Prezydent Ukrainy postanowił podjąć zdecydowane działania wymierzone w funkcjonariuszy, którzy przyjmowali niedozwolone korzyści majątkowe. Za łapówki można było uniknąć służby wojskowej.
Korupcja równa zdradzie
Wołodymyr Zełenski nazywa zdradą postępowanie, w wyniku którego państwowy urzędnik pomaga potencjalnym rekrutom w ominięciu obowiązku walki z wrogiem na froncie. Dlatego jednym, zdecydowanym ruchem zwolnił z pełnionych obowiązków wszystkich szefów komend uzupełnień wojskowych, aby zlikwidować cały skorumpowany system.
Zgodnie z deklaracjami prezydenta, teraz za pobór będą odpowiadać osoby mające za sobą doświadczenie w boju, którego nie mogą kontynuować m.in. ze względu na odniesione rany.
6 tysięcy dolarów i nie trzeba strzelać do Rosjan
Ostatnie miesiące to czas szeregu doniesień o nieprawidłowościach w rekrutacji ukraińskich żołnierzy. Wobec odpowiedzialnych za jej realizację funkcjonariuszy toczy się 112 postępowań karnych.
Znany jest przypadek urzędnika z Odessy, który przyjął tyle łapówek, że zgromadził majątek o wartości 5 milionów dolarów oraz kupił dom w Hiszpanii.
W ostatnich miesiącach ukraińskie media informowały o przypadkach przyjmowania przez pracowników komend uzupełnień łapówek sięgających 6 tysięcy dolarów za załatwienie zwolnienia ze służby wojskowej. Za udział w tym procederze przewidziana jest dla nich kara do 8 lat więzienia.
Guardian, ukrmilitary.com, bilyayivka.city, zaxid.net