Już ponad tysiąc małych i średniej wielkości firm w Polsce z dumą komunikuje swój rodzinny charakter używając znaku towarowego Drzewko Firma Rodzinna – dowiadujemy się w Fundacji Firmy Rodzinne.
Ten znak, chociaż jeszcze nie jest powszechnie rozpoznawalny, bo według badań kojarzy go 61 procent Polaków, stał się swoistą marką parasolową przedsiębiorstw, które są dumne ze swojej rodzinności. Kojarzy się z takimi wartościami jak Tradycja, Uczciwość i Odpowiedzialność przez pokolenia. Okazuje się, że konsumenci chętnie wybierają produkty z firm rodzinnych, doceniając odpowiedzialność ich właścicieli za produkt czy świadczoną usługę.
Znak towarowy Drzewko Firma Rodzinna firma może dostać nieodpłatnie, po wypełnieniu formularza na stronie www.drzewko.org. Jej właściciel musi jednak zgodzić się na bardzo konkretny regulamin, potwierdzając jego przyjęcie własnoręcznym podpisem.
Miejsce firm rodzinnych na rynku
Rodzinne firmy z drzewkiem zatrudniają już ponad 45 tysięcy pracowników. Największa z nich daje pracę prawie 3,2 tysiącom osób. Większość to jednak mikroprzedsiębiorstwa stanowiące 57 procent wszystkich firm. Niewiele mniej jest tych zaliczanych do grupy małych i średnich (MŚP), które stanowią odpowiednio 25 i 14 procent, czyli łącznie 39 procent. Relatywnie duży jest przy tym udział spółek kapitałowych pośród firm z drzewkiem. Co trzecia firma to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, co dziesiąta to spółka jawna lub komandytowa, a co szesnasta jest spółką cywilną.
Za 2020 „pandemiczny” rok nie ma niestety jeszcze danych, ale w roku 2019 obroty firm z drzewkiem sięgnęły 44,3 mld zł. Średnie obroty w mikroprzedsiębiorstwach z tego grona wyniosły 3,7 mln zł, w małych – 20,7 mln zł, a w średnich – 76,7 mln złotych.
Główne wyzwania
– Należy pamiętać, że wiele firm rodzinnych jest nadal kierowanych przez swoich założycieli, którzy zaryzykowali na samym początku transformacji ustrojowej i zrealizowali swoje marzenia o własnym biznesie – mówi Katarzyna Gierczak Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne. – Zbliżają się oni do wieku emerytalnego, a czas niezbędny do przygotowania kontrolowanej sukcesji kurczy się – dodaje.
Zdaniem prezes Gierczak Grupińskiej sukcesję w firmie należy jednak postrzegać w szerszy sposób; szczególnie, gdy mamy do czynienia z mikrofirmą. – Odczarujmy temat sukcesji. Nie zawsze sukcesorami muszą być dzieci, których kompetencje lub chęci często nie są wystarczające do objęcia firmy. O sukcesji mówmy jako o przekazaniu firmy w dobre ręce – mówi nam pani prezes.
Firmy rodzinne dokładają ogromnych wysiłków, żeby utrzymać zatrudnienie i dalej działać na rynku. Dużym wyzwaniem jest zapewnienie ciągłości dostaw towaru po atrakcyjnej cenie. Fundacja Firmy Rodzinne postuluje unormowanie sytuacji, w której pracownicy idą na zwolnienie lekarskie z powodu koronawirusa, a firmy muszą płacić na ich składkę ZUS przez pierwsze trzydzieści dni. W praktyce wygląda to tak, że przedsiębiorca musi kogoś zatrudnić na miejsce chorującego pracownika, ale i tak ponosi koszty osobowe za niepracującego. Zdaniem Katarzyny Gierczak Grupińskiej jest tu pole do popisu dla legislatorów, by zmienić tę niekorzystną dla firm sytuację.
Tym bardziej powinno się to zrobić, bo ciągle podkreśla się, jak ważne dla gospodarki są małe i średnie przedsiębiorstwa.
źródło wykresów: Fundacja Firmy Rodzinne