Henryk Kowalczyk podkreślił, że Polska w tej chwili czyni ogromne starania, aby rozwiązać problemy logistyczne w związku z przewozem ukraińskiego zboża. Wicepremier poinformował, że do tej pory przez polskie przejścia graniczne przeszło ponad 1 mln ton zbóż z Ukrainy. – Ale to nie jest ilość, która by satysfakcjonowała wszystkich. Obecny eksport ukraińskiego zboża przez Polskę i Rumunię jest daleko niewystarczający. W tym momencie Polska nie jest w stanie szybko udrożnić takiego transportu – zaznaczył.
Kowalczyk nie ukrywał, że jest zaniepokojony postawą państw zachodnich w kwestii tworzenia korytarzy solidarnościowych, jakimi miałoby być transportowane ukraińskie zboże. Zwrócił uwagę, że jak na razie skończyło się na deklaracjach, ponieważ pomoc techniczna do państw graniczących z Ukrainą wciąż nie trafiła, chociażby na budowanie magazynów. Według polskiego ministra rolnictwa taka postawa to „lekceważenie problemu głodu” i ewentualnej fali migracji z tym związanej.
– Jestem pełen niepokoju, jeśli chodzi o kwestię głodu – zaznaczył minister. Dodał, że konflikt na Ukrainie cały czas trwa, co będzie hamowało zimowe zasiewy w tym państwie. – Dochodzi do tego susza, mniejsze plony na południu Europy, problemy ze zbożem w Indiach – wymieniał.
Dlatego należy budować alternatywne, niezależne od Rosji (Morza Czarnego) trasy transportu zboża z Ukrainy. – Nie wiadomo, jak Rosja zachowa się w najbliższej przyszłości. Ona jest nieprzewidywalna – zauważył Kowalczyk.
Podobnie stwierdziła Vladislava Magaletska, była szefowa Państwowej Służby Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Żywności i Ochrony Konsumentów. – Powinniśmy mieć plan B, jakąś alternatywę do Morza Czarnego – zaznaczyła.
Podkreśliła, że należy rozwijać współprace międzynarodową i mieć możliwość eksportu ukraińskiego zboża także przez Bałtyk. Przyznała, że jest to znacznie kosztowniejsze dla Ukrainy niż przewóz zboża przez Morze Czarne, ale lepiej jest mieć jakikolwiek dostęp do portu. Magaletska zwróciła uwagę, że w listopadzie ma nastąpić aktualizacja dotychczasowej umowy zbożowej podpisanej przez przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Turcji i ONZ.
Dodała, że temu procesowi towarzyszyć będzie na pewno ożywiona dyskusja na łonie ONZ. – Negocjacje w tej sprawie za całą pewnością będą trudne – podkreśliła.
Patronat medialny „Forum Polskiej Gospodarki”