed własnym obywatelem. Nawet jeżeli nosi cechy legalności. A jednak decydentom i tak udaje się ukryć przed społeczeństwem zdecydowaną większość trudnych i nieakceptowanych działań, dzięki wypracowanemu przez wieki mechanizmowi.
5 MIN CZYTANIA

Legia jest dobra na wszystko!

No to mamy chyba „początek początku”. Dotychczas tylko się mówiło o wysłaniu wojsk NATO na Ukrainę, ale teraz Francja uderzyła – jak mówi poeta – „w czynów stal”, to znaczy wysłała do Doniecka 100 żołnierzy Legii Cudzoziemskiej. Muszę się pochwalić, że najwyraźniej prezydent Macron jakimści sposobem słucha moich życzliwych rad, bo nie dalej, jak kilka miesięcy temu, w nagraniu dla portalu „Niezależny Lublin”, dokładnie to mu doradzałem – żeby mianowicie, skoro nie może już wytrzymać, wysłał na Ukrainę kontyngent Legii Cudzoziemskiej.
5 MIN CZYTANIA

Rozzłościć się na śmierć

Nie spędziłem majówki przed komputerem i w Internecie. Ale po powrocie do codzienności tym bardziej widzę, że Internet stał się miejscem, gdzie po prostu nie można odpocząć.
6 MIN CZYTANIA

Unia Europejska jako niemieckie imperium w Europie

Dr Magdalena Ziętek-Wielomska stawia w swojej książce tezę, że unijne regulacje są po to, żeby niemieckie koncerny uzyskały przewagę konkurencyjną nad firmami z innych krajów członkowskich Unii Europejskiej.
6 MIN CZYTANIA

Genius loci

Jedną rzecz muszę tu przypomnieć: Budapeszt w drugiej połowie XIX w. miał całkiem inną rangę niż Warszawa. Ma to pewne znaczenie dla dalszych rozważań. Warszawa, w szczególności po absurdalnym i samobójczym Powstaniu Styczniowym (w mojej prywatnej klasyfikacji historycznych polskich absurdów zaraz po Powstaniu Warszawskim), została ostatecznie zredukowana do rangi prowincjonalnego miasta Cesarstwa Rosyjskiego. Nie żeby wcześniej odgrywała jakąś kluczową rolę, ale jednak była przynajmniej formalnie stolicą Królestwa Polskiego, cieszącego się względną autonomią, którą próbował jeszcze poszerzyć margrabia Aleksander Wielopolski.Z...

Europa zasad czy ideologii?

Ten tydzień uświadomił Polakom, że 20 lat to kawał czasu. Szczególnie tym, którym dane było głosować w sławetnym referendum akcesyjnym, i którzy byli świadkami propagandy tamtego okresu, zarówno tej za, jak i przeciw wejściu. Jedno jest pewne. Jestem głęboko przekonany, że wyobrażenia o tym, jak będzie wyglądać obecnie Unia, i jakie miejsce w strukturze politycznej Wspólnoty będzie zajmowała Polska, były zupełnie inne w tamtym czasie.A skąd ta pewność? Swego czasu Stefan Kisielewski pisał: „Kiepska to prawda, która nie może...

Tak to Pan Bóg sprytnie wykorzystał prawo podaży i popytu

W tamtych czasach zdarzało się to wyjątkowo, podczas gdy teraz jest to rutynowa praktyka, która nazywa się „kwotowaniem produkcji”. Kiedy jeszcze w latach 80. byłem we Francji na winobraniu, niszczyliśmy część zbiorów, bo w przeciwnym razie wydajność winnicy przekroczyłaby 50 hl wina z hektara, za co właścicielowi groziły drakońskie kary. Tymczasem taka maksymalna wydajność była podyktowana przez Brukselę, bo produkcja wina już wtedy była w UE „kwotowana”. Była to realizacja ideału gospodarczego Hilarego Minca – jednego z trójki wszechmogących...

Pluszowy krzyż polskich liberałów i libertarian

Urodziłem się w Jastrzębiu-Zdroju. To bardzo blisko granicy polsko-czeskiej, choć wtedy była to jeszcze granica polsko-czechosłowacka. Moja rodzina była przyjezdna, tak jak tysiące innych rodzin pojawili się tam dlatego, że była praca. Bliskość granicy zawsze mnie jednak jakoś frapowała. Co by było, gdyby niewielkim zrządzeniem losu Jastrzębie-Zdrój było jednak w Czechach? To może i historia alternatywna, ale bardzo bliska. Taka, która leży tuż za rogiem. Gdyby tak było, byłbym kimś innym. Albo nawet wcale bym nie był.Trochę podobne przemyślenia...

