Kwiecień był najbardziej suchym miesiącem w historii prowadzenia pomiarów poziomu opadów deszczu w Hiszpanii, czyli od 1961 roku. Do tego temperatury w niektórych regionach sięgały prawie 40 stopni Celsjusza.
Jest najgorzej od lat
Doprowadziło to do rekordowo niskiego poziomu rezerw wody. Obecnie zbiorniki są wypełnione średnio poniżej 50 proc. swojej pojemności, a w Andaluzji czy Katalonii nawet w 25 proc.
Braki wody uderzają w 80 proc. gruntów rolnych. Produkcja oliwy z oliwek spadła już o 55 proc. względem stanu z roku ubiegłego.
Dzieje się tak mimo tego, że Hiszpania ma jeden z najlepiej zorganizowanych systemów zarządzania zasobami wodnymi w Europie. W całym kraju funkcjonuje 1200 tam, zapór i sztucznych zbiorników wodnych.
Potrzebne są pieniądze czy… deszcz?
Rząd zapowiedział podjęcie szeregu działań mających na celu pomoc poszkodowanym. Wartość wsparcia jest szacowana na 2,2 mld euro. Z tego 1,4 mld euro zostanie przeznaczone na dalszy rozwój infrastruktury służącej m.in. do odsalania wody. Następne prawie 800 mln euro trafi w różnej formie do rolników i hodowców. Dla 800 tysięcy z nich obniżono o 25 proc. podatek dochodowy.
Krajowe władze zwróciły się też do Unii Europejskiej o uruchomienie rezerw kryzysowych.