Edwin Roring, sekretarz miasta Tomohon oznajmił, że na tamtejszym targowisku nie będzie można już nabyć mięsa z psów i kotów. Obecnie znajdujące się w okolicznych rzeźniach zwierzęta trafią do schronisk. Osoby dotychczas będące ich konsumentami są zachęcane do spróbowania mięsa krów, drobiu czy świń. Nad przestrzeganiem wprowadzonych ograniczeń będą czuwać lokalni funkcjonariusze.
Indonezja nie jest rajem dla czworonogów
Tomohon jest niewielkim (liczącym 90 tysięcy mieszkańców) miastem na indonezyjskiej wyspie Sulawesi. Słynie głównie ze swojego potężnego targowiska, na którym można nabyć różne lokalne specjały.
Ograniczenia wprowadzono w efekcie działalności organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt. Dodatkowo ubój był prowadzony w bardzo brutalny sposób, a rzeźnicy mogli być narażeni na zarażenie się wścieklizną.
Same smakołyki: psy, koty, węże i szczury
Odwiedzający targ klienci mogą kupić tam – oprócz tradycyjnych wyrobów, takich jak owoce, warzywa, wołowina, wieprzowina czy drób – także mięso z kotów, psów, nietoperzy, szczurów, jaszczurek i pytonów.
Od kilku lat celebryci z całego świata apelują do indonezyjskich władz o zamknięcie targowisk sprzedających mięso psów i kotów. Szacuje się, że regularnie konsumuje je ok. 7 proc. mieszkańców Indonezji.
apnews.com, talkingindonesia.com