Poprawiając Polski Ład (zmiany związane z tzw. Polskim Ładem 2.0) rząd przewidział m.in. możliwość tzw. wstecznej zmiany formy opodatkowania. W normalnym trybie przedsiębiorca musi dokonać wyboru, w jakiej formie chce być opodatkowany do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym osiągnie pierwszy przychód. Jeśli zatem pierwszą fakturę przychodową wystawia w styczniu 2023 r. ma czas do 20 lutego 2023 r., jeśli wystawi ja dopiero w lutym, ma czas aż do 20 marca 2023 r.
Polski Ład 2.0 pozwolił wyjątkowo dokonać takiej zmiany albo w połowie roku 2022, albo w rozliczeniu za 2022 r. (czyli po zakończeniu roku, którego wybór dotyczy, wybieramy ponownie formę w której chcemy się rozliczyć). W przeciwieństwie do normalnego trybu wyboru formy opodatkowania, przy wstecznej zmianie podatnik nie ma swobody wyboru formy, w której chce płacić podatek. Wybrać można tylko opodatkowanie według skali podatkowej. A zatem podatnicy liniowego PIT lub ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych mogą porzucić te formy opodatkowania i zdecydować się na opodatkowanie według skali podatkowej. Taka zmiana może wydawać się o tyle kusząca, że po pierwsze pozwala na skorzystanie z wyższej tzw. kwoty wolnej od podatku (konstrukcja skali podatkowej pozwala obecnie nie płacić podatku od pierwszych 30 tys. dochodu rocznie), po drugie zaś z niższej stawki PIT, która w lipcu 2022 r. obniżona została dla dochodów do 120 tys. zł rocznie z 17 do 12 proc.
Dla niektórych podatników wsteczna zmiana formy opodatkowania może skończyć się jednak poważną dopłatą składki zdrowotnej.
Kłopot ze wsteczną zmianą formy opodatkowania polega na tym, że ma ona wpływ nie tylko na wysokość płaconego podatku, ale także na wysokość składki zdrowotnej. W konsekwencji może okazać się, że to, co zyskamy na zmianie formy opodatkowania, jeśli chodzi o podatek, stracimy w wyniku konieczności dopłacenia składki zdrowotnej. Oczywiście możliwa jest też sytuacja odwrotna, czyli taka, w której w wyniku wstecznej zmiany formy opodatkowania i dokonanego w związku z tym rocznego obliczenia składki zdrowotnej zapłacone składki okażą się niższe od należnych (czyli pojawi się nadpłata składki zdrowotnej). Taka sytuacja może jednak wystąpić tylko w przypadku podatników o stosunkowo niskich dochodach.
W przypadku podatników liniowego PIT składka tak samo jak w przypadku podatników opodatkowanych według sakli podatkowej płacona jest od dochodu (czyli przychodów pomniejszonych o koszty ich uzyskania). O ile jednak w przypadku skali podatkowej stawka składki zdrowotnej wynosi 9 proc., w przypadku liniowego PIT jest to tylko 4,9 proc. Co więcej, po zmianie przepisów (w połowie 2022 r.) podatnicy liniowego PIT zyskali możliwość częściowego – niewielkiego, co należy przyznać – odliczenia składki zdrowotnej od dochodu, co dodatkowo obniżyło wysokość płaconej składki zdrowotnej. W rezultacie, dokonując analizy, czy wsteczna zmiana formy opodatkowania ma sens, trzeba rozważyć nie wysokość płaconego podatku, ale sumę obciążeń fiskalnych obejmujących zarówno płacony PIT, jak i składkę zdrowotną. Mimo tego zatem, że zamiast stawki 19-proc. (liniowy PIT) podatek zapłacimy według stawki 12-proc. może okazać się, że sporo trzeba będzie dopłacić do składki zdrowotnej.
Podobnie jest zresztą przy przejściu z ryczałtu na opodatkowanie skalą. Co prawda ryczałtowcy płacą składkę zdrowotną według 9-proc. stawki, a zatem takiej samej jak przy skali podatkowej, ale w przeciwieństwie do skali płacą nie od faktycznego dochodu, ale od zryczałtowanej podstawy uzależnionej od przedziału przychodów, w którym znajduje się ryczałtowiec.
Co więcej, zarówno podatnicy liniowego PIT, jak i ryczałtowcy zyskali w lipcu 2022 r. prawo do częściowego odliczenia składki zdrowotnej od dochodu (lub zaliczenia jej, alternatywnie, do kosztów podatkowych) lub przychodu. Zaś podatnicy opodatkowani według skali podatkowej prawa do żadnych odliczeń składki zdrowotnej nie mają.
Dość powiedzieć, że przy założeniu, że podatnik po potrąceniu składek ZUS, ma dochód na poziomie 110 tys. zł rocznie, musi zapłacić składki zdrowotne w łącznej wysokości 9900 zł, podczas gdy podatnik liniowego PIT zapłaci 5390 zł. Z drugiej strony PIT podatnika na skali to zaledwie 9600 zł, podczas gdy liniowiec zapłaci 19 876 zł PIT. Obciążenia składką zdrowotną plus PIT to dla podatnika na skali kwota w wysokości 19 500 zł, gdy dla liniowca to aż 25 266 zł.
Im jednak wyższe przychody, tym mniej opłacalna staje się zmiana. Jeżeli bowiem w przykładzie zamiast 110 tys. zł dochód po odliczeniu składek ZUS wyniósłby np. 200 tys. zł, to podatnik na skali zapłaci 18 tys. zł składki zdrowotnej i 36 400 zł PIT, co daje razem 54 400 zł. Podatnik liniowego PIT zapłaci zaś 9800 zł składki zdrowotnej 36 347 zł PIT, co daje razem 46 147 zł. A to o blisko 8300 zł mniej, niż gdyby przeszedł na opodatkowanie według skali podatkowej.