Choć większość Ukraińców po wojnie chce wrócić do ojczyzny, to w Polsce chce zostać spory ich odsetek.

Alybel/Pixabay

Aż 39 proc. aktywnych zawodowo Ukraińców chciałoby po zakończeniu wojny zostać w Polsce na stałe. Agencja Newseria Biznes podała, że plany wyjazdu do innego kraju ma 8 proc. ankietowanych, a na Ukrainę chce wrócić 53 proc. respondentów.

– Młodzi pracownicy z Ukrainy wykazują bardzo dużą chęć, żeby zostać w Polsce. Raczej nie na stałe, traktują to bardziej jako bufor do tego, żeby po prostu odnaleźć się i stanąć na nogi psychicznie oraz materialnie, nauczyć się języka angielskiego i pojechać gdzieś dalej. Mnóstwo ludzi młodych zgłosiło się po wizy do Wielkiej Brytanii – powiedziała agencji Newseria Biznes Irena Kotliarova, kierowniczka ds. kluczowych klientów w Grupie Progres. – Natomiast osoby po 45. roku życia, które przyjechały do nas głównie dlatego, że szukały schronienia, gdy tylko sytuacja się uspokoi, chcą raczej wrócić do Ukrainy niż zostać w Polsce na dłużej – wyjaśniła.

Raport „Rok od wybuchu wojny w Ukrainie – rynek pracy po dwóch stronach granicy”, opracowany przez Grupę Progres wykazał, że głównymi kierunkami emigracji Ukraińców są Polska i Niemcy. Jeśli chodzi o nasz kraj, to główne branże, w których zatrudnieni są Ukraińcy to e-commerce, logistyka i produkcja, a także handel, gastronomia oraz sektor motoryzacyjny, turystyka i elektronika. W większości przypadków obywatele Ukrainy są zatrudnieni na podstawie umowy zlecenia.

Cytowany raport wykazał, że główną barierą na naszym rynku pracy dla Ukraińców jest brak płynnej znajomości języka polskiego. Wśród migrantów, którzy przybyli do naszego kraju po wybuchu wojny tylko 16 proc. znało polski, a 19 proc. angielski. Naszego języka chce się natomiast uczyć aż 94 proc. ukraińskich pracowników.

Źródło: Newseria Biznes
Poprzedni artykułProducenci żywności wciąż muszą walczyć o swoje
Następny artykułSpecjalność oczywistego wymiaru kobiecości