Rocznica członkostwa w Unii

25 kwietnia przez Konfederację Korony Polskiej zostałem zaproszony do Sejmu, aby na konferencji prasowej przedstawić opinii publicznej główne tezy mojej najnowszej książki. Problem w tym, że na moje przemówienie miałem tylko kilka minut, co w zderzeniu z niezwykle obszerną tematyką spowodowało, że mogłem przedstawić wyłącznie esencję z esencji. Dobre i to. Państwo polskie nie istnieje Swoje wystąpienie zacząłem od bardzo mocnego stwierdzenia, że ani politycy, ani nikt inny nie ma odwagi powiedzieć Polakom, że PAŃSTWO POLSKIE NIE ISTNIEJE. Państwem jest Unia...

Znów nas okradną

To poprzednia władza negocjowała z Komisją Europejską kształt polskiego KPO i to dzięki niej znalazł się w polskim aneksie kamień milowy A71G: „ograniczenie segmentacji rynku pracy”. Za tą charakterystyczną dla UE nowomową kryje się zapis, który przewiduje, że do końca przyszłego roku zostanie wdrożone ozusowanie wszystkich umów cywilnoprawnych (z wyjątkiem tych zawieranych przez osoby poniżej 26. roku życia). Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej pracuje nad wdrożeniem tego kamienia milowego i oczywiście podpiera się zobowiązaniem z KPO. Najprawdopodobniej zresztą...

Romantyczna walka o przyszłość

Jest to kolejny felieton bardzo futurystyczny, o zapatrzeniu w przyszłość. Refleksja nad tym, jak współcześnie definiujemy nasze myślenie o przyszłości. O tym, czy w ogóle posiadamy umiejętność przewidywania, może nie w granicach pewności, ale przynajmniej uprawdopodobnienia tego, jak będzie wyglądała nasza rzeczywistość za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat i jakim zagrożeniom przyjdzie nam stawić czoła. Nie jest to takie oczywiste, szczególnie w kwestiach ekonomicznych, które z kolei decydują – nie politycznie czy ideologicznie, ale faktycznie – o tym, czy pozostaniemy...

Sztuczna inteligencja w działaniu

Na taką możliwość wskazywał jeszcze w latach 60. Stanisław Lem, zamieszczając w „Dziennikach gwiazdowych” opowiadanie o Indiotach, którzy uznali, że skoro sztuczna inteligencja wszystko wie lepiej, to trzeba się jej podporządkować. W rezultacie sztuczna inteligencja przerobiła wszystkich Indiotów na okrągłe płytki, którymi wyłożyła całą planetę, zaprowadzając w ten sposób porządek. Wprawdzie Stanisław Lem w tym opowiadaniu wmontował sztuczną inteligencję w walkę klasową – ale w tamtych czasach takie połączenia były mile widziane przez ówczesną inteligencję, wcale nie sztuczną, tylko...

Można rywalizować z populistami w polityce, ale najlepiej po prostu ograniczyć rolę państwa

Żeby była jasność: jestem daleki od postaw, jakie można zawrzeć w zbitce słownej „autorytarny populizm”. Nie chodzi nawet o to, że samo pojęcie populizmu jest rozciągłe i łatwe do nadinterpretacji, bo z tego autorzy Indeksu akurat doskonale zdają sobie sprawę i informują o tym. Chodzi o coś innego. O to, że mam problem z traktowaniem „autorytarnego populizmu” tylko jako zagrożenia. Bo choć on nim niewątpliwie jest, to przede wszystkim jest ostrzeżeniem.Czymś jak gorączka. To stan co prawda nieprzyjemny, ale...

Urojony klimatyzm

Walka Zachodu z dwutlenkiem węgla ma dwa cele prawdziwe: polityczny i gospodarczy oraz jeden pretekst wydumany. Po pierwsze, Europa Zachodnia w ten sposób chce się uniezależnić od surowców, których nie ma, czyli ropy naftowej i gazu ziemnego. A jak pamiętamy, dopóki nie było wojny na Ukrainie, rosyjski gaz był całkiem ekologiczny i przez Niemcy miał być dystrybuowany na niemal całą Unię Europejską. Dopiero po 24 lutego 2022 r. nagle stał się zły i nieekologiczny.Po drugie, chodzi o biznes wielkich...

Policja dla Polaków

Jest to pomysł absolutnie fatalny w polskim kontekście i trzeba mieć nadzieję, że nie zostanie zrealizowany. Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę, że policjant jest przedstawicielem polskiego państwa, które deleguje na niego prawo do stosowania siły wobec własnych obywateli. Już samo to powoduje, że trudno zaakceptować sytuację, gdy polskie państwo do stosowania siły wobec Polaków miałoby upoważnić osoby nieposiadające polskiego obywatelstwa. Łatwo też przedstawić sobie, jak dramatyczne konsekwencje w postaci napięć społecznych taka sytuacja mogłaby wywołać. Wyobraźmy sobie choćby,...

