Badanie firmy rekrutacyjnej Antal objęło niemal 300 firm z różnych branż. Wykazało ono, że dzisiaj aż 77 proc. polskich pracodawców planuje zatrudnić osoby z Ukrainy. Takich planów nie ma zaledwie 13 proc. przedsiębiorców, a 10 proc. nie podjęło w tej sprawie decyzji.
Najbardziej otwarte na zatrudnianie Ukraińców są firmy transportowe i logistyczne, bo tam pozytywną odpowiedź dla takiego rozwiązania udzieliło 100 proc. ankietowanych. Kolejne miejsca zajęły IT oraz telekomunikacja (90 proc.), przedsiębiorstwa z sektora bankowego (86 proc.) oraz firmy z branży farmaceutycznej (85 proc.).
– Szefowie przedsiębiorstw zgłaszają nam, że poszukują automatyków i inżynierów utrzymania ruchu, księgowych, specjalistów ds. obsługi klienta czy pracowników administracyjnych – powiedział na łamach „Rz” Artur Skiba, prezes firmy Antal. – Wiele z tych funkcji mogą obejmować kobiety, również te opiekujące się dziećmi, ze względu na możliwości pracy zdalnej – dodał prezes Skiba.
Dla pracodawców najważniejszym warunkiem dla zatrudnienia kandydata na stanowisku specjalistycznym lub menedżerskim jest jego znajomość języka angielskiego (73 proc.) oraz języka polskiego (59 proc.). Ważne są również doświadczenie w branży (58 proc.) oraz na stanowisku (54 proc.).
„Rzeczpospolita” podsumowuje, że otwartość na ukraińskich kandydatów to nie tylko efekt niedoboru kadr, ale też czysto ludzka chęć pomocy uchodźcom, którzy znaleźli się w niewyobrażalnie trudnej sytuacji życiowej.
Źródło: Rzeczpospolita