SpaceX Elona Muska przeprowadził kluczowy test swojego nowego, ogromnego systemu rakietowego Starship, który ma ma być najpotężniejszy w historii i otworzyć nowe możliwości podróży kosmicznych.

Inżynierowie Muska przeprowadzili tak zwany „pożar statyczny”, zapalając jednocześnie 31 z 33 silników u podstawy dolnego segmentu pojazdu. Pierwszy lot statku kosmicznego może się odbyć w nadchodzących tygodniach, jeżeli SpaceX będzie zadowolony z wyniku testu.

Musk wiąże duże nadzieje z tym statkiem. Przedsiębiorca chce go wykorzystać do wysyłania satelitów i ludzi na orbitę Ziemi i poza nią. NASA już zleciła SpaceX opracowanie wersji, która może odegrać rolę w jej programie Artemis, którego celem jest ponowne – po dziesięcioleciach – wysłanie astronautów na Księżyc.

Sam Musk koncentruje się na Marsie. Od dawna ma ambicję dostać się na Czerwoną Planetę, założyć tam osady i, jak to określa, uczynić z ludzi „gatunek wieloplanetarny”. Mówi także o podróżach z punktu do punktu – przewozach pasażerów z jednego końca świata na drugi w bardzo krótkim czasie.

Jeśli Starship wystartuje zmieni zasady gry; nie tylko ze względu na masę, którą będzie w stanie unieść w kosmos. Koncepcja statku została zaprojektowana tak, aby był on w pełni wielokrotnego użytku, a obie części – superciężki dopalacz i statek na szczycie – wracały na Ziemię, by wylecieć w przestrzeń kosmiczną ponownie.

Oznacza to, że może działać podobnie jak samolot pasażerski, dlatego długoterminowe oszczędności, w porównaniu z konwencjonalnymi rakietami jednorazowego użytku, byłyby ogromne.

BBC, KR

Poprzedni artykułTurcja od dekad zbierała pieniądze na wypadek trzęsienia ziemi. Co się z nimi stało?
Następny artykułPrzedsiębiorcy budowlani będą budować więcej z prefabrykatów?