Firmy apelujące do polskich władz twierdzą, że bez wykorzystania zielonej energii gospodarce polskiej grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej. Sygnatariusze listu twierdzą, że inwestycje w zieloną energię to nie moda, a konieczność.
„Aby skutecznie zmniejszyć wpływ na środowisko i zachować konkurencyjność, nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna. Widzimy ogromny potencjał wzrostu naszych działalności w Europie Środkowo-Wschodniej, a Polska jest dla nas szczególnie interesującym rynkiem. Wspólnie chcielibyśmy mieć realny wpływ na umocnienie pozycji Polski jako kluczowego rynku dla naszych przyszłych inwestycji” – napisano w apelu.
Jednym z postulatów firm jest utrzymanie możliwości rozwijania projektów farm wiatrowych w odległości 500 metrów od zabudowy, co miałoby dać 1 GW dodatkowej mocy rocznie. Ewentualne podwyższenie minimalnej odległości do 700 m oznacza mniej niż połowę tej mocy.
„Przy tak dużym zapotrzebowaniu na dodatkowe GW mocy z OZE, zarówno ze strony przedsiębiorstw, jak i polskich konsumentów, uważamy, że wszelkie próby ograniczenia dalszego rozwoju energetyki wiatrowej są dla Polski straconą szansą na przyciągnięcie nowych inwestycji, stworzenie nowych miejsc pracy i wykorzystanie pełnego potencjału jako europejskiego hubu dla wielu globalnych korporacji” – wyjaśnili przedsiębiorcy.
Apel do rządzących skierowały Google, Mercedes, Ikea, Amazon, a także Hutnicza Izba Przemysłowo Handlowa, Stowarzyszenie Producentów Cementu, Polska Izba Motoryzacji oraz Cement Ożarów.
PAP