Kraj, który jest najszybciej rozwijającym się rynkiem lotniczym na świecie chce do roku 2025 zwiększyć liczbę portów lotniczych z obecnych 148 do 220. Prywatne firmy mają zainwestować w to przedsięwzięcie około 9 miliardów dolarów, resztę zapewni państwowy urząd portów lotniczych w Indiach.
Inwestycje mają objąć projekty typu greenfield, nowe terminale i renowację istniejących obiektów, w tym byłych lotnisk wojskowych pozostałych po czasach kolonialnych.
Chociaż cały kraj liczący (1,42 miliarda ludzi) ma flotę zaledwie około 700 samolotów, to na lotniskach w dużych miastach, takich jak New Delhi i Bombaj, brakuje miejsc parkingowych i pasów do lądowania.
W lutym Air India Ltd. ogłosiło największą transakcję w historii lotnictwa komercyjnego – firma zamówiła 470 samolotów. IndiGo, krajowa linia lotnicza nr 1, również ma złożyć większe zamówienie, podobnie też inni przewoźnicy.
Premier Narendra Modi chce, aby Indie stały się światowej klasy węzłem komunikacyjnym, a także miejscem docelowym dla turystów i biznesu. Częścią jego programu rozwoju jest łączenie mniejszych miast drogami powietrznymi.
Boeing przewiduje, że ruch pasażerski w Indiach będzie rósł w tempie prawie 7 procent rocznie (w Chinach, w latach 2022-2041 ma to być 4,9 procent).