Czasami i sceptycy mają rację

Dzisiejsze czasy udowadniają nam w sposób dotychczas nie spotykany, że wszelkie możliwe teorie spiskowe, nawet jeśli nie są w stu procentach prawdziwe, to gdzieś o prawdę zahaczają. Taka opinia jest kontrowersyjna i mam nadzieję, że zostanie przez Czytelników potraktowana w granicach rozsądku. Bo przecież nie chodzi o jakieś udowadnianie antynaukowych popularnych w internecie hipotez, jak choćby tej o spisku mającym na celu ukrycie, że Ziemia jest płaska, stawianych przez osoby ewidentnie mające problem ze zdrowiem psychicznym. Chodzi o takie...

Markowanie polityki

To zresztą odnosi się przede wszystkim do tych, którzy politykują, a więc nie dotyczy zdecydowanej większość naszych Umiłowanych Przywódców, którzy uprawianie prawdziwej polityki mają od Naszych Sojuszników surowo zakazane. W tej sytuacji realizują ich polecenia, kamuflując swoje posłuszeństwo albo tromtandracką retoryką – jak to czynił pan Mateusz Morawiecki, kiedy był premierem rządu „dobrej zmiany” – albo czynnościami zastępczymi – jak to robi „vaginet” Donalda Tuska.Oto niedawno dowiedzieliśmy się, że podczas pielgrzymki do Kijowa premier Tusk podpisał jakiś cyrograf, na...

Kot w wózku. Nie mam z tym problemu, chyba że chodzi o politykę

Moja babcia była hazardzistką. Ciężko uzależnioną od totolotka. I multilotka, jego bardziej wciągającej mutacji. Jako wnuczuś migałem się na różne sposoby od współudziału w tym smutnym procederze. Dlatego też wymyślałem różne bajędy wtedy, kiedy wysyłała mnie do kolektury. Przeważnie byłem wówczas wielce chory, niekiedy też wystraszony światem na zewnątrz jej gościnnego mieszkania w Jastrzębiu-Zdroju (kolekturę było widać przez okno). Miałem więc jak najbardziej przyziemną motywację wynikającą z lenistwa i zrozumiałej chęci wałkonienia się na wakacjach czy zimowych feriach. Moja...

Etapy rozwoju Unii

Europejska Wspólnota Gospodarcza została powołana do życia w 1958 r. na mocy traktatów rzymskich. Chodziło o wspólny rozwój gospodarczy związku państw, a dodatkowo pretekstem było utrzymanie pokoju w Europie. Jednolity akt europejski z 1986 r. wdrożył z kolei zasadę swobodnego przepływu osób, towarów, kapitału i usług. To był pierwszy etap budowy europejskiej wspólnoty i na tym zyskiwały wszystkie państwa, które brały w tym udział. Współpraca pomiędzy niezależnymi państwami w ramach wspólnego rynku rzeczywiście przyspieszyła wzrost dobrobytu. Państwo federalne W 1992 r....

Źli flipperzy i dobra lewica

Jako że problemem są wysokie ceny mieszkań, więc socjaliści – obojętnie, pod jakim szyldem występujący, tak się bowiem składa, że socjalizm się na polskiej scenie politycznej radykalnie rozpowszechnił – prześcigają się w absurdalnych i kontrproduktywnych pomysłach. Mieliśmy już kredyt 2 procent – skutkiem był, co było oczywiście arcyłatwe do przewidzenia – wyraźny wzrost cen mieszkań. Teraz mamy mieć kredyt 0 procent. Zagadka: jaki będzie skutek tego kolejnego prezentu, czynionego deweloperom z publicznych pieniędzy? Zagadka jest, rzecz jasna, retoryczna.Wrogiem natomiast...

Samorządność wysłana na urlop przez centralę

Jestem wielkim fanem samorządności. Samorządności poprawnie rozumianej jako samo-rządzenie, możliwość decydowania wspólnoty o swoich sprawach. Mało tego, jako wątpiący w poprawność działania ustrojów opartych o zasadę demokracji powszechnej uważam, że to właśnie na poziomie niewielkiej „polis”, czy jak kto woli wspólnoty samorządowej, oparcie podejmowania decyzji, szczególnie tych osobowych, o wolę większości ma jakikolwiek sens. To tutaj, gdzie obywatele tej niewielkiej res publica się znają, potrafią należycie zweryfikować kompetencje i ocenić działania osób ubiegających się o mandat, możliwym jest przyjęcie...

