Bank JP Morgan przygotował plany przeniesienia swoich biur z Niemiec do Londynu, aby uniknąć ewentualnego „blackoutu”, czyli przerw w dostawach energii elektrycznej. Podobne kroki rozważają inni giganci finansowi.
Wszystko przez decyzję rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, który zamierza wstrzymać dostawy gazu z Rosji do Unii Europejskiej. Zgodnie z postanowieniem Moskwy, gazociąg Nord Stream 1 zostanie zamknięty do momentu złagodzenia zachodnich sankcji nałożonych na Rosję. Swoje robi też decyzja państw OPEC, które ograniczą wydobycie ropy.
– Przeniesienia biur są możliwe z każdej lokalizacji w każde miejsce, nie tylko do Wielkiej Brytanii – powiedziało źródło brytyjskiego „The Telegraph”.
JP Morgan przeniósł swoje biura z Londynu do Frankfurtu z powodu brexitu.
Jak podaje brytyjski dziennik bank w razie przerwy w dostawie prądu może uruchomić własne generatory, które pozwolą mu funkcjonować przez kilka dni bez zasilania z sieci lub po prostu skierować kadry do pracy z domu. Przeniesienie się z Niemiec do innego kraju to ostateczność, na razie bank nie ma zamiaru wdrażać żadnej z wymienionych opcji.
– Potrzeba by zbiegu kilku okoliczności, jak całkowite wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu, całkowity brak redukcji zużycia dostępnych zasobów surowca i brak alternatywnych źródeł jego dostawy, abyśmy faktycznie odczuli to na swojej działalności – dodało cytowane przez dziennik źródło.
Bank JP Morgan odmówił komentarza na temat doniesień „The Telegraph”. Ewentualnych planów przeniesienia biznesu do innego kraju nie skomentowały również banki Goldman Sachs oraz Barclays.