Piosenka jest dobra na wszystko

Po zapoznaniu się ze wstępnymi rezultatami wyborów do samorządu terytorialnego początkowo byłem przygnębiony, ale potem przypomniałem sobie, że w tym roku kończę 77 lat, więc nie mam specjalnych powodów do popadania w przygnębienie, bo przecież tylko patrzeć, a będę wolny. Wprawdzie w latach ostatnich (najwyraźniej nastały zapowiadane w proroctwach lata, a nawet „dni ostatnie”) rozmaici filozofowie mamili nas opowieściami, że niby możemy sobie przebierać-wybierać między „wolnością od” a „wolnością do” – ale nie ma najmniejszego powodu, by poważnie traktować...

Oceniaj pracę, nie ludzi za to, że są starzy

W szerszym kontekście, jakim jest sytuacja rynkowa, czyli suma dobrowolnych wymian, ta serialowo-żołnierska anegdota ma jednak swoje zastosowanie. Oceniamy bowiem na rynku pracę, a nie ludzi, którzy ją wykonali. Jak świetnie opisuje to Piotr Bartula w zbyt mało znanej książce, jaką jest „Liberalizm u kresu historii”, jest to wynalazek XIX-wiecznego kapitalizmu. Jasne, na pewno w czasach feudalnych czasami i w pewnych przypadkach to też się udawało, ale chodzi tu o pewien trend. Trend, w którym powinniśmy żyć także teraz....

Sri Lanka nie tylko tuk tukiem

Ludzie niejednokrotnie mają mylne pojęcie o świecie. Wydaje im się, że w jakimś kraju jest bardzo tanio lub drogo, albo niebezpiecznie, albo że cały czas jest piękna pogoda czy ludzie są przyjaźni albo bogaci. Różnie to bywa. Tymczasem Sri Lanka właśnie stała się w ostatnim czasie coraz częstszym miejscem podróży Polaków. Zachęceni pięknymi zdjęciami rodaków kolejni ludzie planują dłuższe czy krótsze wakacyjne i nie tylko wakacyjne wyjazdy na Cejlon. Ale z tych zdjęć nie wszystko da się wyczytać. Na...

Wyzwanie

Jeden z moich obserwujących na X przysłał mi zdjęcie strony z podręcznika do wiedzy o społeczeństwie dla klasy 8. szkoły podstawowej. Zdjęcie przedstawia tabelkę z dwiema kolumnami. Tabelka dotyczy przynależności Polski do Unii Europejskiej. Jedną kolumnę zatytułowano „Korzyści”, drugą zaś – „Wyzwania”. Wśród „wyzwań” znajdziemy np. „ograniczenie suwerennych kompetencji państwa na rzecz wspólnoty”, „duże koszty dostosowania polskich przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych do norm unijnych” czy „problemy zaakceptowania lub odrzucenia w przyszłości waluty euro”.Gdyby wziąć słynną scenę ze „Szreka”, w...

Kiedy jeden minister powie tak, a drugi powie nie

Pewną zasadą, niestety, staje się powoli to, że na wstępie moich felietonów przepraszam za długi czas oczekiwania na kolejny. Tym razem stanęły za tym istotne powody osobiste. Znowu wszelako cieszę się, że mogę przekazać naszym Czytelnikom parę słów za pośrednictwem łamów, których mi się tak łaskawie użycza.Jak zapewne dobrze już zainteresowanym wiadomo, interesuje mnie – choć tylko na gruncie światopoglądowym i publicystycznym – popularne ostatnio przekonanie, że życie społeczne da się ułożyć „naukowo” albo przynajmniej „technicznie”. Szczerze w to...

Geopolityczna doktryna Robin Hooda

Józef Mackiewicz zwrócił kiedyś uwagę, że radykalny utylitaryzm był siłą napędową rewolucji francuskiej i wszelkich socjalizmów. Spostrzeżenie to jest nad wyraz trafne, bo racjonalizacja grabieży jakiejkolwiek grupy społecznej w miarę dorabiania etycznych podstaw słuszności takiego postępowania, jest zjawiskiem znanym od początków starożytności. Innymi słowy, jeżeli zachodzi konieczność ograbienia kogoś za pomocą przymusu państwowego (a ta konieczność występuje permanentnie), to by uzyskać prawne rozgrzeszenie takiego postępku, należy na gruncie etycznym uzasadnić, że taki proceder jest społecznie użyteczny.Jak rzekłem, nie ma...

Bajka dla dorosłych

Ale to jeszcze nic w porównaniu z obsadzeniem ponad tysiąca stanowisk wójtów, kilkuset stanowisk burmistrzów  i ponad 100 stanowisk prezydentów miast. O ile radni będą tylko radzić, o tyle wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast będą decydowali o obsadzeniu rozmaitych posad związanych teoretycznie z zarządzaniem sektorem publicznym. Bo trzeba odpowiedzieć na proste pytanie, które – jak to proste pytania – przyczyniają się do wyjaśniania istotnych problemów.A proste pytanie brzmi: co to jest władza publiczna? Czy są to właściciele państwa, województwa,...

- REKLAMA -